Państwa członkowskie UE zgodnie i konsekwentnie potwierdzają, że to ich konstytucje są najwyższym prawem krajowym. Prymatu konstytucji nie narusza ani zasada otwartości na prawo międzynarodowe, ani pogłębiająca się integracja w ramach UE. Mało tego, państwa członkowskie wskakują, że prymat konstytucji jest gwarancją tego, że UE – mimo dążenia licznych grup politycznych i ideologicznych – nie jest federacją, a związkiem suwerennych państw. Wskazują ponadto, że zasada prymatu konstytucji nie kwestionuje wcale integracji europejskiej, ani traktatowej zasady pierwszeństwa prawa unijnego względem prawa krajowego, gdyż pierwszeństwo to – co do zasady – dotyczy aktów znajdujących się poniżej konstytucji. Na tym właśnie polega delikatna równowaga w trwającym procesie integracji europejskiej. Pierwszeństwo prawa europejskiego odnosi się do ustawodawstwa zwykłego, ale nie działa w odniesieniu do konstytucji narodowych państw członkowskich! Gdyby było inaczej sens integracji uległby zachwianiu, a Unia z dobrowolnego związku suwerennych państw przekształciłaby się  w twór wysoce scentralizowany i sfederalizowany, w którym państwa członkowskie i de facto i de iure byłyby sprowadzone do roli części składowych superpaństwa ze stolicą w Brukseli.

Stanowisko zgodnie z którym zasada pierwszeństwa prawa unijnego nie działa w stosunku do konstytucji państw członkowskich była wielokrotnie formułowana przez sądy konstytucyjne państw członkowskich. Przykładowo włoski Sąd Konstytucyjny od lat siedemdziesiątych XX w. utrzymuje linię orzeczniczą zastrzegającą możliwość kontroli konstytucyjności prawa wspólnotowego oraz ewentualnego odstąpienia od zasady pierwszeństwa, w sytuacji kiedy miałaby ona się odnosić do konstytucji. W wyroku z 18 lutego 1973 r. w sprawie Frontini v. Ministero delle Finanze Sąd Konstytucyjny: 1) potwierdził kompetencje Wspólnoty Europejskiej do wydawania rozporządzeń o charakterze normatywnym równym ustawom, które nie wymagają implementacji do prawa krajowego, ale w zakresie kompetencji precyzyjnie określonych w traktatach; 2) wykluczył weryfikację konstytucyjności prawa wtórnego, gdyby jednak próbowano nadać normom traktatowym  aberracyjną interpretację, Sąd Konstytucyjny mógłby ocenić, czy zachowana jest zgodność samego Traktatu z zasadami i prawami podstawowymi wyrażonymi we włoskiej konstytucji. Owa „aberracyjna wykładnia” wiązać by się mogła np.  z naruszeniem najwyższych wartości krajowego porządku prawnego, takich jak niezbywalne prawa osoby ludzkiej; 3) wprowadził możliwość kontroli konstytucyjności prawa pierwotnego, a w szczególności jego wykładni, które nie mogą być do pogodzenia z włoskim porządkiem konstytucyjnym; 4) ograniczono możliwość stosowania prawa wspólnotowego przez sędziów krajowych. W przypadku kolizji prawa wspólnotowego i krajowego sędziowie nie mogą podjąć samodzielnej decyzji o niestosowaniu normy krajowej – Sąd Konstytucyjny winien wcześniej uznać taką normę za niekonstytucyjną. Także w wyroku z 5 czerwca 1984 r. w sprawie Granital włoski Sąd Konstytucyjny potwierdził wyłączną kompetencję do badania konstytucyjności zarówno samych Traktatów, jak i ustaw je ratyfikujących, w szczególności pod kątem zgodności z podstawowymi zasadami systemu konstytucyjnego i prawami jednostki w sytuacji, gdyby Traktaty zostały zinterpretowane w sposób, który uprawnia instytucje UE do wydawania aktów naruszających wskazane zasady. Prawo krajowe przez swoją zgodność z prawem wspólnotowym umożliwia jego bezpośrednie stosowanie we wszystkich państwach członkowskich.

 

Także czeski Sąd Konstytucyjny potwierdził nadrzędną rolę czeskiej konstytucji, zwracając uwagę na konieczność jej zabezpieczenia przed zbytnią ingerencją prawa unijnego. Już w wyroku z 8 marca 2006 r. wskazał, iż uznanie prymatu prawa unijnego ma charakter warunkowy, ponieważ właściwym podmiotem suwerenności i wynikających z niej kompetencji pozostaje Republika Czeska, której suwerenność opiera się na art. 1 ust. 1 Konstytucji. Prawo unijne będzie miało pierwszeństwo wobec krajowego po spełnieniu przesłanki natury formalnej w zakresie władczych atrybutów suwerenności państwowej i materialnej, dotyczącej merytorycznych aspektów wykonywania władzy, zatem skutki przekazania części kompetencji organów państwa mogą trwać dotąd, dokąd są one wykonywane z zachowaniem podstaw suwerenności państwowej Republiki Czeskiej oraz w sposób niezagrażający samej istocie państwa prawnego w znaczeniu materialnym. W przeciwnym wypadku rozwój Unii zagrażałby istocie suwerenności Republiki albo realizacji wymagań demokratycznego państwa prawnego, co wiązałoby się z koniecznością przywrócenia czeskim organom państwowym przekazanych kompetencji. Sąd Konstytucyjny jest zaś organem powołanym do ochrony konstytucyjności w Republice czeskiej, co z założenia pokazuje prymat konstytucji republiki Czeskiej. Czeski Sąd Konstytucyjny zajął stanowisko wobec prymatu prawa pierwotnego UE również w wyrokach z 26 listopada 2008 r. oraz z 3 listopada 2009 r. w których to badał zgodność Traktatu z Lizbony z Konstytucją. Zostały tam wskazane trzy zasady dotyczące relacji porządku konstytucyjnego Państwa Członkowskiego z prawem UE: 1) generalne uznanie funkcjonalności ram instytucjonalnych UE do zapewnienia kontroli zakresu wykonywania przeniesionych kompetencji, z zastrzeżeniem, iż stanowisko to może ulec zmianie w przypadku zaprzestania funkcjonowania tych ram; 2) dla porządku konstytucyjnego Republiki Czeskiej i w jego ramach relewantny jest nie tylko sam tekst i treść Traktatu z Lizbony, ale również jego przyszłe, konkretne stosowanie; 3) czeski Sąd Konstytucyjny  jest uprawniony do wydawania rozstrzygnięć ostatecznych i może badać, czy akty prawne UE nie przekraczają kompetencji przeniesionych na organy wspólnotowe na podstawie art. 10a, a podstawę do takich działań stanowi porzucenie tożsamości wartości i wspomniane już przekroczenie powierzonych kompetencji. W obu wyrokach czeski sąd potwierdził, że jeśli jakaś kompetencja (tak wyłączna, jak i dzielona) nie jest wyłącznie określona w postanowieniach traktatowych jako unijna, pozostaje ona w pełnej dyspozycji państwa członkowskiego oraz odrzucił wyższość TSUE nad konstytucyjnymi sądami krajowymi, zwracając uwagę na wymóg współpracy równorzędnych partnerów, którzy przy wykonywaniu kompetencji szanują się i dopełniają, a nie współzawodniczą ze sobą. Czeski Sąd Konstytucyjny wskazał też wyraźnie, że porządku prawnym Republiki Czeskiej to konstytucja jako najwyższym prawem w państwem.

 

Widać z tego, że sądy konstytucyjne czy inne najwyższe organy sądownictwa w państwach członkowskich wypracowały wspólną i spójną linię orzeczniczą. Zgodnie z nią pierwszeństwo prawa unijnego (europejskiego), będące przejawem pogłębiającej się integracji, odnosi się do prawodawstwa podkonstytucyjnego. Nie obejmuje jednak samej konstytucji, gdyż to ona – w krajowych porządkach prawnych – pełni rolę prawa najwyższego rzędu. Tak długo jak długo tak pozostanie Unia Europejska będzie związkiem suwerennych państw, co stanowi barierę przed zakusami jej przekształcenia w twór sfederalizowany bez woli państw członkowskich.

Facebook
YouTube