W 27 państwach Unii Europejskiej wybrano łącznie 720 członków Parlamentu Europejskiego na kolejną pięcioletnią kadencję. Od pięciu lat parlamentem rządzi większość trzech grup centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej, centrolewicowych Socjalistów i Demokratów oraz liberałów lub Odnów Europę. Razem kierowali polityką UE, która obejmowała m.in. Zielony Ład i reakcję UE na inwazję Rosji na Ukrainę, a także dzielili między siebie najwyższe stanowiska w instytucjach UE.
Tegoroczne wybory dokonały pewnego wahnięcia, jednak nie aż tak wielkiego jak niektórzy się tego spodziewali. Według najnowszych sondaży, zarówno exit poll, jak i late poll rozkład miejsc w nowym PE będzie następujący: 1) Europejska Partia Ludowa EPP 184 mandaty; 2) Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów S&D 139 mandatów; 3) Odnów Europę 80 mandatów; 4) Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy ECR 73 mandaty; 5) Tożsamość i demokracja 58 mandatów; 6) Zieloni 52 mandaty; 7) Lewica 35 mandatów; 8) niezrzeszeni 45 mandatów. Obok tego wskazuje się, że jeszcze niezidentyfikowanych partyjnie jest 53 wybranych posłów (przy czym niezdeklarowani posłowie to nowo wybrani członkowie niezrzeszeni z żadną z grup politycznych utworzonych w ustępującym parlamencie. Mogą później ubiegać się o dołączenie do jednej z głównych grup parlamentarnych lub zdecydować się na pozostanie niezrzeszonymi).
Wstępne sondaże wyjściowe opublikowane przez Parlament Europejski w niedzielny wieczór wykazały przesunięcie w prawo , przy czym grupy skrajnie prawicowe dodały mandaty, a centroprawicowa Europejska Partia Ludowa również miała zyskać. Z kolei Zieloni, przegrani zwłaszcza w Niemczech , i liberalny Odnów Europę również skurczyli się, gdy Rassemblement National Marine Le Pen rozbiło partię Renesansu francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, co skłoniło go do zarządzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Większość członków Parlamentu Europejskiego (posłów do PE) zasiada w grupach w oparciu o ich przynależność polityczną. Muszą mieć co najmniej 23 eurodeputowanych z siedmiu krajów UE. Grupy otrzymują część funduszy UE wynoszącą ponad 40 milionów euro w zależności od ich wielkości, a ich przedstawiciele jako pierwsi zabierają głos w debatach parlamentarnych. Ustępujący parlament liczył siedem grup.
Europejska Partia Ludowa to centroprawicowa grupa jest największą w Parlamencie Europejskim, zdominowana przez niemieckich chadeków, ze znaczną liczbą Polaków i Rumunów. Przez ostatnie pięć lat grupa zawarła sojusz z socjalistami i liberałami „Odnów Europę”, dzieląc stanowiska kierownicze i realizując politykę taką jak „Zielony Ład”. Stało się jednak bardziej sceptyczne wobec ekologicznego nacisku w okresie poprzedzającym wybory do zgromadzenia UE.
Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów to grupowanie centrolewicowe jest drugą co do wielkości w Parlamencie Europejskim, z największym blokiem posłów do Parlamentu Europejskiego z Socjalistycznej Partii Robotniczej hiszpańskiego premiera Pedro Sancheza. Pod koniec 2022 r. stała się ona przedmiotem skandalu Qatargate polegającego na zarabianiu pieniędzy za lobbing po aresztowaniu części posłów i personelu tej organizacji. Mówi, że jego priorytetem jest walka z bezrobociem i uczynienie społeczeństw bardziej sprawiedliwymi.
Odnów Europę to trzecia grupa w poprzedniej koalicji rządzącej jest w dużej mierze zdominowana przez Partię Renesansu francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, która w wyborach ma zająć drugie miejsce po skrajnie prawicowym Rassemblement National Marine Le Pen. „Jesteśmy jednoznacznie i bez przeprosin proeuropejscy” – twierdzi grupa liberalna, podkreślając swoje poparcie dla wartości demokratycznych UE.
Zieloni to partia zdominowana przez niemieckich Zielonych może w poprzedniej kadencji pochwalić się sukcesem w walce ze zmianami klimatycznymi w ramach Zielonego Ładu, mimo że nie należy do większości trzech grup. W 2019 r. napędzane licznymi szkolnymi protestami klimatycznymi, przewiduje się, że tym razem stracą mandaty, ponieważ wyborcy wyraźniej zobaczą koszty zielonej transformacji. Grupa twierdzi, że następne pięć lat będzie miało kluczowe znaczenie dla transformacji zielonej gospodarki w UE.
Lewica, w tym posłowie do Parlamentu Europejskiego z La France Insoumise, hiszpańskiego Podemos Unida i niemieckiej Die Linke, za priorytet uznają prawa pracownicze i sprawiedliwość gospodarczą, równość kobiet i mniejszości. Nowe oderwanie się niemieckiej lewicy od byłej współprzewodniczącej Die Linke, Sahry Wagenknecht, tym razem zwiększa niepewność perspektyw grupy.
Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy to prawica, niegdyś główny matecznik brytyjskiej Partii Konserwatywnej, jest zdominowana przez członków eurosceptycznego Prawa i Sprawiedliwości (PiS), który podczas rządów walczył z Brukselą do końca 2023 r. Fratelli d’Italia (Bracia Włoch) premier Włoch Giorgii Meloni ) mają po wyborach stać się głównym graczem w grupie. Wciąż twardo nastawiony do migracji i wierząc, że UE przekroczyła swoje możliwości, Meloni wykazała większą chęć współpracy z innymi członkami UE, co oznacza, że ECR może odegrać większą rolę w nowym parlamencie.
Tożsamość i demokracja to najbardziej prawicowa grupa w parlamencie, wraz z francuskim Rassemblement National (RN), wydawała się jednym z największych zwycięzców wyborów, ponieważ wyborcy byli sfrustrowani kosztami życia, kryzysem energetycznym i odpływem migracyjnym z partii głównego nurtu. Jednakże grupa wydaliła Alternatywę dla Niemiec po tym, jak główny kandydat tej partii, którego pomocnik został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Chin, powiedział, że nazistowskie Waffen SS „nie wszyscy byli przestępcami”. Przeciwnicy tego ugrupowania zarzucają mu też służenie rosyjskim interesom, także dlatego, że jego członkowie wzywają Zachód do zaprzestania zbrojenia Ukrainy.