- Wprowadzenie
Jedną z podstawowych zasad w państwie prawa jest ta dotycząca podziału władzy. Niezależnie od przyjętej koncepcji, istotą zasady jest takie ukształtowanie ustroju państwa, by pełnia władzy nie była skupiona w jednym organie. Ma to zabezpieczyć przed arbitralnością działania określonych podmiotów i ochronić przed rządami absolutnymi czy totalitarnymi.
Wśród obszarów władzy jest ta, która odnosi się do tworzenia prawa. Klasycznie jest ona nazywana władzą ustawodawczą i powierza się ją parlamentowi, który reprezentuje wyraz woli suwerena, którym w państwie demokratycznym jest Naród. Parlament tworzy podstawowy dla państwa i społeczeństwa akt normatywny – ustawę, która ma charakter samoistny (tj. do jej wydania nie potrzebne są szczegółowe upoważnienia zawarte w innych ustawach) o szerokim zakresie regulacyjnym. Obok konstytucji, o ile dane państwo ma konstytucję ujętą w formę aktu normatywnego, ustawa jest podstawowym źródłem prawa w państwie, za pomocą którego można kształtować nakazy, zakazy, uprawnienia i obowiązki uczestników obrotu prawnego. W ustawie zawarte są też upoważnienia do wydawania innych aktów normatywnych. W ten sposób powstaje zbiór źródeł prawa, na których oparty jest system prawny danego państwa. Jeśli ów zbiór przyjmie postać sformalizowaną, np. ujętą w konstytucji, jak to ma miejsce w prawie polskim[1], można mówić o systemie źródeł prawa.
Akty normatywne we wskazanym systemie muszą spełniać wymóg legalizmu, tj. być wydane przez kompetentny organ, w przewidzianej prawem procedurze. Treść tych aktów musi być zgodna z aktami hierarchicznie wyższymi, gdyż tego wymaga zasada konstytucjonalizmu[2].
Obowiązek działania na podstawie i w granicach prawa, także podczas tworzenia aktów normatywnych, spoczywa na organach upoważnionych do ich wydania. Jednakże niektóre prawodawstwa przewidują mechanizmy weryfikacji legalności, czy hierarchicznej zgodności prawa. Zazwyczaj uprawnienie do takich działań mają organy o charakterze sądowym, w tym sądy regularne w przypadku państw z modelem zdecentralizowanej kontroli konstytucyjności prawa, i sądy lub trybunału konstytucyjne – w modelu scentralizowanym.
Niezależnie od tego, kto dokonuje kontroli, organ jej dokonujący wpływa bezpośrednio lub pośrednio na dany akt normatywny, a przez to na system źródeł prawa.
W polskim systemie prawnym zasada konstytucjonalizmu (art. 8 Konstytucji RP), zasada legalizmu (art. 7 Konstytucji RP), oraz zasada podziału i równowagi władzy (art. 10 Konstytucji RP) są zaliczane do podstawowych zasad ustroju państwa, które ustrojodawca zwerbalizował w I rozdziale Konstytucji RP.
Prawo do oceny zgodności określonych aktów normatywnych z aktami wyższego rzędu powierzył przede wszystkim Trybunałowi Konstytucyjnemu, przez co dał wyraz scentralizowanemu modelowi kontroli konstytucyjności prawa. Wskazana kompetencja Trybunału, a przede wszystkim jego orzeczenia, wpływa bezpośrednio na system prawa, a także na źródła prawa.
Wobec powyższego zasadne jest pokazanie zależności między kompetencją do kontroli konstytucyjności prawa Trybunału Konstytucyjnego a działalnością prawotwórczą różnych organów władzy publicznej. Z tego względu w niniejszej ekspertyzie zostanie rozważone, jaka rola orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dla systemu źródeł prawa. Ponadto zostanie podjęta próba oceny instytucji kontroli konstytucyjności prawa przez niezależny organ należący do władzy sądowniczej z perspektywy zasady podziału i równowagi władzy w kontekście władzy prawodawczej.
Wskazane ustalenia mają doprowadzić do odpowiedzi na pytanie o wpływ Trybunału Konstytucyjnego na kształtowanie systemu źródeł prawa.
W ekspertyzie zostaną w szczególności zweryfikowane następujące twierdzenia:
- kontrola konstytucyjności prawa nie mieści się w klasycznej koncepcji podziału i równowagi władzy; choć co do zasady kontrolę taką powierza się organowi z pionu władzy sądowniczej, nie jest to sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, ale ocena hierarchicznej zgodności systemu źródeł prawa;
- działalność orzecznicza Trybunału Konstytucyjnego w zakresie orzekania o zgodności z aktami wyższymi wkracza w kompetencję do tworzenia prawa określonych organów władzy publicznej, w szczególności ustawodawcy oraz organów administracji publicznej wydających akty normatywne na podstawie ustaw – ocena tej kompetencji powinna być dokonywana w kontekście zasad ustroju państwa, a w szczególności zasady konstytucjonalizmu, legalizmu oraz podziału i równowagi władzy;
- charakter orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego wydanych w ramach hierarchicznej kontroli norm pozwala na uznanie, że orzeczenia te w swoich skutkach są podobne bardziej do aktów normatywnych niż do orzeczeń sądowych, nie są to jednak akty normatywne w znaczeniu ścisłym;
- Trybunał Konstytucyjny oddziałuje na system źródeł prawa bezpośrednio poprzez ocenę konstytucyjności poszczególnych aktów normatywnych lub ich części albo pośrednio przez wypowiedzi nt. źródeł prawa zawarte w uzasadnieniach jego orzeczeń; w tym pierwszym przypadku oddziaływanie ma umocowanie w przepisach konstytucyjnych.
Ekspertyza będzie oparta o analizę źródeł prawa, orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego oraz literaturę przedmiotu. Z uwagi na charakter opracowania, nie będzie ona zawierała elementy komparatystycznego, ale odnosić się będzie do polskiego systemu prawa. Przedmiotem analizy będzie jedynie kompetencja Trybunału Konstytucyjnego do hierarchicznej kontroli prawa.
- Pojęcie systemu źródeł prawa w Polsce
Rozważania o wpływie organu władzy sądowniczej na władzę prawodawczą i wytwór tej władzy w postaci aktów normatywnych należy rozpocząć od wyjaśnienia wyrażenia „system źródeł prawa”. Jest ono bezpośrednio związane z pojęciem źródeł prawa, które nie mają jednego znaczenia. Zazwyczaj analizuje się je w kontekście szczegółowych dyscyplin prawniczych. Wówczas przez źródła prawa rozumie się akty normatywne, które zawierają przepisy dające podstawę do konstruowania norm konkretnej dyscypliny prawa. Są to źródła prawa w znaczeniu formalnym, które przybierają formę określonych aktów prawnych. Ponadto istnieje też ujęcie materialne źródeł prawa, które oznacza „ogół okoliczności o ekonomicznym, kulturowym, politycznym, społecznym, a niekiedy religijnym charakterze, których oddziaływanie wpłynęło na treść i formę obowiązującego w danym państwie prawa”[3].
W ujęciu formalnym źródłem prawa jest zatem wytwór działalności prawotwórczej danego organu. Jednocześnie istnieje podejście instytucjonalne, zgodnie z którym źródłem prawa w tym sensie są organy władzy publicznej, których decyzja przesądziła o treści i obowiązywaniu danych norm prawnych[4].
Na potrzeby niniejszej ekspertyzy, pojęcie źródeł prawa będzie rozumiane przede wszystkim w ujęciu formalnym. Pomocniczo – z uwagi na przedmiot analizy, jakim jest wpływ TK na system źródeł prawa – analiza będzie uwzględniać kontekst materialny i ustrojowy źródeł prawa. Kontrola konstytucyjności prawa oddziałuje bowiem nie tylko na sam akt normatywny, ale także na organ go wydający. Wyznacza również standardy dotyczące przebiegu procesu legislacyjnego.
Jeśli chodzi o system źródeł prawa, to należy zaznaczyć, że przez pojęcie „system” należy rozumieć całość powiązanych ze sobą elementów, uporządkowanych według pewnych zasad i mającą określoną strukturę. Wewnętrzne powiązanie elementów systemu powoduje oddziaływanie jednej cząstki systemu na inne[5]. Przenosząc tę definicję na źródła prawa można uznać, że system źródeł prawa to system złożony ze źródeł prawa powiązanych ze sobą według określonych zasad, w tym takich jak zupełność i niesprzeczność. Zazwyczaj – w związku z zasadą konstytucjonalizmu – system taki jest skonstruowany w oparciu o zasadę hierarchiczności.
Analiza Konstytucji RP pozwala stwierdzić, że ustrojodawca ukształtował wyraźnie system źródeł prawa i choć nie jest on doskonały i oddziałują na niego różne czynniki, także zewnętrzne, to można wskazać jego podstawowe zasady i składniki.
Przede wszystkim należy podkreślić, że ustrojodawca po raz pierwszy poświęcił źródłom prawa osobny rozdział (tj. Rozdział III Konstytucji RP). Nie jest to jedyny fragment Konstytucji stanowiący o źródłach prawa. System tych źródeł w znaczeniu formalnym należy rekonstruować w oparciu o całą Konstytucję RP. To pozwala wskazać na główne założenia konstytucyjnego systemu źródeł prawa w Polsce, które można wyrazić z następujących twierdzeniach:
- Konstytucja RP wprowadza dychotomię źródeł prawa i dzieli je na powszechnie i wewnętrznie obowiązujące. To znaczy, że akt normatywny będący źródłem prawa powinien być albo aktem prawa powszechnie obowiązującego, albo aktem prawa wewnętrznego;
- na poziomie Konstytucji RP dokonano zamknięcia katalogu źródeł prawa powszechnie obowiązującego. To znaczy, że stanowienie prawa powszechnie obowiązującego jest możliwe tylko w formach przewidzianych w Konstytucji i tylko przez podmioty, którym Konstytucja powierza w tym zakresie kompetencję prawodawczą[6];
- Konstytucja RP określiła hierarchiczność źródeł prawa, choć nie wynika to wprost z katalogu tych źródeł zawartych w art. 87 i art. 93, ale przede wszystkim kompetencji Trybunału Konstytucyjnego do kontroli konstytucyjności prawa (zob. art. 188 pkt 1-3);
- Konstytucja RP odrzuciła znaną w poprzednim ustroju koncepcję wyłączności ustawy i oparła się na założeniu, że co do zasady każda norma prawa krajowego powinna wywodzić się albo z ustawy, albo z aktu wydanego na podstawie ustawy[7];
- Konstytucja RP określiła miejsce aktów prawa międzynarodowego w systemie źródeł prawa, z tym że dotyczy to umów międzynarodowych oraz prawa stanowionego przez organizację międzynarodową, jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej tę organizację[8].
Katalog formalnych źródeł prawa powszechnie obowiązującego wymienia art. 87 Konstytucji[9]. Są to Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe, rozporządzenia, akty prawa miejscowego. Wskazany katalog jest uzupełniony o jedno dodatkowe źródło prawa, a mianowicie – rozporządzenie Prezydenta RP z mocą ustawy, które może być wydane w czasie stanu wojennego na wniosek Rady Ministrów, gdy Sejm nie może zebrać się na posiedzenie (art. 234 Konstytucji RP). Informację o źródłach prawa wewnętrznego też znajdziemy w Konstytucji, zwłaszcza w art. 93. Zgodnie z tym przepisem, „1. Uchwały Rady Ministrów oraz zarządzenia Prezesa Rady Ministrów i ministrów mają charakter wewnętrzny i obowiązują tylko jednostki organizacyjnie podległe organowi wydającemu te akty. 2. Zarządzenia są wydawane tylko na podstawie ustawy. Nie mogą one stanowić podstawy decyzji wobec obywateli, osób prawnych oraz innych podmiotów. 3. Uchwały i zarządzenia podlegają kontroli co do ich zgodności z powszechnie obowiązującym prawem”. Treść art. 93 Konstytucji RP uwzględnia koncepcję aktów prawa wewnętrznego, jaka ukształtowała się w dotychczasowych poglądach doktryny oraz w orzecznictwie sądów i Trybunału Konstytucyjnego[10]. Choć przepis ten dotyczy aktów rządowych, to jest właściwy do analizy charakteru aktów wewnętrznych wydawanych przez inne organy władzy publiczne, z różnych pionów tej władzy (tj. władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, a także do organów niemieszczących się w klasycznym podziale władzy). Takie stanowisko potwierdza w swoim orzecznictwie Trybunał Konstytucyjny, który stwierdza, odnosząc się do art. 93 Konstytucji RP, że „przepis ten stanowi bowiem nie tylko podstawę do wydawania uchwał przez Radę Ministrów oraz zarządzeń przez premiera i ministrów, ale też traktowany być musi jako ustanawiający ogólny – i bezwzględnie wiążący – model aktu o charakterze wewnętrznym”[11].
Akty prawa wewnętrznego nie mogą zawierać norm o charakterze powszechnie obowiązującym, czyli takich które są kierowane do podmiotów niepodlegających organizacyjnie organowi wydającemu akt[12]. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego wyjaśniającym podział na prawo powszechnie i wewnętrznie obowiązujące, jeżeli akt ustanawiający normy prawne nie mieści się w katalogu źródeł prawa powszechnie obowiązującego, to powinien być traktowany jako akt prawa wewnętrznego. W konsekwencji, przepisy takiego aktu powinny spełniać wymagania określone w art. 93 Konstytucji RP[13]. Jeśli prawodawca zamieści w akcie prawa wewnętrznego normy o charakterze powszechnie obowiązującym albo ustawowe upoważnienie do zamieszczania w aktach prawa wewnętrznego norm o charakterze powszechnie obowiązującym, to narusza to konstytucyjne przepisy dotyczące źródeł prawa, a zwłaszcza art. 87 Konstytucji RP[14].
Co więcej, w hierarchii źródeł prawa, akty prawa wewnętrznego zajmują najniższą pozycję. Oznacza to, że powinny być one zgodne ze wszystkimi aktami prawa powszechnie obowiązującego. Ponadto należy zwrócić uwagę, że wszystkie akty prawa wewnętrznego – niezależnie od tego, przez jaki organ zostały wydane – mają jednakową moc prawną. Ewentualne sprzeczności między normami z tych aktów powinno się rozstrzygać przy użyciu stosownych reguł kolizyjnych[15].
Powyższe ustalenia pozwalają na stwierdzenie, że system źródeł prawa w Polsce w rozumieniu konstytucyjnym (i formalnym) tworzą akty prawa powszechnie obowiązującego i wewnętrznie wiążącego. Wpływ na rozumienie przepisów Konstytucji RP o źródłach prawa ma orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Można zatem uznać, że Trybunał poprzez wypowiedzi w uzasadnieniach swoich orzeczeń wyjaśnia model systemu źródeł prawa w Polsce i wzajemne relacje między elementami tego systemu. Relacje te są także przedmiotem orzekania trybunalskiego. W szczególności Trybunał wyjaśniał kwestie dychotomii źródeł prawa[16], zamkniętego katalogu źródeł prawa powszechnie obowiązującego[17], relację między ustawą a rozporządzeniem[18], miejsce prawa międzynarodowego w krajowym porządku prawnym[19]. Wykonując daną kompetencję i wydając orzeczenia w sprawie hierarchicznej zgodności prawa, Trybunał bezpośrednio wpływa na system prawny.
- Zakres kognicji Trybunału Konstytucyjnego w kontekście kontroli konstytucyjności aktów normatywnych
Trybunał Konstytucyjny w polskim porządku ustrojowym jest organem władzy sądowniczej. Nie sprawuje on jednak wymiaru sprawiedliwości jak sądy, ale wykonuje kompetencje powierzone mu przez ustrojodawcę, wśród których najważniejszą jest orzekanie w sprawie zgodności określonych aktów z aktami stojącymi wyżej w hierarchii[20].
Zgodnie z art. 188 Konstytucji, Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach: 1) zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją, 2) zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, 3) zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami, 4) zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych, 5) skargi konstytucyjnej. Ponadto na mocy art. 189, rozstrzyga spory kompetencyjne pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi organami państwa. Rozpatruje też pytania prawne (art. 193 Konstatacji RP).
Jeżeli Prezydent Rzeczypospolitej nie może przejściowo sprawować urzędu, zawiadamia o tym Marszałka Sejmu, który tymczasowo przejmuje obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej. Gdy Prezydent Rzeczypospolitej nie jest w stanie zawiadomić Marszałka Sejmu o niemożności sprawowania urzędu, wówczas o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny na wniosek Marszałka Sejmu. W razie uznania przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Trybunał Konstytucyjny powierza Marszałkowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej (art. 131 ust. 1 Konstytucji RP).
Spośród wyżej wskazanych kompetencji najistotniejszą z punktu widzenia wpływu na system źródeł prawa jest kontrola konstytucyjności określonych aktów normatywnych, choć również w sprawie sporu kompetencyjnego może się pojawić zagadnienie kompetencji prawodawczej i organu właściwego do stanowienia określonego rodzaju aktu prawnego. Nie jest celem niniejszego opracowania kompleksowe omawiania form kontroli trybunalskiej i sposobu jej inicjowania. Należy jedynie przypomnieć te normy, które będą pomocne w weryfikacji postawionych na wstępie tez i odpowiedzi na pytanie o wpływ Trybunału Konstytucyjnego na system źródeł prawa.
Wobec tego, należy przypomnieć, że ustrojodawca przewidział w ramach hierarchicznej kontroli prawa kilka trybów zainicjowania kontroli. Są to tryb prewencyjny, dotyczący badania zgodności z Konstytucją RP ustaw przed ich podpisaniem (art. 122 ust. 3 Konstytucji) i umów międzynarodowych przed ich ratyfikacją (art. 133 ust. 2 Konstytucji RP), a także tryb następczy (dotyczący kontroli aktu normatywnego po zakończeniu procesu prawodawczego, a zatem takiego, który albo jest w okresie vacatio legis albo takiego, który obowiązuje). Ponadto kontrolę aktów normatywnych można zainicjować wnioskiem uprawnionych podmiotów (wniosek abstrakcyjny). Wniosek taki może dotyczyć oceny zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją, ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, oraz zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją (zob. art. 191 ust. 1 pkt 1-5 Konstytucji RP).
Postępowanie przed TK może też zainicjować skarga konstytucyjna (art. 79 ust. 1 Konstytucji) oraz pytanie prawne sądu (art. 193 Konstytucji). W takim przypadku Trybunał bada zgodność aktu normatywnego z określonymi aktami wyższego rzędu. W doktrynie podkreśla się, że „rozproszenie kompetencji TK do kontroli hierarchicznej zgodności norm w kilku przepisach konstytucyjnych rodzi trudności interpretacyjne. Wiążą się one w szczególności z określeniem wzajemnych relacji między nazwą «akt normatywny», użytą dla oznaczenia przedmiotu kontroli w art. 79 ust. 1, art. 186 ust. 2 oraz w art. 193, a wyliczonymi w art. 188 pkt 1-2 Konstytucji RP nazwami rodzajowymi aktów normatywnych podlegających kontroli. Trudności te są tym większe, gdyż nazwą «akt normatywny» posługuje się dodatkowo art. 190 ust. 2-4, dotyczący skutków orzeczeń TK, i art. 191 ust. 2 Konstytucji RP, określający legitymację do wszczęcia postępowania przed TK”[21].
Wobec sygnalizowanych wątpliwości co do zakresu przedmiotowego kognicji Trybunału w przypadku skarg konstytucyjnych i pytań prawnych, należy przychylić się do tego stanowiska, zgodnie z którym art. 188 pkt 1-3 Konstytucji RP wskazuje przedmiot i wzorce kontroli w sprawach inicjowanych przez podmioty wymienione w art. 191 ust. 1 pkt 1, 3–5, natomiast art. 79 ust. 1, art. 186 ust. 2 i art. 193 Konstytucji RP regulują odrębną podmiotowo i przedmiotowo kompetencję do badania hierarchicznej zgodności norm[22]. Zatem przedmiot kontroli w pytaniu prawnym czy skardze konstytucyjnej do Trybunału Konstytucyjnego jest szerszy niż przedmiot kontroli wniosku uprawnionych podmiotów. W odniesieniu do art. 79 ust. 1 i art. 193 Konstytucji RP należy zastosować ukształtowane w orzecznictwie Trybunału rozumienie pojęcia „aktu normatywnego” jako aktu zawierającego normy generalne i abstrakcyjne[23].
W postanowieniu z 7 stycznia 2016 r., sygn. U 8/15, Trybunał Konstytucyjny dokonał podsumowania swojego dotychczasowego stanowiska odnośnie do pojęcia aktu normatywnego. W orzeczeniu tym wskazał dwa powiązane ze sobą kryteria kwalifikowania określonych aktów prawnych, jako aktów normatywnych, które mogą być przedmiotem kontroli sprawowanej przez TK. Pierwszym z nich jest kryterium formalne, zgodnie z którym akty normatywne to wszelkie akty, które – niezależnie od swojej treści – są kwalifikowane jako źródła prawa przez Konstytucję RP (np. ustawy i rozporządzenia). Trybunał zaznaczył, że treścią aktów normatywnych w znaczeniu formalnym mogą być nie tylko normy prawne, ale również wypowiedzi służące dokonaniu określonych czynności konwencjonalnych. Jako drugie kryterium zostało wskazane kryterium materialne, zgodnie z którym przez akty normatywne rozumie się wszelkie akty, które – niezależnie od nazwy – zawierają normy prawne, czyli normy w zasadzie generalne i abstrakcyjne. W tym kontekście aktami normatywnymi w znaczeniu materialnym mogą być nie tylko akty uznane za źródła prawa, lecz także akty pełniące różne funkcje w zależności od konkretnego przypadku, a określane w art. 188 pkt 3 Konstytucji RP jako „przepisy prawa”. Trybunał Konstytucyjny zaznaczył, że aby określony akt podlegał kognicji TK, powinien spełniać przynajmniej jedno z wyżej wskazanych kryteriów. Najczęściej spełnione są one jednak łącznie[24]. W razie wątpliwości należy przyjąć domniemanie normatywności zakwestionowanego aktu i poddać go kontroli co do zgodności z Konstytucją RP[25].
Trybunał Konstytucyjny podkreślał, jeszcze przed wejściem w życie Konstytucji RP z 1997 r., że „W demokratycznym państwie prawnym, a więc w państwie opierającym się o zasadę podziału władz niedopuszczalne jest stanowienie norm prawnych, które nie podlegałyby ocenie z punktu widzenia ich zgodności z Konstytucją w trybie pozwalającym na usunięcie występujących sprzeczności. W szczególności niedopuszczalny byłby brak takiej kontroli w stosunku do norm prawnych ustanawianych przez najwyższy organ władzy ustawodawczej, którego funkcją jest stanowienie prawa. Przyjęcie odmiennej interpretacji otwierałoby drogę do dowolnego stanowienia w drodze uchwał regulacji prawnych niepodlegających ocenie z punktu widzenia ich zgodności z Konstytucją i ustawami”[26].
Należy podkreślić, że w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego przyjmuje się, że dla uznania normatywności danego aktu nie jest konieczne, aby wyrażał on kompletną normę prawną. Kontroli Trybunału Konstytucyjnego podlegają przepisy, które chociaż nie ustanawiają kompletnych norm prawnych, mają znaczenie normatywne w tym sensie, że stanowią element normy, której zrąb zawarty jest w innym akcie prawnym. Przyjęcie innego stanowiska oznaczałoby, że prawodawca, posługując się dopuszczalną z punktu widzenia zasad legislacji techniką konstruowania norm, mógłby de facto zmniejszać zakres kompetencji Trybunału Konstytucyjnego[27].
W ramach wyznaczonych w art. 188 pkt 1–3 Konstytucji RP mieszczą się również preambuły (wstępy do aktów normatywnych), stanowiące ich integralną część. Preambuła może być samodzielnym przedmiotem kontroli, jeżeli wyraża własną treść normatywną, lub jeśli w związku z przepisami tego aktu normatywnego jest elementem służącym rekonstrukcji normy prawnej z przepisów prawa[28].
Powyższe oznacza, że Trybunał Konstytucyjny może decydować o zgodności z aktami wyższego rzędu podstawowych źródeł prawa. Ustawa i umowa międzynarodowa są wprost wymienione przez ustrojodawcę jako przedmiot kontroli (art. 188 pkt 1 i 2 Konstytucji RP, art. 122 ust. 3 i art. 133 ust. 2 Konstytucji RP). Pozostałe akty mogą być oceniane, jeśli mają charakter normatywny (są aktami normatywnymi jak to wynika z art. 79 ust. 1 i art. 193 Konstytucji RP), albo są przepisami wydawanymi przez centralne organy państwowe (art. 188 pkt 3 Konstytucji RP).
W tym miejscu należy zaznaczyć, że chociaż w art. 188 pkt 1 Konstytucji jest mowa wprost o orzekaniu przez TK w sprawach zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją, to przyjęło się, że przedmiot kontroli przed Trybunałem Konstytucyjnym może być ujęty w różny sposób. Zarówno orzecznictwo trybunalskie jak i doktryna prawna są zgodne, że w art. 188 pkt 1 i 2 Konstytucji ustrojodawca posłużył się pojęciami określającymi w sposób rodzajowy akty normatywne. W praktyce przedmiotem orzekania Trybunału może być nie tylko cały akt normatywny, ale także jego część wyrażona redakcyjnie w formie przepisu prawnego (przepisów prawnych), a w formie materialnej – obejmująca normy prawne. Jest to stwierdzenie prawdziwe, zwłaszcza że zazwyczaj kontrola całego aktu zdarza się dość rzadko i odnosi się co do zasady konstytucyjności kompetencji do wydania aktu albo trybu jego ustanowienia[29]. To samo dotyczy orzekaniu o zgodności aktów normatywnych, o których mowa w art. 79 ust. 1 i art. 193 Konstytucji RP.
Niezależnie od przedmiotu i zakresu zaskarżenia, skutki wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczą systemu źródeł prawa. W zależności od przyjętego kierunku rozstrzygnięcia i sformułowania sentencji, skutki te mogą zmierzać w różnych kierunkach. Nie ma jednak wątpliwości, że to ustrojodawca ustanwiając określone przepisy konstytucyjne dopuścił do możliwości oddziaływania Trybunału Konstytucyjnego na system źródeł prawa i uczynił to w ramach zasady podziału i równowagi władzy. W art. 10 ust. 2 Konstytucji RP wyraźnie wskazał bowiem, że władzę sprawują sądowniczą sądy i trybunały, które są zgodnie z art. 173 Konstytucji RP „władzą odrębną i niezależną od innych władz”. Funkcjonują zatem w ramach podziału i równowagi władzy. Trybunał Konstytucyjny nie jest sądem w rozumieniu konstytucyjnym, gdyż nie sprawuje wymiaru sprawiedliwości[30]. Realizuje jednak zadania przypisane mu przez ustrojodawcę, a rezultatem tej działalności są jego orzeczenia.
- Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i ich wpływ na kształt systemu źródeł prawa
- Ogólna charakterystyka orzeczeń TK
Rezultatem orzekania przez Trybunał Konstytucyjny o zgodności określonych aktów prawnych z aktami wyższego rzędu jest orzeczenie. Orzeczenia TK nie są tym samym co orzeczenia sądowe. Ma to uzasadnienie w innej roli ustrojowej Trybunału Konstytucyjnego i odmiennych od sądu kompetencjach. Nie stoi na przeszkodzie dane zróżnicowanie okoliczność, że Trybunał Konstytucyjny jest częścią władzy sądowniczej. Władza sądownicza w polskim systemie ustrojowym ma bowiem szerszy zakres niż tylko ten odnoszący się do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Od orzeczeń sądowych odróżnia orzeczenia TK w szczególności to, że nie działają w ramach konkretnego stosunku między stronami lub uczestnikami postępowania, ale mają charakter powszechnie obowiązujący. To znaczy, że są one skierowane do nieoznaczonego kręgu adresatów. Wyroki o niekonstytucyjności wprowadzają wprost zmianę w systemie prawnym. W istocie można stwierdzić, że orzeczenia te mają charakter prawotwórczy[31]. Stwierdzenie to jest ugruntowane w Konstytucji, gdyż ustrojodawca wyraźnie przypisał orzeczeniom TK atrybuty właściwe dla aktów prawotwórczych (moc powszechnie obowiązująca i określenie momentu wejścia w życie z dniem ogłoszenia w odpowiednim dzienniku urzędowym)[32].
Art. 190 ust. 1 Konstytucji stanowi, że „Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”. W ustawie z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym[33] ustawodawca wprowadził rozdział 10 zatytułowany „Orzeczenia Trybunału”, w których uregulowano szczegółowe zagadnienia dotyczące orzeczeń. Art. 102 ustawy wskazuje, że „Trybunał rozstrzyga sprawę, wydając orzeczenie w formie wyroku lub postanowienia”. Kolejne przepisy określają, w jakich sprawach wydawane są wyroki, a w jakich postanowienia. Należy podkreślić, że ustawodawca nie zawsze jest konsekwentny do co przyjętej terminologii. Niektóre przepisy sugerowałyby, że pod pojęciem orzeczenia należy rozumieć wszystkie rozstrzygnięcia trybunalskie, zatem zarówno te merytoryczne, jak i formalne (np. art. 106 ustawy). Z kolei inne wyraźnie wskazują na orzeczenia, jako te wypowiedzi Trybunału Konstytucyjnego, które dotyczą rozstrzygnięcia merytorycznego (np. art. 114 ustawy). Jeszcze mniej przejrzysty w tym względzie jest Regulamin TK[34].
Zatem z przepisów ustawowych możemy wywnioskować, że w przypadku kontroli konstytucyjności aktu normatywnego orzeczenie może mieć formę wyroku, gdy Trybunał rozpoznał sprawę co do meritum albo może mieć charakter formalny, jeśli zapadło w toku postępowania, dotyczy kwestii wpadkowych, albo powoduje umorzenie postępowania. Wówczas orzeczenie przyjmuje formę postanowienia.
W przypadku sporów kompetencyjnych nawet orzeczenie merytoryczne ma formę postanowienia i nie jest wydawane w imieniu Rzeczypospolitej, jak to ma miejsce w odniesieniu do wyroków TK. Należy wyjaśnić pewną niejasność terminologiczną między Konstytucją a ustawą o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Otóż, w doktrynie przez orzeczenie TK rozumie się władczą wypowiedź Trybunału, która rozstrzyga sprawę należącą do jego kompetencji[35]. Jest to zatem rezultat czynności tego organu, który przyjmuje formę wyroku lub postanowienia rozstrzygającego co do istoty sprawę należącą do konstytucyjnej kompetencji TK i jest wydawany po przeprowadzeniu stosownego postępowania przez sędziów TK działających jako skład orzekający w konkretnej sprawie. W doktrynie uznaje się, że nazwa „orzeczenie” nie obejmuje tych rozstrzygnięć, które wprawdzie kończą postępowanie w sprawie, ale nie rozstrzygają o istocie sprawy. W przypadku postanowienia o umorzeniu postępowania Trybunał przesądza, że nie ma kompetencji do wydania orzeczenia, o którym mowa w art. 190 ust. 1 Konstytucji RP[36]. Zatem orzeczenia z art. 190 ust. 1 Konstytucji, to orzeczenia rozstrzygające sprawę co do istoty, a nie formalne wypowiedzi Trybunału.
Dodatkowo należy wskazać, że „orzeczenie” z art. 190 ust. 1 Konstytucji RP oznacza wypowiedź rozstrzygającą sprawę (sentencję), a nie uzasadnienie, przedstawiające argumentację sędziów za określonym rozstrzygnięciem problemu konstytucyjnego[37]. Należy jednak zwrócić uwagę, że Trybunał uznał w jednym ze swoich postanowień, że niektóre fragmenty uzasadnienia są w szczególnie silny sposób związane z częścią rozstrzygającą i mogą stanowić swoiste jej uzupełnienie. Wyrażają bowiem elementy, które z przyczyn proceduralnych lub z powodu przyjętych reguł formułowania orzeczenia nie mogły się tam znaleźć[38].
Przeważające jest jednak stanowisko, że wiążący charakter ma sentencja (wszystkie jej elementy) i jej przysługuje przymiot mocy powszechnie obowiązującej i ostateczności z art. 190 ust. 1 Konstytucji RP[39]. Orzeczenie TK nie rozciąga się na normy prawne o takiej samej treści, ale wyrażone w innych przepisach, niebędących przedmiotem kontroli w postępowaniu przed TK[40]. Te ustalenia mają znaczenie przy analizie wpływu Trybunału na system źródeł prawa, zwłaszcza, gdy sentencja wyroku jest bardziej złożona i nie sprowadza się redakcyjnie do ustalenia, że „x” jest zgodny/niezgodny z „y”.
Wobec powyższego wpływ na źródła prawa będą miały wyroki niezależnie od przyjętego kierunku rozstrzygnięcia złożoności jego sentencji. Trybunał dokonując kontroli konstytucyjności posługuje się w sentencjach wyroków różnymi sformułowaniami. Niezależnie od stopnia rozbudowania i skomplikowania sentencji, relacja zgodności przyjmuje formę logiczną, którą można przedstawić za pomocą określeń: „jest zgodny” albo „jest niezgodny”. Trybunał Konstytucyjny nie wydaje wyroku, w którym stwierdza o stopniu niekonstytucyjności. Zatem nawet wtedy, gdy orzeka o normie tylko w pewnym jej zakresie, stwierdza o zgodności albo niezgodności tego zakresu z aktem wyższego rzędu. W obecnym stanie prawnym Trybunał nie może dokonać – przynajmniej formalnie – stopniowania konstytucyjności[41].
Analizując orzeczenia TK w sprawach kontroli hierarchicznej zgodności norm z punktu widzenia wyniku tej kontroli można wymienić wyroki: 1) stwierdzające zgodność przedmiotu z wzorcem kontroli (wyroki afirmatywne), które przyjmują formułę „jest zgodny”; 2) stwierdzające niezgodność przedmiotu z wzorcem kontroli (wyroki negatoryjne), które mają formułę „jest niezgodny”; 3) stwierdzające nieadekwatność wzorca i przedmiotu kontroli (wyroki o braku niezgodności ujęty w formułę „nie jest niezgodny”)[42].
Orzeczenia wydawane w ramach kontroli norm skierowane są przede wszystkim na zapewnienie poszanowania hierarchii norm prawnych i realizacji zasady konstytucjonalizmu. Podstawowy skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego ma charakter generalny. Orzeczenia wpływają bowiem na kształt systemu prawa. Niezależnie od tego, może ono wywoływać też skutki wtórne, stając się podstawą do zrewidowania rozstrzygnięć i decyzji podjętych w indywidualnych sprawach[43].
Zgodnie z art. 190 ust. 1 Konstytucji RP, cechą wszystkich wyroków Trybunału Konstytucyjnego jest ich ostateczność. Oznacza to, że orzeczenia te są niezaskarżalne, niewzruszalne i niepodważalne[44]. Nie przysługuje wobec nich środek odwoławczy. Żaden organ państwa nie ma kompetencji do oceny, czy orzeczenie zostało wydane we właściwym składzie i z zachowaniem określonej w przepisach prawa procedury. W konsekwencji nie można sprawdzać, czy orzeczenia można przypisać walor ostateczności i mocy powszechnie obowiązującej. Skutek ten następuje z mocy Konstytucji RP. W związku z jednoznacznie brzmiącą normą konstytucyjną wyrażoną w art. 190 ust. 1 Konstytucji RP, przyznanie kompetencji do weryfikacji orzeczenia TK nie jest możliwe bez zmiany Konstytucji.
Trybunał Konstytucyjny podkreślił, że atrybut ostateczności orzeczeń Trybunału jest wskazany przez ustrojodawcę expressis verbis i w sposób kategoryczny oraz bezwyjątkowy. Takie podejście uniemożliwia zatem wznowienie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym[45]. Od ostateczności orzeczeń TK nie ma bowiem wyjątków.
Druga immanentną cechą orzeczenia TK jest jego moc powszechnie obowiązująca. Oznacza to, że wiążą one powszechnie i wywołują skutki prawne erga omnes. Dotyczą wszystkich adresatów zaskarżonej normy bez względu na to, czy brali oni udział w postępowaniu przed Trybunałem oraz organów stanowiących i stosujących prawo[46].
Zgodnie z klasycznymi dyrektywami wykładni, wyrażenie „powszechnie obowiązujący” powinno być interpretowane jednakowo we wszystkich przepisach konstytucyjnych. Musi się równocześnie odnosić się do podmiotów mających konstytucyjny obowiązek przestrzegania lub stosowania danego aktu prawnego[47].
To powoduje, że orzeczenia kończące postępowanie w sprawie dotyczącej hierarchicznej zgodności norm prawnych rozstrzygające ją co do istoty (wyroki czy też orzeczenia w rozumieniu art. 190 ust. 1 Konstytucji RP) są podobne do aktów normatywnych będących źródłami prawa powszechnie obowiązującego[48]. Należy jednak podkreślić, że istnieje między nimi różnica, która polega na tym, że akt normatywny określa skutki prawne łączące się z nastąpieniem określonych zdarzeń, a wyrok TK o niezgodności aktu normatywnego z aktem wyższego rzędu powoduje utratę mocy obowiązującej pierwszego z tych aktów. Orzeczenie takie ma zatem skutek derogacyjny, podobny do przepisu uchylającego.
- Skutki wyroków TK dla systemu źródeł prawa
Mając na uwadze powyżej poczynione ustalenia dotyczące ogólnej charakterystyki orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, należy rozważyć, w jaki sposób wpływają one na źródła prawa.
W doktrynie zwraca się na wieloaspektowość skutków działalności orzeczniczej TK i bada się je na różnych płaszczyznach, takich jak w szczególności w odniesieniu do trybu kontroli, rodzaju kontroli. wyniku kontroli, przedmiotu kontroli, sposobu zredagowania formuły sentencji, kryteriów kontroli, adresatów, kwestii temporalnych[49]. Zagadnienia te co do istoty są omawiane w literaturze przedmiotu, wobec tego w niniejszym opracowaniu zostaną przypomniane tylko w takim zakresie, który jest niezbędny do wskazania wpływu Trybunału Konstytucyjnego na system źródeł prawa. W szczególności pominięte zostaną szczegółowe analizy dotyczące skutków wyroków TK w sferze stosowania prawa, w tym ich skutki temporalne, choć niektóre zagadnienia zostaną zasygnalizowane, gdyż mają związek ze źródłami prawa.
Ponadto nie można tracić z pola widzenia, że zagadnie skutków orzeczeń TK nie może być oderwane od podstawowych zasad i wartości konstytucyjnych[50]. W szczególności musi respektować zasadę podziału i równowagi władzy, by instrument kontroli konstytucyjności nie przerodził się w metodę stanowienia prawa.
W tym kontekście można wskazać na skutki bezpośrednie i pośrednie działalności orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli chodzi o skutki bezpośrednie, to zależą one od rodzaju przyjętego kierunku rozstrzygnięcia. Wyroki afirmatywne są deklaratywne. Nie tworzą nowego stanu prawnego, ale potwierdzają zgodność przedmiotu i wzorca kontroli[51]. Akt taki ma charakter powszechnie obowiązujący i ostateczny. Wyroki o zgodności nie zostały wyjęte spod art. 190 Konstytucji RP i korzystają z atrybutów przyznanych tam orzeczeniom Trybunału Konstytucyjnego.
Należy zaznaczyć, że jeśli wyrok o zgodności nie jest prosty, ale przybiera formułę zakresową lub interpretacyjną, to w istocie potwierdza one istnienie w systemie prawnym normy wywodzonej z określonych przepisów kwestionowanych przed Trybunałem w danym zakresie albo przy określonej interpretacji. Formalnie sentencja wyroku afirmatywnego ujęta w sposób zakresowy czy interpretacyjny jest powszechnie obowiązująca, co oznacza, że norma uznana za konstytucyjną istnieje w systemie prawnym. Może być zatem podstawą stosowania prawa przez organy władzy publicznej. Muszą jej przestrzegać wszyscy adresaci takiej normy. Wskazany wyrok TK ma charakter deklaratoryjny, ale w rzeczywistości formułuje normę, która nie zawsze wprost jest wyartykułowana w akcie normatywnym podlegającym kontroli. Skutek taki może budzić wątpliwość zwłaszcza, że czasami uznawane za konstytucyjne normy nie są wprost wskazane w przepisach prawnych. Można więc uznać, że orzekanie zakresowe czy interpretacyjne będzie miało – z formalnego punktu – charakter prawotwórczy. Wszak sentencja takiego wyroku będzie powszechnie obowiązująca. Może to rodzić problemy dla organów stosujących prawo i przynosić pytanie, na ile formułowanie bardziej rozbudowanych sentencji przez Trybunał, zwłaszcza w formule interpretacyjnej mieści się w jego kognicji, a na ile nie jest wejściem w kompetencje prawodawcy. Dopuszczona przez ustrojodawcę możliwość orzekania ze skutkiem o mocy powszechnie obowiązującej – mimo granic kompetencji TK wyznaczonych w Konstytucji i rozwiniętych co do procedowania w ustawie ‑ może być bowiem nadużywana.
W przypadku wyroków negatoryjnych, ich skutek jest konstytutywny – choć o konstytutywności można mówić z różnych perspektyw. Zależy on bowiem od trybu kontroli. W przypadku kontroli prewencyjnej, a zatem dotyczącej aktu, którego proces stanowienia się nie zakończył (ustawa, umowa międzynarodowa), niekonstytucyjność powoduje, że dany akt albo jego część zakwestionowana przed Trybunałem Konstytucyjnym, nie może dojść do skutku, a zatem nie stanie się częścią obowiązującego prawa. Konstytutywność łączy się tu z zakończeniem procesu legislacyjnego. Podobnie jest, gdy Trybunał orzeka o przepisach nieobowiązujących, zgodnie z upoważnieniem wynikającym z ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK[52]. Choć tu jest większy problem, bo jednak Trybunał orzeka o akcie (normie), która wywołuje określone skutki w sferze wolności i praw, a orzeczenie TK ma jednak uznać, że dana norma – formalnie derogowana – nie może wywoływać tych skutków[53]. Zatem w tym wypadku powinno się odnieść te skutki do konsekwencji derogacji trybunalskiej, która jest dalej idąca niż derogacja prawodawcza.
Skutkiem wejścia w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i nadania mu mocy powszechnie obowiązującej jest „utrata mocy obowiązującej” zgodnie z artykułem 190 ust. 3 zdanie 1 Konstytucji RP. Użycie tego wyrażenia upodabnia skutki wyroku TK o niekonstytucyjności ze skutkami zmiany prawa w procesie prawodawczym. Obie sytuacje prowadzą do zmiany stanu prawnego. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że derogacja wynikająca z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ma charakter sankcyjny i jest rezultatem stwierdzenia hierarchicznej niezgodności norm. Nie może być wyrazem realizacji określonej polityki legislacyjnej związanej z oceną racjonalności czy skuteczności danego rozwiązania prawnego. Warto również zaznaczyć, że istnieją dodatkowe różnice dotyczące skutków czynności derogacyjnych między orzekaniem przez TK a stanowieniem prawa przez organy prawodawcze[54].
Uchylenie lub zastąpienie przepisu przez prawodawcę skutkuje zakończeniem obowiązywania tego przepisu. Niemniej jednak, nadal istnieje możliwość jego zastosowania do oceny już zrealizowanych stanów faktycznych, które miały miejsce przed uchyleniem. Natomiast, konsekwencje wynikające z uznania przez Trybunał Konstytucyjny, że dany przepis jest niezgodny z przepisem wyższego rzędu, idą jeszcze dalej. Takie orzeczenie całkowicie wyłącza możliwość stosowania tego przepisu, nawet w odniesieniu do sytuacji powstałych przed ogłoszeniem wyroku TK. Trybunał Konstytucyjny wskazuje, że „orzeczenie o niezgodności z konstytucją aktu normatywnego lub jego części powoduje bezwzględne, bezwarunkowe i bezpośrednie zniesienie (kasację) przepisów (norm) w nim zawartych. Następuje to niezależnie od działań innych organów państwowych”[55]. Innymi słowy, wyrok stwierdzający niekonstytucyjność konkretnego przepisu wprowadza absolutny zakaz jego stosowania w dowolnej sytuacji. Ten zakaz ma pierwszeństwo nad zasadą prawa intertemporalnego, która nakłada obowiązek oceny konkretnego stanu faktycznego na podstawie przepisów obowiązujących w momencie jego powstania. Z tego wynika, że derogacja przeprowadzana przez prawodawcę i przez Trybunał mają odrębną specyfikę.
Wyrok o niezgodności wydany w kontroli następczej, dotyczący obowiązujących przepisów, zawsze prowadzi do zmiany w systemie prawnym i deroguje normę uznawaną za niekonstytucyjną, niezależnie od tego, czy norma obejmowała cały poddany kontroli konstytucyjności przepis, czy też została wywiedziona z kwestionowanych przepisów i ujęta w sposób zakresowy lub interpretacyjny. W szczególności, w przypadku wyroków o charakterze zakresowym lub interpretacyjnym, może wystąpić sytuacja, w której, pomimo orzeczenia o niekonstytucyjności, nie dochodzi do derogacji całej jednostki redakcyjnej wskazanej jako przedmiot kontroli, lecz jedynie norma wywiedziona z tej jednostki.
Powyższe oznacza, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mogą decydować o obecności danego przepisu, normy prawnej lub aktu normatywnego w systemie prawnym, co oczywiście ma bezpośredni wpływ na system źródeł prawa. Istotne jest, że praktyka Trybunału Konstytucyjnego korzystania z wyroków o charakterze zakresowym lub interpretacyjnym prowadzi do sytuacji, w których Trybunał faktycznie formułuje treść normy prawnej, która jest bardziej lub mniej wywiedziona z jednostek tekstu prawnego wskazanych jako przedmiot kontroli w piśmie inicjującym postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Taka norma, zawarta w sentencji orzeczenia, ma charakter powszechnie obowiązujący zgodnie z artykułem 190 ustępu 1 Konstytucji RP, co wiąże się z wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z tego faktu.
Trybunał Konstytucyjny może orzekać nie tylko o zgodności ustaw z Konstytucją, ale także o zgodności umów międzynarodowych z Konstytucją. Co więcej, ta kompetencja jest coraz częściej wykorzystywana[56]. W ten sposób dochodzi do odziaływania na te źródła prawa, które mają umocowanie międzynarodowe. O ile kontrola prewencyjna umów międzynarodowych czy wyroki afirmatywne nie stanowią większego problemu, o tyle ocena skutków orzeczenia o niekonstytucyjności umowy międzynarodowej lub norm z niej wynikających może być problematyczna, zwłaszcza z perspektywy realizacji zobowiązań międzynarodowych[57]. To dodatkowo pokazuje, że orzeczenia TK dotyczące umów międzynarodowych bez wątpienia wpływają na system źródeł prawa.
Istotnym ważnym obszarem orzekania TK z perspektywy systemu źródeł prawa jest orzecznictwo o przepisach upoważniających do wydania rozporządzenia, zwłaszcza w kontekście ich zgodności z art. 92 ust. 1 Konstytucji RP. Należy bowiem pamiętać, że w przypadku wyroku o niekonstytucyjności takiego przepisu, traci on moc obowiązującą. Z uwagi jednak na ścisły związek między przepisem upoważniającym a rozporządzeniem, utrata mocy obowiązującej delegacji ustawowej powoduje, że traci moc rozporządzenie wydane na jego podstawie. Podkreśla to w uzasadnieniach orzeczeń także TK, który wyjaśnia, że mimo iż wyrok Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności przepisu upoważniającego do wydania rozporządzenia nie jest równoznaczny ze stwierdzeniem niezgodności z Konstytucją wydanego na podstawie tego przepisu rozporządzenia, to zgodnie z systemowymi regułami kolizyjnymi, rozporządzenie wydane na podstawie tego przepisów również traci moc obowiązującą. Derogacja delegacji ustawowej sprawia, że traci moc również akt wykonawczy wydany na podstawie tego przepisu[58]. Bez wątpienia orzecznictwo TK ma zatem wpływ na rozporządzenia. Choć nie są one wymienione w katalogu z art. 188 pkt 1-3 Konstytucji RP wprost, to zgodnie z art. 188 pkt 3, o ile są przepisami prawa, tj. o ile mają walor normatywności mogą być kontrolowane w procesie hierarchicznej zgodności norm[59]. Są to bowiem akty wydawane przez centralne organy państwa (organy administracji rządowej, Prezydenta RP, a także Krajową Radę Radiofonii i Telewizji). Trybunał Konstytucyjny podkreśla, że swoiste domniemanie normatywności rozporządzenia jako źródła prawa powszechnie obowiązującego nie ma charakteru bezwzględnego. Ze względu na art. 188 pkt 3 Konstytucji, Trybunał zawsze musi przesądzić, czy badany akt dotyczy „przepisów prawa” wydanych przez centralny organ państwowy[60].
Mogą być też przedmiotem kontroli w sprawach inicjowanych skargą konstytucyjną i pytaniem prawnym, gdyż art. 79 ust. 1 i art. 193 Konstytucji RP. Należy się bowiem zgodzić, że zgodnie z tymi przepisami przedmiotem kontroli mogą być nie tylko akty normatywne czy źródła prawa wymienione w art. 188 ust. 1–3 Konstytucji RP. Zakres kontroli konstytucyjności prawa inicjowanej skargą konstytucyjną czy pytania prawnego powinien być wyznaczany autonomicznie[61].
Podobnie należy podchodzić do aktów prawa miejscowego. Nie zostały one wprost wykluczone z kognicji TK. W postanowieniu z 6 października 2004 r.[62] przypomniał, że akty prawa miejscowego są na podstawie art. 87 ust. 2 Konstytucji RP zaliczane do prawa powszechnie obowiązującego. Jednakże art. 188 Konstytucji RP pomija je wśród aktów podlegających kognicji TK. Akty prawa miejscowego są także zróżnicowane. To powoduje, że Trybunał musi dokonywać odrębnej analizy jego kognicji w odniesieniu do każdego rodzaju aktów prawa miejscowego. Należy zwrócić uwagę, że odnośnie do planów zagospodarowania przestrzennego TK uznał, że mieszczą się one „między klasycznymi aktami normatywnymi a klasycznymi aktami indywidualnymi związanymi ze stosowaniem prawa”. Wobec tego, Trybunał powinien w tym wypadku ]kierować się domniemaniem normatywności aktu prawnego i przyjąć swoją właściwość w sprawie. Trudno z Konstytucji wywodzić, że jeżeli akty prawa miejscowego, których normatywny charakter nie budzi wątpliwości, podlegają kontroli sądów administracyjnych, to są automatycznie wyłączone spod kognicji Trybunału[63]
Wreszcie należy zatrzymać się nad wpływem Trybunału na źródła prawa wewnętrznego. Na pewno mogą być one przedmiotem oceny trybunalskiej, jeśli są to przepisy wydane przez centralne organy państwa, a zatem takie akty, które będą miały charakter normatywny. W tym wypadku będzie należało zastosować ustalenia dotyczące normatywności danego aktu, by uznać kognicję TK[64]. Trybunał Konstytucyjny dokonał także oceny uchwały wykładniczej Sądu Najwyższego, którą uznał za przepisy prawa w rozumieniu art. 188 pkt 3 Konstytucji RP. Odwołał się przy tym do wynikającej z orzecznictwa TK wykładni pojęcia „akt normatywny. Zaznaczył, że „każdy akt prawny skierowany przez uprawniony podmiot do Trybunału Konstytucyjnego, z wyjątkiem ustawy i ratyfikowanej umowy międzynarodowej, przechodzi najpierw test normatywności, od którego zależy możliwość dokonania kontroli przez TK. Dopiero pozytywny rezultat takiego testu uprawnia Trybunał do oceny zaskarżonych przepisów prawa, o ile występują w zaskarżonym akcie, pod kątem ich zgodności ze wskazanymi przez wnioskodawcę wzorcami kontroli”[65]. W ocenie Trybunału, wszystkie podustawowe akty prawne, w tym uchwały abstrakcyjne SN, o ile spełniają wspomniany test normatywności, są objęte kognicją Trybunału Konstytucyjnego. Warunkiem jest by akty te były wydane przez centrale organy państwa i zawierały normy prawne.
Patrząc na różne akty organów centralnych poddanych kontroli TK, można podnieść, że zakres kognicji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie hierarchicznej kontroli norm wykracza poza źródła prawa wynikające z katalogu konstytucyjnego. Z uwagi na powszechnie obowiązujące skutki wyroków TK, orzeczenie o określonych aktach powoduje, że muszą być one traktowane jak źródła prawa. Pojawia się jednak pytanie, czy wyrok TK o prawie wewnętrznie wiążącym (gdy kognicja została uznana z uwagi na stwierdzenie, że dany akt jest przepisem prawa centralnego organu państwa) może zmienić charakter tego prawa na powszechnie obowiązujący, np. w sytuacji, gdy akt prawa wewnętrznego w istocie stanowi o normach powszechnie obowiązujących. Jest to zagadnienie, które powinno być przedmiotem dalszych analiz, które tutaj są jedynie sygnalizowane, ale wykraczają poza niniejsze opracowanie. Niewątpliwie jest to bowiem jeden z elementów wpływu orzekania na źródła prawa wymagający odrębnego badania.
Wydaje się, że obok wcześniej podniesionych problemów, ważnym zagadnieniem w kontekście kognicji Trybunału Konstytucyjnego jest pytanie, na ile możliwe jest badanie przez Trybunał zagadnień które nie zostały wyrażone w treści zaskarżonego przepisu. Czytając przepisy jedynie literalnie należy bowiem stwierdzić, że przedmiotem pisma inicjującego postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym są przepisy, z których wynikają określone normy prawne.
Jedną z ważniejszych kwestii w działalności orzeczniczej TK jest zagadnienie orzekania w sprawie tzw. pominięć prawodawczych, co też ma związek z wpływem Trybunału na system źródeł prawa. Zarówno instytucja zaniechania, jak i pominięcia prawodawczego są elementem rozbudowanego orzecznictwa trybunalskiego. Mimo że można z niego wywieść treść obu konstrukcji, w praktyce w poszczególnych sprawach często trudno określić granicę tego, co jest zaniechaniem, a co pominięciem prawodawczym. Problemy z wyznaczeniem granic między zaniechaniem a pominięciem prawodawczym są podnoszone w literaturze[66].
W literaturze wskazuje się, że orzecznictwo Trybunału odróżnia luki w prawie, pominięcia prawodawcze i zaniechania prawodawcze. Jak wyjaśnia Piotr Tuleja, w przypadku luki prawnej, ustawodawca, nakładając obowiązek działania, nie określa podmiotu, na którym taki obowiązek ciąży. Pominięcie prawodawcze polega na określeniu zbyt wąsko zakresu zastosowania normy prawnej. Z zaniechaniem mamy do czynienie, gdy nie ustanowiono normy prawnej mimo istniejącego obowiązku prawnego w tym zakresie[67].
Autorzy komentarza do ustawy o TK z 1997 r. wskazywali, że jeżeli przepis konstytucyjny zobowiązuje do działań prawodawczych, stanowiących warunek pełnej realizacji normy konstytucyjnej, kontrola zgodności z konstytucją powinna objąć kontrolą wykonywanie przez prawodawcę nakazu konstytucyjnego[68]. Wysuwano nawet postulat objęcia kontrolą konstytucyjności zaniechań prawodawczych, by w ten sposób realizował zasadę konstytucjonalizmu. Chodziło o kontrolę wdrożenia przepisów konstytucyjnych, z których wprost wynikało, że dane zagadnienia mają być określone (uregulowane) w ustawie. Debata na temat zaniechań prawodawczych odnosiła się przede wszystkim do tego, czy TK może weryfikować braku wdrożenia określonych działań prawodawczych, których źródłem jest Konstytucja lub akt niższego rzędu zawierający upoważnienie do stanowienia prawa[69]. Większość doktryny przychyliła się jednak do stwierdzenia, że są do postulatów de lege ferenda. Jednakże na podstawie obowiązującego stanu prawnego, Trybunał Konstytucyjny nie ma kompetencji w tym zakresie.
Na tle powyższych rozważań sformułowano konstrukcję pominięcia prawodawczego, które uznawano za sytuację, gdy kreślone zagadnienie było uregulowane, ale z perspektywy zasad i wartości wynikających z wzorca kontroli (aktu wyższego rzędu) było uznawane za regulację niepełną. W takim wypadku uznano, że Trybunał mógł dokonać oceny. Zarzut pominięcia (niekompletnej regulacji) wykorzystywał do zrekonstruowania normy prawnej będącej przedmiotem zaskarżenia. W praktyce różnica między zaniechaniami a pominięciami zaczęła się zacierać, gdyż Trybunał zaczął dość swobodne łączyć argumentację związaną z konstrukcją zaniechań z tą dotyczącą pominięć. Swoistego podsumowania dotychczasowego orzecznictwa Trybunał dokonał w postanowieniu z 17 października 2018 r., sygn. SK 11/17[70].
Zaniechanie ustawodawcze występuje wtedy, gdy ustawodawca w ogóle nie ustanowił określonych regulacji prawnych. To znaczy, że jeśli jakaś regulacja nie istnieje, to nie może być przedmiotem postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym[71]. Takie podejście jest wyrazem realizacji zasady podziału i równowagi władzy oraz swobodę ustawodawcy (prawodawcy) w podejmowaniu decyzji co do tego, jakie materie wybrać dla normowania w drodze stanowionych przez siebie aktów normatywnych.
Pominięcie prawodawczego jest to sytuacja, w której ustawodawca (prawodawca) co prawda unormował jakąś dziedzinę stosunków społecznych, ale dokonał tego w sposób niepełny, fragmentaryczny. W tym przypadku istnieją przepisy prawne regulując określoną dziedzinę spraw i stosunków społecznych, ale z punktu widzenia Konstytucji są one wadliwie.
Trybunał stoi na stanowisku, że może odwoływać się podczas orzekania do tzw. pominięć prawodawczych. Nie jest to ingerencja w swobodę prawodawcy, gdyż skoro braki legislacyjne opiera na istniejących rozwiązaniach prawnych, a więc wtedy, gdy decyzja prawodawcza została już podjęcia, to regulacja danej materii musi uwzględniać wymagania konstytucyjne. W praktyce[72] pominięcia prawodawcze odnoszą się do[73]: 1) zbyt wąskiego określenia kręgu uprawnionych do określonych uprawnień, co ma związek z różnicowaniem sytuacji podmiotów podobnych i oceny spełnienia wymogu zasady równego traktowania[74]; 2) braku prawa do wniesienia środka odwoławczego czy innych środków związanych z realizacją wolności i praw w określonym postępowaniu toczącym się przed organami państwa, zwłaszcza mają one związek z zapewnieniem prawa do sądu i jego elementów[75]; 3) zbyt wąskiego określenia zakresu normowania lub zastosowania normy, co było wiązane z naruszeniem wolności lub praw człowieka i obywatela[76]; 4) braku określenia przesłanek skorzystania z istniejącego w przepisach uprawnienia albo realizacji danego obowiązku[77]; 5) zbyt szerokiego określenia zakres normowania i nieuregulowania wyjątków, które są konstytucyjnie konieczne[78].
Występujące w orzecznictwie TK kryteria rozróżniania zaniechań i pominięć prawodawczych są niejasne i dość relatywne, co nie sprzyja realizacji wynikającej z art. 2 Konstytucji RP wartości takich jak pewność prawa czy bezpieczeństwo prawne. Może też prowadzić do nadmiernej ingerencji w kompetencje władzy prawodawczej i rozszerzać kognicję Trybunału na obszary, które są poza jego właściwością.
Właściwe powinno być przyjęcie, że jeśli prawodawca nie uregulował danego zagadnienia (nie ma aktu normatywnego, z którego można byłoby wieść określone normy, albo nie ma danych norm), to wtedy Trybunał nie może orzekać. Decyzja co do uregulowania konkretnych materii należy bowiem do prawodawcy. Postulaty de lege ferenda nie są przedmiotem kontroli w postępowaniu przed Trybunałem. Natomiast, jeżeli dana norma istnieje, ale z punktu widzenia zasad i wartości konstytucyjnych budzi zastrzeżenia, to ocena konstytucyjności musi dotyczyć określonego standardu wynikającego ze wzorca kontroli. Trybunał Konstytucyjny bada normę w sposób kompleksowy dokonując jej rekonstrukcji nie tylko w oparciu o literalną treść, ale też uwzględniając kontekst systemowy i funkcjonalny. Przedmiotem kontroli nie jest w tym wypadku jakiś deficyt (pominięcie), ale niezgodność danej normy uzasadniona brakiem realizacji wartości, zasad, treści wynikających z określonego we wzorcu kontroli. Pominięcie określonych treści tj. niepełność regulacji należy uznać za przesłankę (uzasadnienie) ewentualnego stwierdzenia niekonstytucyjności normy prawnej, a nie za przedmiot kontroli[79].
Wypada też wspomnieć, że obok skutku związanego z orzeczeniem w sprawie hierarchicznej zgodności treści prawa, Trybunał Konstytucyjny może oceniać kompetencje organu do wydania aktu normatywnego albo tryb jego ustanowienia. W ten sposób ocenia nie tylko wytwór działalności organu, jakim jest określone źródło prawa, ale także czynność prawodawczą[80].
Tworzenie prawa jest bowiem takim rodzajem działalności organów władzy publicznej, który wkracza w sferę wolności i praw jednostek i innych podmiotów prawa. W związku z tym przyznaniu organom władzy publicznej władztwa prawodawczego towarzyszy określony system kontroli legalności działania[81]. To zadanie realizuje – między innymi ‑ Trybunał Konstytucyjny odnosząc działalność prawodawczą Sejmu i Senatu do art. 7 Konstytucji.
Orzecznictwo TK może zatem wpływać na działania organów prawodawczych i to zarówno przez wyroki dotyczące oceny trybu legislacyjnego, jak i wyroki, w których wskazuje się standardy tworzenia prawa dla poszczególnych organów. Można rozważyć, na ile dana kompetencja stanowi dopuszczalną ingerencję w inne piony władzy, a na ile jest wykroczeniem poza kognicję TK. Oczywiście, dane działanie w polskim systemie prawa jest dopuszczalne i ma umocowanie w ustawie o organizacji i trybie postępowania przed TK. W doktrynie wyjaśnia się możliwość dokonywania kontroli trybu legislacyjnego definicją aktu normatywnego jako kompleksu cech formalnych i materialnych, a także zasadą konstytucjonalizmu i koniecznością zapewnienia legalności procesu tworzenia prawa[82]. Dane uprawnienie rodzi jednak ryzyko daleko idącej ingerencji w działalność prawodawczą bez wyraźnie określonych reguł postępowania co do sposobu kontroli. Dotychczasowa praktyka TK dotycząca choćby trybu uchwalenia ustawy, w tym poszczególnych jej elementów, pokazuje, że nie ma jednolitości co do oceny danego zdarzenia jako zgodnego lub niezgodnego z Konstytucją[83].
Należy pamiętać, że np. badanie konstytucyjności trybu uchwalenia ustawy jest wyrazem realizacji zasady demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji) oraz zasady legalizmu (art. 7 Konstytucji)[84]. Art. 68 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK nie jest jednak wzorcem kontroli dla Trybunału, ale kryterium kontroli. Wzorcami zaś są konkretne regulacje, przede wszystkim konstytucyjne, dotyczące procesu stanowienia prawa, w tym przepisy dotyczące inicjatywy ustawodawczej, liczby czytań czy instytucji poprawek zarówno podczas prac nad projektem ustawy w Sejmie, jak i później na etapie prac senackich.
Normy, które wyznaczają obowiązki organów państwowych są rekonstruowane nie tylko na podstawie przepisów prawa materialnego, lecz także przepisów proceduralnych oraz przepisów dotyczących ustroju odpowiednich organów państwowych[85]. Obowiązek pozostawania w granicach wyznaczonych przez prawo dotyczy wszelkich form aktywności organów władzy publicznej. Art. 7 Konstytucji nakłada zatem określone obowiązki zarówno na organy władzy publicznej stosujące prawo, jak i te, które je tworzą w oparciu o odpowiednie przepisy kompetencyjne, proceduralne i materialne.
Z orzecznictwa wynika, że Trybunał ustala znaczenie poszczególnych przepisów konstytucyjnych i określa konsekwencje prawne tych przepisów. Inne organy państwowe są tym ustaleniom podporządkowane, jeżeli dokonane one zostają w odpowiednich formach orzeczniczych. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są bowiem ostateczne i mają moc powszechnie obowiązującą. Trybunał w swoim orzeczeniu może zatem stwierdzić naruszenie zasady legalizmu przez nieprzestrzeganie określonych przepisów prawa dotyczących jego stanowienia[86].
W wyroku z 19 czerwca 2002 r., sygn. K 11/02[87] Trybunał Konstytucyjny zaznaczył, że jego działalność dotycząca kontroli stanowienia prawa przez Senat jest uprawniona i nie narusza autonomii parlamentu. Oceniając kwestię poprawek senackich, Trybunał stwierdził, że w świetle art. 7 Konstytucji, kompetencji organów władzy publicznej nie wolno domniemywać ani też dokonywać ich wykładni rozszerzającej. Wykluczone jest zatem rozszerzające podejście do interpretacji zakresu kompetencji Senatu, wynikającej z art. 121 ust. 2 Konstytucji[88]. W powyższym rozstrzygnięciu Trybunał Konstytucyjny wykorzystał zatem zasadę legalizmu, by stwierdzić, że badana ustawa doszła do skutku w niekonstytucyjnym trybie. Podkreślił też, że może badać działalność prawotwórczą Sejmu i Senatu, ponieważ jest to istotny instrument gwarantujący podział i równowagę władzy[89].
W demokratycznym państwie prawnym, którym jest Rzeczpospolita Polska, zgodnie z art. 2 Konstytucji, normy obowiązującego prawa muszą być stanowione w trybie określonym Konstytucją. Każdy organ państwa, w tym również organy stanowiące prawo, może podejmować działania władcze wyłącznie na podstawie przepisów prawa. W wypadku działań władczych polegających na stanowieniu prawa (uchwalaniu ustaw) zasadnicze podstawy prawne tworzą przepisy rangi konstytucyjnej określające kompetencje organów uczestniczących w procesie ustawodawczym oraz tryb ustawodawczy. Wszelkie naruszenie kompetencji czy uchybienia proceduralne w stanowieniu ustaw, w stosunku do nadrzędnych norm rangi konstytucyjnej regulujących tryb ustawodawczy, muszą być oceniane tak samo, jak niezgodność treści stanowionych przepisów z normami rangi konstytucyjnej.
Nie bez wątpliwości interpretacyjnych jest kwestia badania trybu uchwalenia ustawy (a także ogólniej procedury stanowienia prawa). Istnieje niejednoznaczność w rozumieniu pojęć wykorzystywanych przez Trybunał Konstytucyjny w tym kontekście. Mimo że Trybunał wypracował w swoim orzecznictwie narzędzia kontroli konstytucyjności prawa, to nie zawsze są one konsekwentnie stosowane. Ponadto pojawia się pytanie dotyczące zakresu ingerencji Trybunału w swobodę działalności ustawodawczej, a w związku z tym, czy ma on prawo oceniać, czy Sejm i Senat spełniły wymagania dotyczące tworzenia prawa. W tym kontekście pojawia się również kwestia autonomii parlamentu. Sam Trybunał udziela odpowiedzi na te pytania, twierdząc, że zasada autonomii prac parlamentarnych nie daje Sejmowi i Senatowi prawa do pomijania konstytucyjnych norm, które wyznaczają ramy tych prac. Organy zaangażowane w proces legislacyjny, a także wszystkie organy władzy publicznej, mają obowiązek działać zgodnie z prawem i w jego granicach. Rolą Trybunału Konstytucyjnego jest egzekwowanie przestrzegania Konstytucji w procesie stanowienia prawa przez najwyższe organy państwa. Trybunał musi dokładnie interpretować poszczególne przepisy konstytucyjne i określać ich konsekwencje prawne. Dokonuje tego poprzez wydawanie ostatecznych orzeczeń, które mają charakter powszechnie obowiązujący. Te ustalenia Trybunału wiążą organy władzy publicznej. Trybunał Konstytucyjny powinien dokładnie badać sposób rozumienia i stosowania przepisów konstytucyjnych przez inne organy państwowe, zwłaszcza organy władzy ustawodawczej. W przypadku, gdy przepisy konstytucyjne pozostawiają pewien margines interpretacyjny, Trybunał powinien przyjmować interpretację stosowaną w praktyce przez organy stosujące konstytucję. Jest to wyraz szacunku dla autonomii Sejmu i Senatu. Jednak ta autonomia nie może przekraczać granic określonych w konstytucji. Trybunał Konstytucyjny, dokonując kontroli trybu uchwalania ustawy, musi również uwzględniać wymogi formalne i uwzględniać specyfikę tej kontroli. Powściągliwość Trybunału Konstytucyjnego w zakresie kontroli trybu uchwalania ustawy jest wyrazem równowagi władzy i szacunku dla autonomii parlamentu, a szerzej dla poszanowania kompetencji organów, które przyjęły kwestionowany akt prawny.
Konsekwencją wyroków TK jest konstytucyjny obowiązek organów państwa aktualizujący się w następstwie wejścia w życie orzeczenia TK stwierdzającego hierarchiczną niezgodność norm jego wykonania. Jest to działanie mające doprowadzić do usunięcia stanu niekonstytucyjności i zapewnienia spójności w systemie prawa[90] Konstytucja RP wskazuje jedynie, jak wykonać orzeczenia wydane w trybie prewencyjnej kontroli ustaw (art. 122 ust. 3 i 4 Konstytucji RP). Rozwiązań prawnych, które są związane w wykonywaniem orzeczeń TK należy poszukiwać w przepisach o kompetencjach i trybie działania organów prawodawczych. Są one rozproszone w różnych aktach normatywnych[91].
W literaturze przez wykonywanie orzeczeń rozumie się takie działania organów państwa, których celem jest doprowadzenie do stanu pełnej zgodności z Konstytucją RP ogółu przepisów normujących dziedzinę, którą regulował przepis uznany przez TK za niezgodny z Konstytucją[92].
W tym kontekście, orzeczenia TK wykonują organy stanowiące prawa. Nie mogą one ponownie uchwalić czy przyjąć przepisów mających treść uznaną za niekonstytucyjną ani stanowić norm intertemporalnych nakazujących dalsze stosowanie przepisów uznanych za niekonstytucyjne, a także powinny dochować trybu wymaganego prawem dla procesu legislacyjnego oraz tworzyć prawo zgodnie z przyznaną im przez prawodawcę kompetencją. W ten sposób Trybunał oddziałuje na kształt i treść źródeł prawa na przyszłość.
W przypadku wyroku o niezgodności wydanego w trybie pytania prawnego, sąd w orzekaniu nie może takiego przepisu zastosować. Zatem skutek derogacyjny ma charakter egra omnes, a nie tylko dla danego przypadku.
Powyższe oznacza, że władza prawodawcza, w tym ustawodawca, którego akty są najczęściej przedmiotem kontroli w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym, musi w określony sposób zareagować na orzeczenie o niekonstytucyjności. Nie zawsze konieczne jest działanie prawodawcze, bo czasem wystarczy derogacja trybunalska, która przywraca porządek w systemie źródeł prawa. Jednakże, gdy po wyroku TK powstaje określona luka, należy podjąć działania prawodawcze, by nie tylko zapewnić hierarchiczną zgodność systemu prawnego, ale także jego spójność.
Wskazane okoliczności dodatkowo potwierdzają wpływ Trybunału Konstytucyjnego na system źródeł prawa i konieczność wyważenia realizacji zasad takich jak podział władzy, legalizm czy konstytucjonalizm.
Podsumowanie
Przeprowadzone analizy potwierdzają, że proces judycjalizacji władzy prawodawczej obejmuje udzielenie określonym organom, takim jak Trybunał Konstytucyjny (TK), uprawnienia do ingerencji w tworzenie prawa. Co ważne, decyzję w tym zakresie podejmuje ustrojodawcę, a czasem ustawodawcza, przyznając określone kompetencje organom władzy sądowniczej. W omawianym przypadku chodzi o kompetencje do orzekania o zgodności określonych aktów normatywnych lub ich części z aktami wyższego rzędu, zwłaszcza z Konstytucją. Wprowadzenie tych mechanizmów ma na celu zapewnienie nadzoru nad zgodnością aktów normatywnych z Konstytucją. Jest zatem wyrazem realizacji ochrony hierarchicznej zgodności systemu prawa. Jednakże, w systemie podziału i równowagi władzy, organ uprawniony do kontroli prawa musi działać z ostrożnością, aby zachować równowagę pomiędzy różnymi gałęziami władzy.
Nie ulega wątpliwości, że w oparciu o swoje konstytucyjne kompetencje Trybunał bezpośrednio wpływa na źródła prawa decydując o ich zgodności lub niezgodności z Konstytucją, albo szerzej, z aktami stojącymi wyżej w hierarchii. Ostateczność i powszechna moc obowiązująca orzeczeń TK wzmacniają ten wpływ. Skutek derogacyjny wyroków o niekonstytucyjności jest nawet dalej idący niż działanie prawodawcy, a to z tego względu, że działanie prawodawcy nie zawsze musi być skierowane na usuwanie z systemu aktów (norm) nielegalnych, ale jest instrumentem realizacji władzy publicznej. Tymczasem derogacja trybunalska powoduje stwierdzenie niekonstytucyjności danego aktu (normy), co znaczy, że nie można się do niej odwoływać, nawet w kontekście rekonstrukcji określonego stanu normatywnego. Inne działanie byłoby odwoływaniem się do podstaw prawnych nielegalnych, a więc byłoby sprzeczne z zasadami państwa prawa i legalizmu. Stanowiłoby także wystąpieniem przeciwko wartościom określonym w Konstytucji RP.
Obok tego oczywistego wpływu Trybunału na źródła prawa, w ramach judycjalizacji władzy, należy zwrócić uwagę na wyroki Trybunału Konstytucyjnego, które zawierają sentencję zakresową lub interpretacyjną. One bowiem mają istotny wpływ na treść norm prawnych. To znaczy, że decyzje TK faktycznie kształtują treść obowiązującego prawa. Kiedy sentencja wyroku jest publikowana w odpowiednim dzienniku urzędowym, norma prawna zostaje uznana za zgodną lub niezgodną z Konstytucją. W ten sposób Trybunał potwierdza lub odrzuca konstytucyjność danej normy, pośrednio potwierdzając, że w chwili kontroli była albo mogła stać się (w przypadku kontroli prewencyjnej) częścią systemu prawnego. Często wnosi też dodatkowe elementy (treści) do systemu prawnego, które nie są zawarte w samych tekstach aktów normatywnych. W pewnym sensie Trybunał działa zatem jak organ prawodawczy, choć nie ma kompetencji do bezpośredniego stanowienia prawa. Kiedy sentencja wyroku TK zawiera sformułowaną treść normy, jest ona wiążąca dla wszystkich jej adresatów. Takiej cechy nie mają ani orzeczenia Sądu Najwyższego, ani Naczelnego Sądu Administracyjnego choćby przyjęły formę uchwał wykładniczych.
Dodatkowo, orzeczenia TK wpływają na interpretację i wyjaśnianie treści źródeł prawa i zasad dotyczących tych źródeł. W praktyce, Trybunał definiuje pojęcia takie jak akt normatywny, wyznacza granice między różnymi źródłami prawa oraz wyjaśnia znaczenie zamkniętego katalogu źródeł prawa powszechnie obowiązującego, określa też relacje między poszczególnymi źródłami, co szczególnie wyraźnie jest w przypadku ustaw i rozporządzeń. W ten sposób, poprzez swoje orzeczenia, a zwłaszcza ich uzasadnienia, tworzy swoistą doktrynę dotyczącą źródeł prawa i determinuje ich rozumienie, choć w tym wypadku w sposób niewiążący.
W rezultacie, Trybunał Konstytucyjny, za zgodą ustrojodawcę, wpływa na kształtowanie systemu źródeł prawa i ich interpretację. Aktywne korzystanie przez ten organ z przyznanych kompetencji powoduje, że działalność orzecznicza nie sprowadza się do prostych wyroków o zgodności albo niezgodności. Można powiedzieć, że czyni to w ramach zaskarżenia i jedynie na wniosek uprawnionych podmiotów. Jednakże wobec tak daleko idących kompetencji oddziałujących na prawodawcę, konieczne jest zachowania równowagi między różnymi obszarami władzy, aby zapewnić stabilność i skuteczność systemu prawnego. Zwłaszcza, że powszechnie obowiązująca moc orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i ich niewzruszalność zobowiązuje do wydawania wyroków z poszanowaniem wartości i zasad konstytucyjnych.
Trybunał Konstytucyjny, choć jest organem władzy sądowniczej, nie sprawuje wymiaru sprawiedliwości. Jego kompetencje są jednak istotne, gdyż oddziałują na inne segmenty władzy, w szczególności na władzę ustawodawczą. To zaś jest pole do konfliktu i pytania o pierwszeństwo zasad i wartości, które mają być realizowane, a także możliwą głębokość ingerencji wyroków TK w prawodawstwo. Mimo że sam Trybunał zastrzega w swoich orzeczeniach, że nie jest powołany do oceny postulatów legislacyjnych, oceny trafności czy słuszności przyjętych rozwiązań prawnych itp., to w praktyce – przeprowadzając analizę zgodności – dokonuje takich ocen pośrednio lub bezpośrednio. Najwyraźniejszym przykładem takiego działania jest test proporcjonalności z art. 31 ust. 3 Konstytucji lub test adekwatności z art. 2 Konstytucji, w którym musi ocenić, czy dane rozwiązania są skuteczne i celowe i czy nie ma innych, łagodniejszych środków dla realizacji założonych celów. Wydaje się, że bez wkroczenia w proces legislacyjny i zastosowanie metod właściwych dla projektowania aktów normatywnych odnośnie oceny skutków regulacji, dokonanie stosownych ustaleń nie jest możliwe.
Zatem nie ma wątpliwości, że działalność orzecznicza Trybunału Konstytucyjnego w zakresie orzekania o zgodności z aktami wyższymi wkracza w kompetencję do tworzenia prawa określonych organów władzy publicznej, w szczególności ustawodawcy oraz organów administracji publicznej wydających akty normatywne na podstawie ustaw. Z tego względu konieczna jest wysoka kultura prawna i walory moralne, by określone granice nie zostały przekroczone, a każdy z organów realizował swoje zadania, zgodnie z przepisami kompetencyjnymi, w tym tymi dotyczącymi orzekania i stanowienia prawa oraz z poszanowaniem wartości i zasad systemu prawnego. W przeciwnym razie może dość do zatarcia ról między organami i nadużywania władzy i zmiana funkcji danych organów wbrew temu co wynika z norm ustanawiających system ustrojowy i prawny danego państwa.
[1] Zob. rozdział III Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz. U. Nr 78, poz. 483, ze zm.; Konstytucja RP).
[2] O wskazanej zasadzie w nowszej literaturze zob. M. Bernaczyk, Idea konstytucjonalizmu w państwach demokratycznych i autorytarnych, „Acta Universitatis Wratislaviensis No 4021. Studia nad Autorytaryzmem i Totalitaryzmem” 2020, vol. 42, nr 3, s. 7-27.
[3] T. Chauvin, T. Stawecki, P. Winczorek, Wstęp do prawoznawstwa, Warszawa 2014, s. 196.
[4] Ibidem.
[5] Ibidem, s. 137.
[6] Zob. Z. Jarosz, „Zamknięcie” systemu źródeł prawa w Konstytucji RP, w: W kręgu zagadnień konstytucyjnych. Profesorowi Eugeniuszowi Zwierzchowskiemu, pod red. M. Kudeja, Katowice 1999; Z. Jarosz, Zamknięty system źródeł prawa powszechnie obowiązującego w Konstytucji i w praktyce, w: Konstytucyjny system źródeł prawa w praktyce, pod red. A. Szymta, Warszawa 2005.
[7] Zob. zwłaszcza art. 92 ust. 1 Konstytucji dotyczący wymogów wydawania rozporządzeń wydawanych na podstawie szczegółowego upoważnienia ustawowego oraz art. 94 Konstytucji o aktach prawa miejscowego, które są wydawane na podstawie i w granicach ustaw.
[8] Zob. np. R. Kwiecień, Miejsce umów międzynarodowych w porządku prawnym państwa polskiego, Warszawa 2000; M. Haczkowska, Miejsce prawa unijnego w polskim porządku (systemie) prawnym, w: Prawo w służbie państwu i społeczeństwu. Prace dedykowane Profesorowi Kazimierzowi Działosze z okazji osiemdziesiątych urodzin, pod red. B. Banaszaka, M. Jabłońskiego, S. Jarosz-Żukowskiej, Wrocław 2012; M. Borski, Miejsce umów międzynarodowych w porządku prawnym Rzeczypospolitej Polskiej, „Roczniki Administracji i Prawa” 2014, vol. 14/2; M. Muszyński, Konstytucja RP a prawo międzynarodowe – spór o pierwszeństwo w pluralistycznym porządku prawnym, „Consilium Iuridicum” 2022, nr 1–2.
[9] Zob. szerzej o źródłach prawa np. Z. Jarosz, Źródła prawa powszechnie obowiązującego wobec praktyki konstytucyjnej, w: System źródeł prawa w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, pod red. M. Granata, Lublin 2000.
[10] Zob. K. Działocha, Komentarz do art. 93, w: Konstytucja Rzeczypospolitej Polskie. Komentarz, pod red. L. Garlickiego, Warszawa 1999, t. 2, s. 6.
[11] Zob. wyrok TK z 1 grudnia 1998 r., sygn. K 21/98, OTK ZU nr 7/1998, poz. 116.
[12] Zob. W. Płowiec, Koncepcja aktu prawa wewnętrznego w Konstytucji RP, Poznań 2006, s. 84 i 132.
[13] Wyrok TK z 12 lipca 2001 r., sygn. SK 1/01, OTK ZU nr 5/2001, poz. 127.
[14] Zob. wyrok TK z 12 grudnia 2011 r., sygn. P 1/11, OTK ZU nr10/A/2011, poz. 115.
[15] Zob. A. Bień-Kacała, Źródła prawa wewnętrznego w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku, Warszawa 2013, s. 231 i 402.
[16] Zob. wyroki TK z 28 czerwca 2000 r., sygn. K 25/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 141; 14 kwietnia 2014 r., sygn. U 8/13, OTK ZU nr 4/A/2014, poz. 39.
[17] Zob. wyrok TK z 28 czerwca 2000 r., sygn. K 25/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 141.
[18] Zob. zamiast wielu np. wyrok 24 września 2013 r., sygn. K 35/12, OTK ZU nr 7/A/2013, poz. 94.
[19] Zob. np. wyroki TK z 11 maja 2005 r., sygn. K 18/04, OTK ZU nr 5/A/2005, poz. 49; 24 listopada 2010 r., sygn. K 32/09, OTK ZU nr 9/A/2010, poz. 108, 7 października 2021 r., sygn. K 3/21, OTK ZU A/2022, poz. 65; 24 listopada 2021 r., sygn. K 6/21,OTK ZU A/2022, poz. 9; 10 marca 2022 r., sygn. K 7/21, OTK ZU nr A/2022, poz. 24.
[20] A. Syryt, Trybunał Konstytucyjny – czy tylko sąd prawa?, w: Sądownictwo konstytucyjne : teoria i praktyka. Tom 2, pod red. M. Granata, Warszawa 2019.
[21] A. Mączyński, J. Podkowik, Komentarz do art. 188,w: Konstytucja RP. Komentarz, pod red. M. Safjan, L. Bosek, Warszawa 2016, Nb 79.
[22] Zob. M. Wiącek, Pytanie prawne sądu do Trybunału Konstytucyjnego, Warszawa 2011, s. 90–91; M. Zubik, „Akt normatywny” jako przedmiot kontroli Trybunału Konstytucyjnego, „Gdańskie Studia Prawnicze” 2014, t. XXXI, s. 734; L. Bosek, M. Wild, Kontrola konstytucyjności prawa. Komentarz praktyczny dla sędziów i pełnomocników procesowych. Wzory pism procesowych, Warszawa 2014, s. 56.
[23] Zob. orzeczenia TK z: 13 września 1990 r., sygn. U 4/90, OTK nr 1/1990, poz. 10; 4 lutego 1991 r., sygn. U 2/90, OTK nr 1/1991, poz. 7; 28 czerwca 1994 r., sygn. K 6/93, OTK nr 1/1994, poz. 14; wyrok TK z 21 czerwca 1999 r., sygn. U 5/98, OTK nr 5/1999, poz. 99, oraz postanowienia z 7 stycznia 2016 r., sygn. U 8/15, OTK ZU A/2016, poz. 1 i 12 marca 2020 r., sygn. U 1/17, OTK ZU A/2020, poz. 11.
[24] Zob. postanowienie TK z 7 stycznia 2016 r., sygn. U 8/15, OTK A/2016, poz. 1.
[25] Zob. np. wyroki TK z 18 grudnia 2007 r., sygn. SK 54/05, OTK ZU nr 1/A/2007, poz. 158; 23 kwietnia 2008 r., sygn. SK 16/07, OTK ZU nr 3/A/2008, poz. 45; 27 października 2010 r., sygn. K 10/08, OTK ZU nr 8/A/2010, poz. 81; 20 kwietnia 2020 r., sygn. U 2/20, OTK ZU A/2020, poz. 61.
[26] Zob. orzeczenie TK z 19 czerwca 1992 r., sygn. U 6/92, OTK nr 1/1992, poz. 13. Stanowisko TK odnośnie do zapewnienia mechanizmów kontroli konstytucyjności prawa jest aktualne do dziś i jest wyrazem realizacji zasad konstytucjonalizmu oraz państwa prawnego.
[27] Zob. tak np. wyroki TK z: 27 listopada 2000 r., sygn. U 3/00, OTK ZU nr 8/2000, poz. 293; 22 września 2006 r., sygn. U 4/06, OTK ZU nr 8/A/2006, poz. 109; 26 listopada 2008 r., sygn. U 1/08, OTK ZU nr 9/A/2008, poz. 160. zob. też S. Wronkowska, Z. Ziembiński, Zarys teorii prawa, Warszawa 2001, s. 153.
[28] Zob. wyrok TK z 11 maja 2007 r., sygn. K 2/07, OTK ZU nr 5/A/2007, poz. 48. Zob. też B. Przywora, A. Syryt, O preambule do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jako wzorcu kontroli w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym – kilka refleksji, w: XXV lat Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Księga jubileuszowa dedykowana Profesor Halinie Ziębie-Załuckiej z okazji 70. rocznicy urodzin, pod red. R. Grabowskiego, Toruń 2022, s. 447-455 i przywołana tam literatura i dodatkowe orzecznictwo.
[29] Zob. A. Mączyński, J. Podkowik, Komentarz do art. 188, w: Konstytucja RP, t. 2, Komentarz do art. 87–243, pod red. M. Safjana i L. Boska, Warszawa 2016, Nb 77; wyrok TK z 10 marca 2022 r., sygn. K 7/21, OTK A/2022, poz. 24.
[30] Zob. wyrok TK z 9 grudnia 2015 r., sygn. K 35/15, OTK ZU nr 11/A/2015, poz. 186 i 24 listopada 2021 r., sygn. K 6/21,OTK ZU A/2022, poz. 9.
[31] Zob. np. R. Hauser, J. Trzciński, Prawotwórcze znaczenie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego, Warszawa 2010.
[32] W literaturze, a nawet w orzecznictwie orzeczenia TK uznaje się je niekiedy za sui generis decyzje prawodawcze. Zob. np. zob. M. Safjan, Skutki prawne orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, „Państwo i Prawo” 2003, z. 3, s. 3–4; K. Gonera, E. Łętowska, Artykuł 190 Konstytucji i jego konsekwencje w praktyce sądowej, „Państwo i Prawo” 2003, z. 9, s. 3; wyrok SN z 27 marca 2003 r., sygn. akt V CKN 1811/00, Legalis. Zob. jednak inaczej S. Wronkowska, O źródłach prawa i aktach normatywnych raz jeszcze, w: Prawo prywatne czasu przemian. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Stanisława Sołtysińskiego, pod red. A. Nowickiej et al., Poznań 2005, s. 126-127.
[33] Dz. U. z 2019 r. poz. 2393.
[34] Uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 lipca 2017 r. w sprawie Regulaminu Trybunału Konstytucyjnego (M. P. poz. 767).
[35] Zob. Z. Czeszejko-Sochacki, Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego: pojęcie, klasyfikacja i skutki prawne, „Państwo i Prawo” 2000, z. 12, s. 17; tenże, Sądownictwo konstytucyjne w Polsce na tle porównawczym, Warszawa 2003, s. 337; M. Florczak-Wątor, Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i ich skutki prawne, Poznań 2006, s. 48; L. Garlicki, Komentarz do art. 190, w: Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, pod red. L. Garlickiego, Warszawa 2007, t. 5, s. 3.
[36] A. Mączyński, J. Podkowik, Komentarz do art. 190, w: Konstytucja RP, t. 2, Komentarz do art. 87–243, pod red. M. Safjana i L. Boska, Warszawa 2016, Nb. 22.
[37] Zob. postanowienie TK z 14 kwietnia 2004 r., sygn. SK 32/01, OTK ZU nr 4/A/2004, poz. 35.
[38] Zob. postanowienie TK z 21 marca 2000 r., sygn. K 4/99, OTK nr 2/2000, poz. 65. TK uznał, że wykładnia orzeczenia zawarte w uzasadnieniu wyroku jest jego integralną częścią i ma taką samą moc wiążącą. Nierzadko bowiem uzasadnienie służy wykładni sentencji wyroku i nadaje mu właściwą treść. Por. też wyrok TK z 26 marca 2002 r., sygn. SK 2/01, OTK ZU nr 2/A/2002, poz. 15.
[39] Zob. Por Z. Czeszejko-Sochacki, Sądownictwo konstytucyjne…, s. 348-349. Zob. też np. orzeczenie TK z 5 listopada 1986 r., sygn. U 5/86, OTK 1986, poz. 1 oraz wyroki TK z: 18 kwietnia 2000 r., sygn. K 23/99, OTK ZU nr 3/2000, poz. 89; 27 kwietnia 2005 r., sygn. P 1/05, OTK ZU nr 4/A/2005, poz. 42; 17 grudnia 2008 r., sygn. P 16/08, OTK ZU nr 10/A/2008, poz. 181; 12 grudnia 2011 r., sygn. P 1/11, OTK ZU nr 10/A/2008, poz. 181.
[40] Zob. wyrok TK z 18 lipca 2012 r., sygn. K 14/12, OTK ZU nr 7/A/2012, poz. 82.
[41] A. Syryt, Kontrola trybu uchwalenia ustawy przed Trybunałem Konstytucyjnym, Warszawa 2014, s.215.
[42] Należy podkreślić, że w praktyce istnieje trudność co do zastosowania tej formuły. Początkowo Trybunał używał jej jako alternatywę formuły „jest zgodny” (zob. np. wyroki z TK z 10 lipca 2000 r., sygn. SK 21/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 144, 18 listopada 2002 r., sygn. K 37/01, OTK ZU nr 6/A/2002, poz. 82; 4 kwietnia 2006 r., sygn. K 11/04, OTK ZU nr 4/A/2006, poz. 40). Później dążono do odróżnienia obu formuł. Sentencję „nie jest niezgodny” zaczęto stosować, gdy uznano, że treść przepisu wskazanego jako przedmiot kontroli i wzorzec kontroli nie mają wspólnej płaszczyzny treściowej (brak „symetrii przedmiotowej”) (zob. np. A. Mączyński, Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, w: Księga XX-lecia orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, pod red. M. Zubika, Warszawa 2006, 97; J. Królikowski, A.V. Prokop, Wyrok o braku niezgodności jako trzeci rodzaj rozstrzygnięcia przed Trybunałem Konstytucyjnym, „Studia Prawnicze” 2009, nr 4, s. 46 i n.; M. Florczak-Wątor, Orzeczenia Trybunału…, s. 90–92. Zob. też wyroki TK z: 20 kwietnia 2005 r., sygn. K 42/02, OTK ZU nr 4/A/2005, poz. 38; 11 maja 2007 r., sygn. K 2/07, OTK ZU nr 5/A/2007, poz. 48. Brak symetrii może odnosić się zarówno do podmiotu, przedmiotu sprawy jak i do kontekstu czasowego (zob. A. Mączyński, J. Podkowik, Komentarz do art. 190…, Nb 40).
[43] L. Garlicki, Komentarz do art. 190…, s. 15.
[44]A. Józefowicz, Skutki prawne orzeczenia TK o niezgodności aktu normatywnego z konstytucją, „Państwo i Prawo” 1995, z. 1, s. 25; L. Garlicki, Uwagi o charakterze prawnym orzeczeń TK, w: Studia nad prawem konstytucyjnym, pod. red. J. Trzcińskiego i B. Banaszaka, Wrocław 1997, s. 83; Z. Czeszejko-Sochacki, Sądownictwo konstytucyjne…, s. 339; M. Florczak-Wątor, Orzeczenia Trybunału…, .s 51. Zob. np. także wyrok TK z 17 września 2002 r., sygn. SK 35/01, OTK ZU nr 5/A/2002, poz. 60 oraz postanowienie TK z 21 marca 2006 r., sygn. SK 6/06, OTK ZU nr 3/A/2006, poz. 36.
[45] Por. postanowienia TK z: 23 lutego 1999 r., sygn. Ts 102/98, OTK ZU nr 6/1999, poz. 126; 17 lipca 2003 r., sygn. K 13/02, OTK ZU nr 6/2003, poz. 72; 12 listopada 2003 r., sygn. SK 10/02, OTK ZU nr 8/A/2003, poz. 91; 13 listopada 2003 r., sygn. SK 33/02, OTK ZU nr 5/A/2003, poz. 47. K. Gonera, E. Łętowska, Artykuł 190 Konstytucji…, s. 21; A. Mączyński, O tak zwanych wyrokach interpretacyjnych TK, w: Teoria i praktyka wykładni prawa, pod red. P. Winczorka, Warszawa 2005, s. 161.
[46] M. Florczak-Wątor, Orzeczenia Trybunału…, 60, B. Nita, Jeszcze o dopuszczalności skargi konstytucyjnej od orzeczenia wydanego w postępowaniu karnym, „Palestra” 2000, nr 7-8, s. 96.
[47] M. Florczak-Wątor, Orzeczenia Trybunału…, s. 60; K. Wojtyczek, Sądownictwo konstytucyjne w Polsce, Warszawa 2013, s. 197.
[48] Por. treść art. 87 ust. 1 Konstytucji RP.
[49] K. Gonera, E. Łętowska, Wieloaspektowość następstw stwierdzenia niekonstytucyjności, „Państwo i Prawo” 2008, z. 5, s. 17., s. 21.
[50] Zob. wyrok TK z 20 lutego 2002 r., sygn. K 39/00, OTK ZU nr 1/A/2002, poz. 4.
[51] A. Józefowicz, Skutki prawne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności aktu normatywnego z Konstytucją, „Państwo i Prawo” 1995, z. 1, s. 38.
[52] Zob. art. 59 ust. 4 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK.
[53] Zob. szerzej o przepisach, które utraciły moc obowiązującą: wyrok TK z 16 marca 2011 r., sygn. K 35/08, OTK ZU nr 2/A/2011, poz. 11, a także oraz A. Grabowski, B. Naleziński, Kłopoty z obowiązywaniem prawa. Uwagi na tle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, w: Studia z filozofii prawa, pod red. J. Stelmacha, Kraków 2001, s. 227; A. Grabowski, Prawnicze pojęcie obowiązywania prawa stanowionego. Krytyka niepozytywistycznej koncepcji prawa, Kraków 2009, s. 203 i n.). Należy podkreślić, że po wejściu w życie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK z 2016 r. zakres orzekania o przepisach nieobowiązujących został ograniczony. Obecnie zgodnie z art. 59 ust. 3 tej ustawy, Trybunał nie umarza postępowania, jeżeli wydanie orzeczenia w postępowaniu zainicjowanym skargą konstytucyjną jest konieczne dla ochrony konstytucyjnych wolności i praw. Zob. też wyrok TK z 24 października 2017 r., sygn. K 1/17, OTK ZU A/2017, poz. 79.
[54] Zob. A. Grabowski, B. Naleziński, Kłopoty z obowiązywaniem…, s. 251; A. Mączyński, Kontrola konstytucyjności przepisów uchylających i zmieniających, w: Księga XXV-lecia Trybunału Konstytucyjnego. Ewolucja funkcji i zadań Trybunału Konstytucyjnego – założenia a ich praktyczna realizacja, pod red. K. Budziło, Warszawa 2010, s. 163; M. Safjan, Skutki prawne orzeczeń…, s. 4, 12–13; K. Gonera, E. Łętowska, Wieloaspektowość następstw…, s. 23; P. Radziewicz, Wzruszenie „domniemania konstytucyjności” aktu normatywnego przez Trybunał Konstytucyjny, „Przegląd Sejmowy” 2008, nr 3, s. 72–73.
[55] Zob. np. postanowienie TK z 21 marca 2000 r., sygn. K 4/99, OTK ZU nr 2/2000, poz. 65 oraz wyrok TK z 24 marca 2009 r., sygn. K 53/07, OTK ZU nr 3/A/2009, poz. 27.
[56] Zob. A. Syryt, Oddziaływanie prawa międzynarodowego na sądownictwo konstytucyjne w Polsce – perspektywa konstytucyjna, Warszawa 2019, s. 162-164; zob. też wyroki TK 24 listopada 2021 r., sygn. K 6/21,OTK ZU A/2022, poz. 9; 10 marca 2022 r., sygn. K 7/21, OTK ZU nr A/2022, poz. 24, w których TK stwierdził niekonstytucyjność norm wynikających z umów międzynarodowych.
[57] Zob. wyrok TK z 10 marca 2022 r., sygn. K 7/21, OTK ZU nr A/2022, poz. 24.
[58] Zob. np. wyroki z: 28 czerwca 2000 r., sygn. K 34/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 142; 31 marca 2009 r., sygn. K 28/08, OTK ZU nr 3/A/2009, poz. 28 oraz 11 lutego 2010 r., sygn. K 15/09, OTK ZU nr 2/A/2010, poz. 11, 24 września 2013 r., sygn. K 35/12, OTK ZU nr 7/A/2013, poz. 94.
[59] Zob. np. wyrok TK z 1 czerwca 2017 r., sygn.. U 3/17, OTK ZU A/2017, poz. 46.
[60] Ibidem.
[61] L. Bosek, M. Wild, Komentarz do art. 79, w: Konstytucja RP. Komentarz, t. 2, pod red. M. Safiana i L. Boska, Warszawa 2016, Nb 46; zob. szerzej na ten temat: D. Dąbek, Prawo miejscowe, Warszawa 2007, s. 301; B. Majchrzak, A. Syryt, W kwestii dopuszczalności kontroli miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przez Trybunał Konstytucyjny, „Zagadnienia Sądownictwa Konstytucyjnego” 2011, nr 1, s. 82 i n.; K. Królikowska, Właściwość Trybunału Konstytucyjnego do kontroli aktów prawa miejscowego w postępowaniu ze skargi konstytucyjnej, w: Kontrola konstytucyjności prawa a stosowanie prawa w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, pod red. J. Królikowskiego, J. Podkowika i J. Sułkowskiego, Warszawa 2017; N. Fox, A. Ozimek, Sądowa kontrola konstytucyjności aktów prawa miejscowego – wyłom w systemie czy egzemplifikacja konkretnej kontroli konstytucyjności w polskim porządku prawnym?, „Zeszyty Naukowe Towarzystwa Doktorantów UJ. Nauki Społeczne” 2018, nr 2, s. 49-70.
[62] Zob. postanowienie o sygn. SK 42/02, OTK ZU nr 9/A/2004, poz. 97.
[63] Zob. L. Bosek, M. Wild, Kontrola konstytucyjności prawa…, s. 59 i n. Należy podkreślić, że Trybunał Konstytucyjny dokonując wstępnej kontroli skargi konstytucyjnej wyraźnie zaznaczył, że „Wyłączenie spoza zasięgu skargi konstytucyjnej prawa miejscowego byłoby także sprzeczne z art. 188 pkt 5 Konstytucji RP, który wyraźnie wiąże kognicję Trybunału Konstytucyjnego z regulacją art. 79 ust. 1, w tym z pojęciem «innego aktu normatywnego»” (postanowienie TK z 6 lutego 2001 r., sygn. Ts 139/00, OTK nr 2/2001, poz. 40).
[64] Zob. szerzej: W. Federczyk, A. Syryt, Kognicja TK do badania aktów normatywnych niebędących źródłami prawa powszechnie obowiązującego i innych aktów prawnych – wybrane zagadnienia z orzecznictwa, w: Kontrola konstytucyjności prawa a stosowanie prawa w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, pod red. J. Królikowskiego, J. Podkowika i J. Sułkowskiego, Warszawa 2017, s. 67-97.
[65] Zob. wyrok TK z 20 kwietnia 2020 r., sygn. U 2/20, OTK ZU A/2020, poz. 61.
[66] Zob. szerzej na ten temat w szczególności: D. Dudek, Konstytucja RP a zaniechanie ustawodawcze, w: Sześć lat Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Doświadczenia i inspiracje, pod red. K. Działochy, Warszawa 2003; M. Florczak-Wątor, Orzeczenia Trybunału…; P. Tuleja, Zaniechanie ustawodawcze, w: Ustroje, doktryny, instytucje polityczne. Księga jubileuszowa Prof. dr hab. Mariana Grzybowskiego, Kraków 2007, s. 397 i n.; A. Paprocka, M. Ziółkowski, Zaniechanie prawodawcze jako potencjalny przedmiot kontroli Trybunału Konstytucyjnego w świetle zasady nadrzędności Konstytucji oraz doświadczeń Trybunałów Międzynarodowych, w: Księga XXV-lecia Trybunału Konstytucyjnego. Ewolucja funkcji i zadań Trybunału Konstytucyjnego – założenia a ich praktyczna realizacja, pod red. K. Budziło, Warszawa 2010, s. 277–316; M. Grzybowski, Zaniechanie prawodawcze w praktyce polskiego Trybunału Konstytucyjnego, 2013; P. Radziewicz, Kontrola konstytucyjności zaniechań ustawodawczych przez Trybunał Konstytucyjny, „Państwo i Prawo” 2018, z. 9; M. Tarasek, Trybunał Konstytucyjny a kontrola zaniechań legislacyjnych, „Przegląd Prawa Konstytucyjnego” 2014, nr 1; J. Podkowik, Charakter i skutki prawne wyroków stwierdzających niekonstytucyjność pominięcia prawodawczego, „Zeszyty Naukowe Sądownictwa Administracyjnego” 2017, nr 2.
[67] Zob. P. Tuleja, Zaniechanie…, s. 397-398.
[68] Zob. Z. Czeszejko-Sochacki, L. Garlicki, J. Trzciński, Komentarz do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, Warszawa 1999, s. 11.
[69] W wyroku TK stwierdzającego naruszenie w danym zakresie upatrywano prejudykatu stwierdzającego bezprawne zachowanie prawodawcy (zob. szerzej: L. Bosek, Bezprawie legislacyjne, Warszawa 2021, s. 254 -31; Zob. A. Mączyński, J. Podkowik, Komentarz do art. 188, w: Konstytucja RP. Tom II, pod red. M. Safjana, L. Boska, Warszawa 2016, Nb 66).
[70] OTK ZU A/2018, poz. 61.
[71] Zob. np. orzeczenie TK z 3 grudnia 1996 r., sygn. K 25/95, OTK nr 6/1996, poz. 52; wyroki TK z: 6 maja 1998 r., sygn. K 37/97, OTK nr 3/1998, poz. 33; 29 maja 2001 r., sygn. K 5/01, OTK nr 4/2001, poz. 87; 19 listopada 2001 r., sygn. K 3/00, OTK nr 8/2001, poz. 251; 4 maja 2004 r., sygn. K 8/03, OTK ZU nr 5/A/2004, poz. 37; 6 listopada 2012 r., sygn. K 21/11, OTK ZU nr 10/A/2012, poz. 119.
[72] Zob. szczegółowo na ten temat J. Podkowik, op. cit., i przywołana przez tego Autora literatura.
[73] OTK ZU A/2017, poz. 3.
[74] Zob. np. wyroki TK z 30 maja 2000 r., sygn. K 37/98, OTK ZU nr 4/2000, poz. 112; 23 kwietnia 2009 r., sygn. K 65/07, OTK ZU nr 4/A/2009, poz. 53; 21 października 2014 r., sygn. K 38/13, OTK ZU nr OTK ZU 9A/2014, poz. 104; 9 grudnia 2014 r., sygn. K 46/13, OTK ZU nr 11/A/2014, poz. 117.
[75] Zob. np. wyroki TK z: 14 marca 2005 r., sygn. K 35/04, OTK ZU nr 3/A/2005, poz. 23; 26 października 2006 r., sygn. K 31/04, OTK ZU nr 9/A/2005, poz. 103; 6 listopada 2012 r., sygn. K 21/11, OTK ZU nr 10/A/2012, poz. 119; 27 października 2015 r., sygn. K 5/14, OTK ZU nr 9/A/2015, poz. 150.
[76] Zob. np. wyroki TK z 5 marca 2003 r., K 7/01, OTK ZU nr 3/A/2003, poz. 19; 16 czerwca 2015 r., K 25/12, nr 6/A/2015, poz. 82.
[77] Zob. np. wyrok TK z 2 lipca 2009 r., sygn. K 1/07, OTK ZU nr 7/A/2009, poz. 104.
[78] Zob. np. wyrok TK z 25 czerwca 2002 r., sygn. K 45/01, OTK ZU nr 4/A/2002, poz. 46.
[79] Zob. podobnie J. Podkowik, Charakter i skutki…, s. 22-23; P. Radziewicz, Glosa do postanowienia SN z 29 kwietnia 2010 r. (sygn. akt IV CO 37/09), „Przegląd Sejmowy” 2011, nr 3, s. 188.
[80] Zob. P. Radziewicz, W sprawie proceduralnej kontroli konstytucyjności ustawy i wad czynności ustawodawczych, w: Konstytucja – Rząd – Parlament. Księga jubileuszowa prof. J. Ciemniewskiego, pod red. P. Radziewicza i J. Wawrzyniaka, Warszawa 2014, s. 273-288.
- Syryt, Kontrola trybu…, s. 16-17.
[81]Z. Czeszejko-Sochacki, O niektórych problemach konstytucyjnej procedury legislacyjnej, w: Konstytucja, wybory, parlament, Warszawa 2000, s. 39.
[82] A. Syryt, Kontrola trybu…, s. 34.
[83] Zob. np. wyroki TK z: 23 lutego 1999 r., sygn. OTK ZU nr 2/1999, poz. 23; 24 czerwca 2002 r., sygn. K 14/02, OTK ZU nr 4/A/2002, poz. 45; 14 listopada 2018 r., sygn. Kp 1/18, OTK ZU A/2019, poz. 4; 14 lipca 2020 r., sygn. Kp 1/19, OTK ZU A/2020, poz.36.
[84] Z. Czeszejko-Sochacki, Sądownictwo konstytucyjne…, s. 162; A. Gołuch, Proceduralna kontrola konstytucyjności ustawy przed Trybunałem Konstytucyjnym, w: Trzecia władza. Sądy i Trybunały. Materiały Jubileuszowego L Ogólnopolskiego Zjazdu Katedr i Zakładów Prawa Konstytucyjnego, Gdynia 24-26 kwietnia 2008 roku, pod red. A. Szmyta, Gdańsk 2008, s. 328.
[85] W. Sokolewicz, Komentarz do art. 7, w: Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, pod red. L. Garlickiego, Warszawa 2005, s. 10-11; por. wyrok TK z 20 września 2006 r., sygn. U 4/06, OTK ZU nr 8/A/2006, poz. 109.
[86] Por. wyrok TK z 24 czerwca 2002 r., sygn. K 14/02, OTK ZU nr 4/A/2002, poz. 45.
[87]Por. wyrok TK z 19 czerwca 2002 r., sygn. K 11/02, OTK ZU nr 4/A/2002, poz. 43
[88] Por. wyrok TK z 22 maja 2007 r., sygn. K 42/05, OTK ZU 2007, nr 6, seria A, poz. 49.
[89] Zob. wyrok TK z 19 czerwca 2002 r., sygn. K 11/02, OTK ZU nr 4/A/2002, poz. 43.
[90] Zob. szerzej na ten temat: K. Działocha, M. Jackowski, S. Jarosz-Żukowska, W. Płowiec, A. Sulikowski, T. Zalasiński, Wykonywanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w praktyce konstytucyjnej organów państwa, Warszawa 2013.
[91] Zob. np. W. Płowiec, Stanowisko Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wykonywania jego orzeczeń, w: Wykonywanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w praktyce konstytucyjnej organów państwa, pod red. K. Działochy i S. Jarosz-Żukowskiej, Warszawa 2013, s. 43-64.
[92] Zob. np. M. Florczak-Wątor, Orzeczenia Trybunału…, s. 84–89; M. Florczak-Wątor, Wykonywanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego przez prawodawcę, „Przegląd Legislacyjny” 2007, nr 59(1), s. 52; P. Radziewicz, Wykonywanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego przez prawodawcę, INPRiS 2009.