Polska i państwa Europy Środkowej i Wschodniej, a szczególnie państwa bałtyckie muszą brać pod uwagę wyłanianie się nowego wielobiegunowego ładu globalnego, będącego konsekwencją kwestionowania dotychczasowego ładu z dominującą rolą Stanów Zjednoczonych. Takie państwa jak Chiny, Rosja, Iran zakwestionowały ten ład szczególnie w wymiarze, gospodarki, finansów, bezpieczeństwa i geopolityki. Chociaż USA pozostają nadal światową potęgą polityczną, wojskową i gospodarczą, to te państwa rzucają im wyzwanie. Utrwalanie się nowego ładu międzynarodowego jest mniej korzystne dla bezpieczeństwa regionu Europy Środkowej i Wschodniej, gdyż z państwami tego regionu sąsiadują państwa o dużych ambicjach i tradycjach imperialnych, takie jak Rosja i Turcja. Delegitymizacja czołowej pozycji USA w świecie nie leży zatem w interesie tych państw, gdyż osłabienie pozycji USA może przełożyć się na zwiększenie możliwości agresji wojskowej wobec państw Europy Środkowej i Wschodniej (co jest coraz częściej wskazywane w odniesieniu do państw bałtyckich oraz Polski na obszarze tzw. Przesmyku Suwalskiego). Zwiększa się też prawdopodobieństwo innych zagrożeń w bardziej niestabilnym wielobiegunowym ładzie międzynarodowym, takich jak proliferacja broni masowej zagłady (jądrowej, chemicznej, biologicznej), ataków cybernetycznych nie tylko na obiekty wojskowe, ale też cywilne, rozszerzania się skali terroryzmu i zorganizowanej przestępczości.
Polska i państwa bałtyckie podejmują działania i współpracę w ramach w ramach dotychczasowych i nowych inicjatyw współpracy wielostronnej, które przełożą się na zwiększenie ich bezpieczeństwa, gdyż pojedynczo nie są w stanie sprostać zagrożeniom związanym ze destabilizacją bezpieczeństwa militarnego, ale także bezpieczeństwa ekonomicznego i energetycznego w związku trwającą i eskalującą wojnę wywołaną przez Rosję.
Dla bezpieczeństwa Polski i państw bałtyckich niezwykle istotne jest zwiększenie potencjału NATO na tzw. wschodniej flance Sojuszu. Chociaż Polsce i państwom bałtyckim nie udało się doprowadzić do przejścia NATO na wschodniej flance od wysuniętej obecności (forward presence) do wysuniętej obrony (forward defence), to udało się wzmocnić dotychczasowe siły rotacyjnie stacjonujące w dotychczasowych państwach wschodniej flanki. W efekcie nastąpiło wzmocnienie wcześniej istniejących grup bojowych w Polsce i Estonii oraz na Litwie i Łotwie.
Polska i państwa bałtyckie uczestniczą też w wielu formatach współpracy regionalnej państw Europy Środkowej i Wschodniej takich jak: Inicjatywa Trójmorza, Format Bukareszteński czy Trójkąt Lubelski, które są ważnymi elementami umacniania różnych aspektów bezpieczeństwa. Za zintensyfikowaniem współpracy regionalnej przemawiały czynniki globalne i regionalne. Zmiana i destabilizacja porządku międzynarodowego implikuje konieczność intensyfikacji współpracy państw Europy Środkowej i Wschodniej, szczególnie w kontekście agresywnej polityki i działań Rosji w regionie. W efekcie nastąpiło ożywienie współpracy regionalnej w sferze bezpieczeństwa, czego przejawem było powołanie z inicjatywy prezydentów Polski i Rumunii tzw. Dziewiątki Bukareszteńskiej (B9) w 2015 r., służącej zacieśnianiu współpracy w ramach 9 państw tworzących wschodnią flankę NATO (Polska, Rumunia, Węgry, Czechy, Bułgaria, Słowacja, Litwa, Łotwa i Estonia). Natomiast ustanowiony w 2020 r. Trójkąt Lubelski jest stosunkowo nowym formatem współpracy Polski z Litwą i Ukrainą. Jednym z wymiarów współpracy jest bezpieczeństwo. Realnym przykładem współpracy w zakresie bezpieczeństwa militarnego było powołanie Litewsko-Polsko-Ukraińskiej (LITPOLUKRBRIG) Brygady mającej swoją siedzibę w Lublinie.
Z racji swojego centralnego położenia w Europie Polska jest naturalnym pomostem do współpracy pomiędzy wchodem i zachodem oraz północą i południem szeroko pojętej Europy. Umożliwia to w ramach projektów realizowanych w ramach Trójmorza umacnianie bezpieczeństwo gospodarczego i infrastrukturalnego poprzez rozbudowę infrastruktury logistyczno-transportowej, takich jak Via Carpatia (Kłajpeda-Saloniki), Via Baltica (połączenie Warszawa-Tallin), Rail Baltica oraz Kolei Dużych Prędkości (Polska, Węgry, Słowacja, Czechy, państwa bałtyckie). Dzięki tym projektom infrastrukturalnym dominacja równoleżnikowych linii komunikacyjnych uzupełniona zostanie przez połączenia o przebiegu południkowym, co umożliwi lepsze wykorzystanie potencjałów państw. Ważny jest tu też kontekst wojskowy – lepsze możliwości przerzucania wojsk na osi północ-południe w powiązaniu z rolą USA jako strategicznego partnera Trójmorza i Bukareszteńskiej Dziewiątki
Bezpieczeństwo energetyczne wzmocni także umacnianie korytarza gazowy Północ – Południe – łączącego terminal LNG w Świnoujściu i Gazociąg Bałtycki (Baltic Pipe) z terminalem na wyspie KrK w Chorwacji ( przesył gazu na linii Norwegia-Dania-Polska). Ważna jest także budowa inerkonekora gazowego Polska-Litwa – GIPL (ang. Gas Interconnection Poland–Lithuania), jako element dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego, obok rozbudowy terminalu LNG w Świnoujściu, budowy Baltic Pipe i już wykonanego interkonektora między Polską a Słowacją. Dodatkowo gazociąg Polska–Litwa włącza dotychczas izolowany system gazowy Litwy, Łotwy, Estonii i Finlandii w jednolity unijny rynek gazu.
Poza sprawami militarnymi i agresją Rosji na Ukrainę możemy wyróżnić dwa wyzwania (płaszczyzny współpracy) między Polską a państwami bałtyckimi 1) polityka ochrony granic; 2) polityka energetyczna.
- Wielkim wyzwaniem a też płaszczyzną współpracy był kryzys instrumentalnego wykorzystania migracji jaki został wywołany na granicy białorusko-litewskiej i białorusko-polskiej w 2021 r. Kryzys migracyjny pokazał, jak istotne miejsce Litwa i Polska zajmują w polityce bezpieczeństwa UE i całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Nie mniej jednak nie można zapominać, ze każde z tych państw poza członkostwem w Unii Europejskiej jest również niezależnym, suwerennym podmiotem prowadzącym własną politykę i podejmującym samodzielne decyzje.
- Działania prowadzone przez Białoruś przeciwko Polsce i państwom bałtyckim powinny być traktowane jako zagrożenie dla całej UE, a jedynym skutecznym rozwiązaniem problemu kryzysu jest utrzymanie przez UE wspólnego dyskursu i wzajemne wsparcie w tych obszarach, które tego wymagają. W odpowiedzi na środki i metody wykorzystywane przez Białoruś dla pogłębienia kryzysu, takich jak chociażby prowokacje i dezinformacja, UE powinna nie tylko zająć zdecydowane stanowisko ale przede wszystkim okazać poparcie dla tych państw, które bezpośrednio przyjęły na siebie ciężar powstrzymania kryzysu migracyjnego.
- Warto zaznaczyć, iż stosunki z Republiką Białoruś pomimo starań UE, w tym Polski i państw bałtyckich od lat pozostają trudne i niejednoznaczne. Wpływ na to ma nie tylko niedemokratyczny charakter państwa, ale także bliskie relacje z Federacją Rosyjską, a także bezpośredniej poparcie jej agresji na Ukrainę.
- Istotną płaszczyzną współpracy Polski i regionu bałtyckiego jest prowadzenie solidarnej i skutecznej polityki energetycznej, w szczególności w kontekście agresji rosyjskiej na Ukrainie, która to pokazała, że nie ma odwrotu od dywersyfikacji oraz zaprzestania korzystania z rosyjskich surowców, i taka obrana droga przez Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię jakiś czas temu była dobra.
- Transformacja energetyczna krajów bałtyckich stała się priorytetem agendy politycznej od momentu, gdy budowa białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu nabrała tempa. Inwestycja ta jest krytykowana szczególnie przez Litwę, ponieważ obiekt znajduje się zaledwie 45 km od jej stolicy, Wilna. Ponadto, w czasie budowy elektrowni doszło do wielu wypadków, jednak władze białoruskie zaprzeczały, iż miały one miejsce, a następnie zapewniały, że nie skutkowały one długotrwałymi przerwami w dostawach prądu. Co więcej, żadna z niezależnych czy międzynarodowych instytucji nie miała możliwości oceny bezpieczeństwa ww. inwestycji. Mając na uwadze istniejące ryzyko, w czerwcu 2017 roku Litwa określiła elektrownię „zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego” i zakazała kupna energii elektrycznej z Białorusi. W efekcie, kraje bałtyckie straciły kontrolę nie tylko nad oddaną kilka lat temu do użytku elektrownią jądrową, ale również nad gazociągiem, który biegnie przez Białoruś z Rosji. Okoliczności przyczyniły się do szybszej realizacji zobowiązania państw do synchronizacji z europejskimi sieciami energetycznymi oraz dalszej rezygnacji z postsowieckich powiązań.
- W 2018 roku przedstawiciele Polski, Litwy, Łotwy i Estonii podpisali wraz z przewodniczącą Komisji Europejskiej „polityczną mapę drogową” (Political Roadmap) – dokument określający kroki w kierunku pełnej synchronizacji sieci energetycznej państw bałtyckich z europejską siecią kontynentalną. Do 2020 roku inicjatywa koncentrowała się na ustanowieniu ram prawnych współpracy oraz określeniu „obowiązków dotyczących kroków i działań na rzecz synchronizacji”. Ponadto, uzgodniono sposób koordynacji pomiędzy odpowiednimi organami regulacyjnymi w krajach biorących udział w tym przedsięwzięciu. Osiągnięto również porozumienie z operatorami systemów przesyłowych w poszczególnych krajach, przeprowadzono analizy technologii i dostępnych rozwiązań, a także przygotowano wniosek inwestycyjny, w tym analizę kosztów i korzyści w odniesieniu do tzw. „Harmony Link” – podmorskiego kabla wysokiego napięcia łączącego Polskę i Litwę. Blisko 500 mln euro z dotacji o całkowitej wysokości 720 mln euro zostanie przeznaczone na budowę połączenia, które umożliwi integrację morskich źródeł energii odnawialnej, przyczyniając się do realizacji Europejskiego Zielonego Ładu w regionie Morza Bałtyckiego.
- Kraje bałtyckie od dawna postrzegają swoje powiązania z rosyjskimi systemami energetycznymi jako zagrożenie dla ich bezpieczeństwa narodowego. Kraje postsowieckie działają w oparciu o rosyjskie i białoruskie sieci elektryczne i są w dużym stopniu zależne od dostaw prądu z tych krajów. W związku z tym, Kreml posiadał znaczący wpływ polityczny, który musiał być brany pod uwagę w kształtowaniu polityki gospodarek wschodzących. Po podpisaniu „politycznej mapy drogowej”, ówczesna prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė powiedziała, że narzędzie szantażu, które było używane przez Rosję celem przekupywania naszych polityków i wtrącania się w naszą politykę, nie będzie już dłużej istniało.
Dyplomacja parlamentarna jest relatywnie nowym instrumentem poruszania się w przestrzeni międzynarodowej. Jej swoiste „odkrycie” wiązało się ze wzmożonymi procesami integracji i globalizacji, których bezpośrednim skutkiem było zintensyfikowanie kontaktów bi- i multilateralnych poszczególnych parlamentów. W ich wyniku w repertuarze funkcji parlamentu pojawiły się nowe, związane z relacjami zewnętrznymi, co wymagało zmiany organizacji wewnętrznej oraz dopasowania podstaw prawnych działania zgromadzeń parlamentarnych do nowych wyzwań związanych z aktywnością realizowaną poza granicami państwa (co wcześniej właściwie w przypadku parlamentów w ogóle nie miało miejsca). Wskazuje się, że dyplomacja parlamentarna, w jakiejś mierze, ma rekompensować parlamentom straty kompetencyjne jakie te ponoszą w wyniku wzmożonych procesów zacieśniania więzów międzynarodowych, szczególnie w ramach Unii Europejskiej. Jak podają niektóre źródła, na skutek postępującej integracji europejskiej, parlamenty narodowe utraciły nawet do 60% swojej siły, głównie na skutek transferu uprawnień prawodawczych do podmiotów supranacjonalnych. Dyplomacja parlamentarna miała w założeniu zaspokoić te „ustrojowe straty” parlamentów, stwarzając zupełnie nową dla nich przestrzeń jaką są relacje międzynarodowe.
Zaangażowanie parlamentów w intensyfikację kontaktów międzynarodowych nie jest oczywiście klasyczną dyplomacją. Ta, tradycyjnie, pozostaje domeną władzy wykonawczej. Stąd dla coraz intensywniej realizowanej tzw. funkcji zewnętrznej parlamentów zarezerwowano pojęcie „dyplomacji parlamentarnej”, ewentualnie „parlamentarnego komunikowania międzynarodowego” albo „międzynarodowego dialogu parlamentów”. Wskazuje się, że ta forma dyplomacji pozostaje tzw. miękką siłą (soft power), w przeciwieństwie do właściwej dyplomacji zastrzeżonej dla egzekutywy czy też podmiotów klasycznie z nią kojarzonych (głowa państwa). Miękkość dyplomacji parlamentarnej sprowadza się do tego, że nie ma ona decydującej, władczej postaci. Parlamenty nie negocjują treści traktatów, nie zawierają umów, nie negocjują na formom międzynarodowym w taki sposób, jaki robią to właściwe służby dyplomatyczne. Rolą parlamentów jest raczej aranżowanie przestrzeni do dyskusji, inicjowanie debaty w sprawach najważniejszych, wymienianie się wiedzą i informacją, włączanie różnych podmiotów tzw. społeczeństwa obywatelskiego do dyskusji na określone tematy, co nadaje debacie publicznej otwarty, pluralistyczny charakter. W międzynarodowym komunikowaniu parlamenty, z tego punktu widzenia, są ważnym ogniwem wymiany informacji, podejmowania tematów, poruszania opinii publicznej. Oczywiście soft power parlamentarnej działalności międzynarodowej jest obarczona nie tylko swoistym minusem w postaci braku konkluzywności czy też decyzyjności takiej formy kontaktów międzynarodowych, ale także ma swoje ewidentne plusy. Pierwszym z nich jest jawność działania parlamentów, co kłoci się z klasycznie rozumianą dyplomacją, która co do zasady prowadzona jest w warunkach poufności i dyskrecji. Z tego punktu widzenia dyplomacja parlamentarna jest wyręcz przeciwieństwem właściwej dyplomacji. Drugim jest zdecydowanie większa swoboda prowadzenia dyskusji, wymiany argumentów, co wynika właśnie z niewiążącego charakteru takich kontaktów międzynarodowych, których rolą jest aranżowanie dyskusji a nie poszukiwanie konsensusu prowadzącego do jakiś ostatecznych ustaleń bi- czy multilateralnych. Trzecim jest pluralizm dyplomacji parlamentarnej, co jest prostą konsekwencją pluralistycznego składu parlamentów, co powoduje, że dyplomacja parlamentarna nie jest prowadzona przez jedną partię czy siłę polityczną, ale uwzględnia różne punkty widzenia. Czwartym jest akcesoryjny, względem właściwej dyplomacji, charakter parlamentarnego dialogu międzynarodowego, co pozwala go wykorzystać do podejmowania kwestii, które trudno jest podjąć w kanałach właściwej dyplomacji. Piątym jest wreszcie ewidentny demokratyzm dyplomacji parlamentarnej, będący sumą jej jawności, swobody dyskusji i wielości uczestników dyskusji aranżowanej w przestrzeni publicznej przez parlamenty. Z tych też powodów przyjmuje się, że dyplomacja parlamentarna jest zarówno efektownym, jak i efektywnym instrumentem w kontaktach międzynarodowych, będąc w istocie „wschodzącą gwiazdą” (actrice émergente) międzynarodowego komunikowania. Poza tym za sprawą parlamentów komunikacja międzynarodowa sama podlega procesowi demokratyzacji i staje się coraz bardziej transparentna, co ma szczególne znaczenie w dobie integracji i globalizacji.
Z tego punktu widzenia dyplomacja parlamentarna oceniana jest jako potrzebne i użyteczne narzędzie, które może być, a w niektórych sytuacjach nawet powinno być, wykorzystywane co najmniej z kilku powodów. Pierwszym, zasadniczym jest nie władcza forma tej dyplomacji która mocno ją odformalizowuje, co niewątpliwie sprzyja prowadzeniu dyskusji. Drugim, jest inkluzyjność tej dyplomaci przez należy rozumieć włączanie do prowadzonej debaty różnych środowisk i opinii. Trzecim jest quasi-lobbystyczny profil tej dyplomacji zwłaszcza wobec działań klasycznej dyplomacji, co oznacza, że międzynawowy dialog parlamentów może odgrywać ważną rolę w naciskaniu na właściwe rokowania dyplomatyczne. Czwartym jest poszerzanie zainteresowania opinii publicznej kwestiami i tematami, które często są schowane w cieniu klasycznej dyplomacji.