·         Wyrok został wydany dnia 22 marca 2022 r. Postępowanie zostało zainicjowane wnioskiem o wydanie, na podstawie art. 267 TFUE, orzeczenia w trybie prejudycjalnym, złożonym przez Sąd Najwyższy (Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych) postanowieniem z dnia 12 czerwca 2019 r., które wpłynęło do Trybunału w dniu 3 lipca 2019 r.

·         Zauważyć można, że TSUE nie wypowiada się w kwestii tego, której strony pogląd podziela, ograniczając się do uzasadnienia uznania niedopuszczalności postępowania. Co ciekawe, z wyroku nie wynika, aby uzasadnienie to pokrywało się z argumentacją strony rządowej. Ponadto można zauważyć, że w ww. uzasadnieniu TSUE zdecydował się jednak pośrednio zaingerować w wewnętrzne sprawy polskie zachęcając do samowolnego ignorowania rozwiązań ustawowych w ramach kontroli rozproszonej.

·         Stwierdzić wobec tego trzeba, że TSUE uchylił się od merytorycznego rozstrzygnięcia, częściowo w związku z zauważeniem, że TSUE miałby w założeniu sądu odsyłającego wyręczyć ten sąd w orzekaniu ultra vires.

·         Być może pożądane byłoby zbadanie użyteczności wyroku ws. Foglia dla przyszłej argumentacji rządowej.

1.      Wstęp

Wyrok został wydany dnia 22 marca 2022 r. Postępowanie zostało zainicjowane wnioskiem o wydanie, na podstawie art. 267 TFUE, orzeczenia w trybie prejudycjalnym, złożonym przez Sąd Najwyższy (Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych) postanowieniem z dnia 12 czerwca 2019 r., które wpłynęło do Trybunału w dniu 3 lipca 2019 r.

W styczniu 2019 r. wobec M.F., która jest sędzią Sądu Rejonowego w P. (Polska), wszczęto postępowanie dyscyplinarne i przedstawiono jej zarzuty związane z przewlekłością prowadzonych przez nią postępowań. J.M., działając jako Prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą Izby Dyscyplinarnej, wyznaczył do przeprowadzenia tego postępowania Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w […] (Polska).

Stojąc na stanowisku, że powołanie J.M. do Izby Dyscyplinarnej było dotknięte szeregiem nieprawidłowości, M.F. wniosła do Sądu Najwyższego powództwo cywilne o ustalenie nieistnienia stosunku służbowego między J.M. a tym sądem, wnosząc jednocześnie o zawieszenie prowadzonego przeciwko niej postępowania dyscyplinarnego. Sprawa ta trafiła zatem do jednej z izb Sądu Najwyższego, a mianowicie do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych („sąd odsyłający”), która ma rozpoznać to powództwo.

Sąd odsyłający, ustaliwszy, że mandat sędziego prowadzi do powstania stosunku prawnego o charakterze publiczno-, a nie cywilnoprawnym oraz że powództwo takie jak to rozpatrywane w postępowaniu głównym nie wchodzi w zakres stosowania kodeksu postępowania cywilnego, rozważa jednak, czy ustanowiona w prawie Unii zasada skutecznej ochrony sądowej i nałożony na państwa członkowskie na mocy art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE obowiązek zapewnienia, by sądy istniejące w ramach ich porządku prawnego, które mogą orzekać w dziedzinach objętych prawem Unii, spełniały związane z powyższą zasadą wymogi, a w szczególności wymóg dotyczący tego, by takie organy stanowiły niezawisłe i bezstronne sądy ustanowione uprzednio na mocy ustawy, wywołują skutek w postaci przyznania mu uprawnienia, którego nie posiada na gruncie prawa polskiego, do ustalenia w ramach postępowania głównego, że pozwany, którego to dotyczy, nie posiada mandatu sędziego[1].

2.      Ustalenia wyroku

TSUE wskazał, że wniosek dotyczył tak naprawdę “okoliczności, w jakich J.M. został powołany do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Izby Dyscyplinarnej tego sądu. Jak bowiem wynika ze wspomnianego opisu, poprzez wniesienie tego powództwa M.F. dąży w rzeczywistości do podważenia postanowienia, na mocy którego J.M., działając jako sędzia i Prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą Izby Dyscyplinarnej, wyznaczył na podstawie art. 110 § 3 p.u.s.p. sąd dyscyplinarny właściwy do przeprowadzenia w pierwszej instancji wszczętego wobec M.F. postępowania dyscyplinarnego”. Oznacza to, że powódka nie kwestionuje tak naprawdę istnienia stosunku służbowego – powstałego na podstawie umowy lub powołania – między J.M. a Sądem Najwyższym, będącymi, odpowiednio, zatrudnionym i pracodawcą, czy też istnienie praw i obowiązków wynikających z takiego stosunku służbowego dla jego stron.

W niniejszej sprawie należy jednak zauważyć, iż w postanowieniu odsyłającym sąd odsyłający podkreśla, że w razie wniesienia do niego powództwa cywilnego o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego takiego jak powództwo w postępowaniu głównym właściwe prawo krajowe nie przyznaje mu właśnie kompetencji, która pozwalałaby mu orzec w przedmiocie zgodności z prawem aktu, na mocy którego dana osoba została powołana na urząd sędziego, oraz że owo prawo krajowe nie pozwala także ustalić dopuszczalności tego powództwa.

TSUE przypomniał, że ustanowiona w art. 267 TFUE współpraca między Trybunałem a sądami krajowymi wymaga co do zasady, by sąd odsyłający był właściwy do rozstrzygnięcia sporu w postępowaniu głównym, tak aby tego sporu nie można było uznać za czysto hipotetyczny (postanowienie z dnia 6 września 2018 r., Di Girolamo, C‑472/17, niepublikowane, pkt 31). Chociaż w pewnych wyjątkowych okolicznościach można przyjąć odmienne założenie (zob. podobnie wyrok A.K. i in., pkt 166 i przytoczone tam orzecznictwo; wyrok A.B. i in., pkt 150), takiego rozwiązania nie można jednak zastosować w niniejszej sprawie.

TSUE wskazywał, że M.F. przysługiwał zarzut dotyczący ewentualnego wynikającego z tego postanowienia naruszenia jej prawa do tego, by rzeczona sprawa została rozpoznana przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony uprzednio na mocy ustawy. “Artykuł 19 ust. 1 akapit drugi TUE, w zakresie, w jakim ustanawia on taki wymóg, należy również uznać za mający skutek bezpośredni (zob. analogicznie wyrok A.B. i in., pkt 146), w związku z czym zasada pierwszeństwa prawa Unii nakłada na wyznaczony w ten sposób sąd dyscyplinarny obowiązek odstąpienia od stosowania wspomnianych w poprzednim punkcie przepisów krajowych, na mocy których dokonano wspomnianego wyznaczenia, i w rezultacie uznania się za niewłaściwy do rozpoznania przekazanej mu w ten sposób sprawy”.

TSUE zauważa, że uchwała KRS z dnia 23 sierpnia 2018 r. obejmująca wniosek o powołanie J.M. do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego została zaskarżona do Naczelnego Sądu Administracyjnego na podstawie art. 44 ust. 1a ustawy o KRS przez kandydata nieobjętego wnioskiem o powołanie na podstawie wspomnianej uchwały. Drugim argumentem było to, że sąd odsyłający powinien postąpić analogicznie do drogi postępowania wskazanej w wyroku ws. A.B. – “w przypadku potwierdzenia takich naruszeń prawa Unii zasadę pierwszeństwa prawa Unii należy interpretować w ten sposób, że wymaga ona od sądu odsyłającego w sprawie zakończonej wyrokiem A.B. i in. odstąpienia od stosowania tych przepisów na rzecz stosowania wcześniej obowiązujących przepisów krajowych oraz przeprowadzenia przez niego kontroli sądowej przewidzianej w tych ostatnich przepisach”.

Wreszcie TSUE stwierdza, że “takie naruszenia art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE mogą pojawić się w okolicznościach, w których wszystkie istotne elementy charakteryzujące proces powoływania do pełnienia urzędu sędziego krajowego sądu najwyższego w określonym krajowym kontekście prawno‑faktycznym, a w szczególności warunki, w jakich dochodzi do nagłego zniesienia istniejącej dotychczas możliwości wniesienia środka prawnego w ramach takiego procesu nominacyjnego lub do zniweczenia skuteczności tego rodzaju środków prawnych, mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek wątpliwości natury systemowej co do niezawisłości i bezstronności sędziów powołanych w wyniku tego procesu”.

Zważając, “że funkcja powierzona Trybunałowi w art. 267 TFUE polega na dostarczeniu każdemu z sądów Unii elementów wykładni prawa Unii, które są mu niezbędne do rozstrzygnięcia zawisłego przed nim rzeczywistego sporu, ze szczególnym uwzględnieniem w tym kontekście systemu wszystkich środków zaskarżenia, jakimi dysponują jednostki, należy uznać, że pytania skierowane do Trybunału w rozpatrywanym tu odesłaniu prejudycjalnym wykraczają poza ramy funkcji sądowniczej powierzonej Trybunałowi na mocy art. 267 TFUE (zob. analogicznie wyrok z dnia 11 marca 1980 r., Foglia, 104/79 (…))”. Powyższy fragment jest o tyle interesujący, że TSUE w wypadku omawianego wyroku powstrzymał się jednak ostatecznie od orzekania ultra vires. Być może pożądane byłoby zbadanie użyteczności wyroku Foglia dla przyszłej argumentacji rządowej.

3.      Wnioski

Zauważyć można, że TSUE nie wypowiada się w kwestii tego, której strony pogląd podziela, ograniczając się do uzasadnienia uznania niedopuszczalności postępowania. Co ciekawe, z wyroku nie wynika także, aby uzasadnienie to pokrywało się z argumentacją strony rządowej (kwestia możliwa do ustalenia na podstawie dokumentacji własnej przedstawicieli strony rządowej). Jak wskazuje TSUE, z samego brzmienia art. 267 TFUE wynika, że orzeczenie w trybie prejudycjalnym musi być „niezbędne”, aby umożliwić sądowi odsyłającemu „wydanie wyroku” w zawisłej przed nim sprawie. Stwierdzić wobec tego trzeba, że TSUE nie tyle rozstrzygnął sprawę, co uchylił się od merytorycznej wypowiedzi, częściowo w związku z zauważeniem, że TSUE miałby w założeniu sądu odsyłającego wyręczyć ten sąd w orzekaniu ultra vires. Można jednak zauważyć, że w ww. uzasadnieniu TSUE zdecydował się jednak pośrednio zaingerować w wewnętrzne sprawy polskie zachęcając do samowolnego ignorowania rozwiązań ustawowych w ramach kontroli rozproszonej.

[1] https://curia.europa.eu/jcms/upload/docs/application/pdf/2022-03/cp220048pl.pdf

Facebook
YouTube