I. Wprowadzenie
Integracja europejska pozostaje jednym z najciekawszych fenomenów XX i XXI wieku. Próby ujęcia teoretycznego zagadnienia zbliżania się do siebie systemów gospodarczych oraz prawnych państw starego kontynentu nawiązują do dorobku wielu nauk społecznych. Ująć naukowo procesy integracyjne starali się zarówno ekonomiści, politolodzy, socjologowie jak i prawnicy. Dziś możemy mówić o konkurujących ze sobą teoriach integracji, z których każda kładzie nacisk na odmienne aspekty procesów[1].
Jedną z tych perspektyw analitycznych – wykorzystywaną tak przez politologów jak i prawników – jest koncepcja integracji poprzez orzecznictwo[2]. Przyjęcie możliwości włączenia w zakres analiz procesów politycznych władzy sądowniczej i wyroków wydawanych przez sądy oznacza – dorozumianie lub wprost – przypisanie sądom elementu polityczności. Instytucja kształtująca system polityczny i włączona w proces polityczny staje się per se instytucją polityczną. Nie musi to oznaczać równocześnie całkowitej polityzacji tejże instytucji[3], polityzacja może dotyczyć pewnego aspektu jej działania lub tylko pewnych okoliczności. Nie mniej w tym zakresie w jakim występuje i dotyczy próby pozatraktatowej reformy systemu politycznego (i prawnego) Unii Europejskiej będzie przyjmowała charakter aktywizmu sędziowskiego.
W kontekście procesów europejskich aktywizm sędziowski i orzecznictwo aktywistyczne ma na celu przede wszystkim pogłębienie integracji. Dodatkowo celem działań Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tym zakresie jest wydanie takich orzeczeń precedensowych (ang. landmark cases), które pozwoliłby ustanowić instytucje niewyrażone wprost na poziomie prawa traktatowego. Zasadą prawa traktatowego pozostaje bowiem jego ogólnikowość oraz konsensualizm. Ten ostatni sprawia, że państwa poszukując wspólnego stanowiska nie rozstrzygają stanowczo nawet o sprawach kluczowych[4]. Traktaty pełne są klauzul generalnych które analizowane językowo znaczą niewiele, jednak przy zastosowaniu wykładni celowościowej lub zabiegów poza nią wykraczających, mogą znaczyć niemal wszystko. Aktywizm sędziowski staje się tym samym motorem napędowym tam, gdzie zwykłe działania w obszarze stosunków międzynarodowych i tradycyjne sposoby wykładni prawa, nie wystarczają.
II. Rozwój integracji europejskiej
Początki integracji europejskiej
Początków integracji europejskiej upatrywać można co najmniej w uniwersalistycznych wizjach państwa jednoczącego ludy, jeszcze nie narody europejskie, które kreślone były już w średniowieczu. Nawiązywały one do średniowiecznej potęgi republiki rzymskiej. Idea zjednoczenia kontynentu ewoluowała i w poszczególnych epokach kolejne jej warianty zaprzątały umysły polityków, filozofów i badaczy. Przełom w myśleniu o integracji europejskiej przypada jednak na wiek XIX, kiedy rodzą się wizje zjednoczenia pokojowego, politycznego i ekonomicznego. To wtedy w szańcach powstania listopadowego Wojciech Bogumił Jastrzębowski kreśli pierwszą konstytucje dla Europy[5]. Dokument ten, w formie propozycji traktatu opisuje system instytucji organizacji międzynarodowej, która miałaby zabezpieczyć pokój na kontynencie oraz zapewnić w niej miejsce dla odrodzonej Polski. Również w XIX wieku powstaje pierwsza europejska unia monetarna tj. Łacińska Unia Monetarna[6]. Powstała w 1865 roku unia w szczytowym momencie związuje większość państw ówczesnej Europy. Istotna zmiana w myśleniu o przyszłej zjednoczonej Europie związana jest jednak z kolejnymi wojnami światowymi, które szczególne piętno odcisnęły na starym kontynencie. Powojenne inicjatywy integracyjne, które dały początek Unii Europejskiej stawiały sobie za cel przede wszystkim utrzymanie pokoju. Gdy jednak pokój został zabezpieczony powrócono do koncepcji integracji politycznej i gospodarczej podejmowanej jeszcze w wieku XIX. Żeby ta jednak mogła zaistnieć niezbędne było wprowadzenie elementu niezależnego od woli poszczególnych państw tworzących traktatowe podstawy integracji. Prawo międzynarodowe nie było bowiem wystarczającą podstawą dla pogłębiania integracji oraz ujednolicania rozumienia i funkcji kolejnych norm traktatowych, jako że państwa, strony traktatów zawsze na pierwszym miejscu stawiały interes narodowy[7]. W takich okolicznościach powołana stała instytucja Europejski Trybunał Sprawiedliwości, dziś Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Orzecznictwo tworzące zasady
Większość zasad określających cechy prawa Unii Europejskiej zostało wykształconych w drodze orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej[8]. Katalog tych zasad otwiera naczelna z nich tj. zasada pierwszeństwa, czy też supremacji prawa Unii Europejskiej. Zasada choć nie posiada podstawy traktatowej to wywiedziona została z ogólnego brzmienia traktatu lub jak wskazał Trybunał z ducha traktatu, i do dziś, co wyrażane jest często przez trybunały konstytucyjne państw członkowskich, stanowi podstawową regułę kolizyjną. O tym jak ważna jest ta zasada może świadczyć paradoksalnie brak zgody na jej doprecyzowanie w kolejnych traktatach reformujących wspólnoty czy dziś unię. Państwa nie są gotowe na jasne zadeklarowanie poddania się reżimowi prawa unijnego, a swojego stanowiska bronią za pośrednictwem krajowych sądów konstytucyjnych. Ten swoisty spór pomiędzy sądami jest symbolem czy też widomym znakiem braku zgody co do ostatecznej formuły i granic integracji europejskiej. Nie mniej bez zasady supremacji prawa europejskiego, choćby uznania nadrzędności prawa pochodnego nad ustawodawstwem zwykłym krajowym, niemożliwe byłoby faktyczne ujednolicanie prawa, utrudniona byłaby również jego harmonizacja. Orzecznictwo sądu europejskiego stało się więc motorem napędowym integracji, a być może po prostu ją umożliwiło.
Zasady przenoszone do traktatów
Orzeczenia i związane z nimi zmiany w sposobie funkcjonowania wspólnot a dziś unii stały się podstawą do rewizji traktatów. Zasady i interpretacje wprowadzane przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyprzedzają każdorazowo warstwę traktatową – przynajmniej warstwę językową traktatu. Choć pytaniem otwartym pozostaje czy orzeczenia taki jak wprowadzające ww. zasadę supremacji nie godzą w regułę clara non sund interpretanda, to faktem jest że napędzają integrację. Sąd i jego orzeczenia stają się tym samym sposobem na oswojenie państw członkowskich i ich egzekutyw, parlamentów i obywateli z pogłębiającą się integracją, jako czymś co choć stopniowo, dokonuje się poza nimi, i nie potrzebuje ich zgody, a cofnięte mogłoby być jedynie w wyniku dużego instytucjonalnego i społecznego przepisu[9]. Historia pokazuje że nawet w kwestiach spornych szukano raczej kompromisu niż całkowicie odstąpiono od proponowanego rozwiązania, zdarzało się również że państwa jednostkowo nie podporządkowywały się orzeczeniom, nie zmienia to jednak faktu że orzeczenia te zostały wydane i stanowią podstawę dla kolejnych, wydanych często w podobnym duchu. Badacze wskazują nawet na pewien schemat działania Trybunału, będący w praktyce pewnym ważeniem swoich szans na przeforsowanie podjętych przez siebie decyzji. Otóż w literaturze wskazywane jest że TSUE prowadzi politykę już przez sam dobór spraw w których będzie orzekał[10], starając się nie podejmować decyzji które mogłyby godzić w ważny interes silnych państw np. w którąś z ich gałęzi gospodarki, licząc na brak sprzeciwu z ich strony podejmuje więc decyzje w sprawach mających mniejsze znaczenie dla ich kluczowych interesów. Decyzje które mogłyby być uznane za bardziej kontrowersyjne podejmuje w sprawach spornych z mniejszymi państwami wiedząc że ich ewentualny sprzeciw nie będzie tak rezonował w całej wspólnocie[11]. Nowa rzeczywistość, kiedy już zaakceptowana może stać się podstawą dla wprowadzenia trwałych zmian traktatowych, które sankcjonowałyby rzeczywistość prawną ustanowią w trybie właściwym bardziej systemowi common law niż kontynentalnemu, czy też prawa międzynarodowego publicznego.
III. Landmark Cases dla rozwoju UE
Definicja i znaczenie landmark cases
„Landmark case” to termin używany w systemach prawnych, aby opisać wyjątkową sprawę sądową, która ma znaczący wpływ na późniejsze orzecznictwo i interpretację prawa. Tego rodzaju przypadki często ustanawiają nowe precedensy, czyli wzorce orzekania, które są później wykorzystywane w podobnych sytuacjach.
Landmark case może być decydujący w ustalaniu lub zmienianiu istniejącej interpretacji prawa i może wprowadzać nowe standardy lub zasady prawne. Przykłady landmark cases obejmują sprawy, które wpłynęły na prawa obywatelskie, równość, wolność słowa, prawa reprodukcyjne, oraz wiele innych obszarów w tym federalizację. W różnych krajach i systemach prawnych, pojęcie „landmark case” może mieć różne odniesienia, ale ogólnie odnosi się do wyjątkowej sprawy, która ma długotrwały wpływ na kształtowanie prawa.
Landmark cases odgrywają istotną rolę zarówno w systemie prawnym, jak i politycznym, mając wpływ na rozwój prawa, równość, sprawiedliwość i wartości społeczne. Dzieje się tak poprzez:
- Tworzenie precedensów – landmark cases ustanawiają precedensy, czyli zasady interpretacji prawa, które są później stosowane w podobnych sprawach. To kształtuje przyszłe decyzje sądów i zapewnia spójność w orzecznictwie.
- Rozwój prawa – przypadki te wprowadzają innowacje prawne i mogą zmieniać obowiązujące normy. Stanowiąc nowe standardy, przyczyniają się do ewolucji systemu prawnego, by lepiej odpowiadał zmieniającym się potrzebom społeczeństwa.
- Ochronę praw jednostki – landmark cases często wynikają z sytuacji, w których prawa jednostki są naruszane. Decyzje w takich sprawach mogą wzmocnić ochronę praw obywatelskich, wolności jednostki i równości.
- Wpływ na debatę publiczną – te sprawy mają również wpływ na debatę publiczną i kształtowanie opinii społecznej. Mogą prowadzić do dyskusji na temat etyki, moralności i wartości w społeczeństwie.
- Zmianę polityki publicznej – landmark cases mogą wpływać na kształtowanie polityki publicznej, ponieważ decyzje sądowe czasem wymagają zmian w ustawodawstwie lub wprowadzają nowe regulacje.
W skrócie, landmark cases są kluczowym elementem w kształtowaniu i ewoluowaniu systemów prawnego i politycznego, wpływając na życie jednostek, społeczeństwo i instytucje.
Przełomowe przypadki dla integracji europejskiej
Co ciekawe jeśli zaczniemy szukać informacji na temat landmark cases bez problemu znajdziemy całą listę orzeczeń Sądu Najwyższego USA, Kanady czy Australii, próżno jednak szukać, nie docierając do specjalistycznych tekstów naukowych, podobnego zestawienia dotyczącego orzecznictwa europejskiego. Takie listy są jednak dostępne, możemy znaleźć je w każdym podręczniku do prawa europejskiego, gdzie większość jego zasad poprzedzona jest sprawą lub dwiema w których po raz pierwszy omawiana właśnie zasada została wywiedziona z traktatu. Pierwszą z przełomowych spraw (a zarazem istotną w perspektywie aktywizmu sędziowskiego) jest Van Gend en Loos z 1963. W sprawie tej przedsiębiorstwo Van Gend en Loos skarżyło się, że holenderskie cła na imporcie do Holandii z Niemiec były niezgodne z zasadą swobody przepływu towarów. Van Gend en Loos argumentowało, że traktat unijny zapewnia bezpośrednie prawa jednostkom, a holenderskie cła stanowiły naruszenie tej zasady.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że zasada swobody przepływu towarów obejmuje zasadę bezpośredniego skutku prawa unijnego. To oznaczało, że jednostki mogą korzystać z praw wynikających z prawa unijnego przed krajowymi sądami, bez potrzeby implementacji tych praw przez państwa członkowskie. To było istotne w umocnieniu pozycji prawa unijnego jako prawa samodzielnego i skutecznego.
Drugą sprawą jest Costa vs. ENEL z 1964. W stanie faktycznym badanym przez Trybunał Włoski obywatel, Costa, sprzeciwił się temu, że ENEL (włoskie przedsiębiorstwo energetyczne) podlega prawu europejskiemu. Costa argumentował, że krajowe sądy powinny mieć pierwszeństwo w decydowaniu o kwestiach dotyczących prawa europejskiego.
Trybunał orzekł, że prawa wynikające z traktatów mają pierwszeństwo przed prawem krajowym. To potwierdziło zasadę nadrzędności prawa unijnego, co oznacza, że państwa członkowskie i ich instytucje muszą działać zgodnie z prawem europejskim. To było kluczowe dla zapewnienia jednolitego stosowania prawa unijnego w całej UE.
Trzecią omawianą sprawą jest Simmenthal II, będąca kontynuacją uznania włoskiego prawa za niezgodne z wspólnotowym. W wyniku tego zaistniał problem, nie było wiadomo jak sędziowie powinni orzekać do czasu zmiany uznanego za niezgodne z prawem wspólnotowym prawa ponieważ prawo włoskie nie przewidywało że sędzia samodzielnie może nie zastosować ustawy krajowej, przed uchyleniem jej przez własny Trybunał Konstytucyjny. TSUE wskazał tu na obowiązek sądów krajowych do zapewniania pełnej skuteczności prawu wspólnotowemu, nawet w wypadku gdyby musieli oni odmówić stosowania prawa krajowego przyjętego później niż to wspólnotowe.
Ostatnią z wybranych spraw jest sprawa Cassis de Dijon z 1979. W analizowanym przez Trybunał stanie faktycznym francuskie władze odmówiły importowi niemieckiego likieru Cassis de Dijon, argumentując, że nie spełnia on francuskich standardów jakości. Niemiecki producent skarżył się, twierdząc, że ograniczenie to narusza zasadę swobody przepływu towarów. Trybunał orzekł, że zasada swobody przepływu towarów obejmuje zasadę wzajemnego uznawania. Produkty legalnie wprowadzone do obrotu w jednym państwie członkowskim powinny być akceptowane w innych, chyba że istnieją uzasadnione powody ochrony zdrowia publicznego lub innych ważnych interesów publicznych. To wprowadziło zasadę harmonizacji i eliminacji przeszkód w handlu wewnętrznym, wspierając rozwój jednolitego rynku w UE.
Te cztery sprawy były kamieniami milowymi w kształtowaniu prawa europejskiego, umacniając zasady jednolitego rynku, swobody przepływu towarów oraz nadrzędności prawa unijnego nad prawem krajowym. Wspólnie z innymi decyzjami sądowymi, te przypadki pomogły w budowaniu fundamentów dla dalszej integracji europejskiej.
IV. Aktywizm sędziowski w kontekście Landmark Cases
Wyjaśnienie pojęcia aktywizmu sędziowskiego
Problematyka pozycji sędziego oraz zakresu w jakim może działać podejmowana była już w starożytności. Rzymianie mawiali, że iudex est loquens tzn. „sędzia jest mówiącą ustawą”[12]. Równocześnie równie stary rodowód ma zjawisko wykraczania sędziów poza tak precyzyjnie zakreśloną dla nich rolę. Rolę, podkreślić można, wynikającą z przyjmowanej powszechnie zasady trójpodziału władzy.
Termin aktywizm sędziowski po raz pierwszy użyty został w 1947 w tekście nienaukowym, który wywarł jednak wielki wpływ na nauki prawne oraz naukę o polityce. Arthur M. Schlesinger Jr., który rok wcześniej po raz pierwszy zdobył nagrodę Pulitzera, opublikował w 1947 roku w czasopiśmie „Fortune” tekst zatytułowany The Supreme Court: 1947. Choć w ten sposób termin „aktywizm sędziowski” został wprowadzony do obiegu popularnego i naukowego, to autor nie przedstawił jego jasnej definicji. Przeglądu historycznych i współczesnych ujęć aktywizmu sędziowskiego dokonał Craig Green[13]. Na potrzeby tego tekstu przyjąć natomiast można, że aktywizm sędziowski to wykraczanie przez sędziego poza narzucone etyką zawodową oraz wynikającymi z jurysprudencji zasadami interpretacji, które doprowadzają do wytworzenia nowych norm i próby intencjonalnej zmiany systemu normatywnego lub politycznego samą mocą orzeczenia. Aktywistyczni sędziowie, gdy wyrokują w ramach sądów konstytucyjnych zamiast być „mówiącą ustawą” stają się źródłem nowych norm konstytucyjnych, tym samym łamią zasadę podziału władzy i stają się konstytuantą. Wiąże się to wprost z przełamywaniem tego co Piotr Winczorek nazwał „zakazem interpretowania prawa ponad konieczność”[14].
Wybrane landmark cases
Analizując aktywistyczny charakter orzeczeń TSUE w sprawach Van Gend en Loos, Costa vs. ENEL, Simmenthal II,Cassis de Dijon i Maastricht, warto zgłębić motywacje oraz aktywność sędziów w tych przypadkach. Poniżej odnaleźć można podsumowanie informacji o aktywistycznym działaniu sędziów w każdym z tych wyroków.
Sędziowie TSUE w sprawie Van Gend en Loos[15] podjęli odważną decyzję wprowadzenia zasady bezpośredniego skutku prawa unijnego. Aktywizm sędziowski w tym przypadku polegał na interpretacji traktatów założycielskich jako źródła prawa bezpośrednio obowiązującego dla jednostek, nie wymagającego transpozycji do prawa krajowego. Decyzja ta stanowiła świadomy krok w kierunku zwiększenia wpływu prawa unijnego na jednostki, co miało na celu skuteczną ochronę praw jednostek w ramach integracji europejskiej. Aktywizm sędziowski widoczny jest tutaj już na samym początku, Trybunał rozważając czy art. 12 Traktatu może być bezpośrednio stosowany w prawie krajowym, w tym sensie że obywatele państw członkowskich mogą na jego podstawie dochodzić swoich praw, których ochrona jest obowiązkiem sądów krajowych, działa aktywistycznie. Trybunał nie rozróżnia tu bezpośredniego stosowania od bezpośredniego skutku, w orzeczeniu po słowach „w tym sensie że” Trybunał de facto tworzy definicje skutku bezpośredniego pomimo iż powołuje się na prawo bezpośredniego stosowania. Definicja ta tworzy zasadę wcześniej w prawie europejskim zupełnie nie występującą i w przyszłości stającą się podstawą dla dalszego orzecznictwa.
Trybunał wskazując podstawy swojej decyzji wskazuje kolejno na ducha, system ogólny oraz brzmienie przepisów. Już sama kolejność w jakiej Trybunał wskazuje kryteria brane pod uwagę podczas wydawania decyzji pokazuje jego aktywistyczny charakter. Słowo Wording wskazane jest jako ostatnie, nic więc dziwnego że Trybunał nie wstrzymał się przez stworzeniem zasady skutku bezpośredniego o której nie ma nawet słowa w traktatach.
Orzeczenie to było przełomowe dla rozwoju wspólnot, często nazywane kamieniem węgielnym, zmieniło sposób postrzegania prawa europejskiego. Wcześniej prawo wspólnotowe postrzegane było jako klasyczne prawo międzynarodowe w tym orzeczeniu trybunał określił je jednak jako sui generis unijne. Nie są to jedynie wzniosłe słowa, Trybunał w ten sposób daje sobie możliwość aby każdy stworzony do tej pory zapis interpretować nie zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego a w nowy nieznany dotąd sposób. Tym samym uznaje także swoja rolę za wyjątkową, na podstawie kilku klauzul generalnych uznał się praktycznie za mesjasza który ma prawo wyznaczać cele dalszej integracji. Tak dalece posunięte wnioski Trybunał opiera na preambule Traktatu w której słowa kierowano nie tylko do rządów państw ale i do narodów, pomijać już rozważania nad sposobem pisania preambuł i ich wartością prawną, jasno możemy nazwać to działanie aktywizmem sędziowskim.
W kontekście sprawy Costa vs. ENEL[16], sędziowie TSUE podjęli decyzję potwierdzającą pierwszeństwo prawa unijnego nad prawem krajowym. Ich aktywizm wyrażał się w świadomej afirmacji zasady, że prawo unijne ma pierwszeństwo nad prawem krajowym, co było kluczowe dla funkcjonowania jednolitego rynku. Taki zapis nie był jakkolwiek wyrażony w traktatach, choć można wskazać że jeśli zastanawialiby się oni jaka była intencja państw członkowskich, z pewnością doszliby do wniosku że tak kluczowa zasada, jeśli zamierzona, zostałaby wyrażona wprost i poprzedzona długimi debatami na szczeblach krajowych. Sędziowie więc aktywnie kształtowali kierunek integracji, eliminując potencjalne bariery dla swobodnego przepływu towarów i usług w obrębie Wspólnoty z pominięciem znalezienia co do tej kwestii konsensusu wśród państw członkowskich. Sprawa Costa vs. ENEL jest chyba najważniejszym precedensem systemowym trybunału, wpłynęła ona na system prawa unijnego w sposób tak kontrowersyjny że jej główne założenie tj. zasada pierwszeństwa prawa wspólnotowego jest do dziś podważana przez część państw członkowskich. Trybunał w tym orzeczeniu puszcza wodze fantazji a podstawy dla zasady pierwszeństwa odszukuje on m.in. w celach, jakie państwa zaplanowały do realizacji dla Wspólnoty. W literaturze wykładnie stosowaną przez trybunał często nazywa się wykładnią teologiczną. Trybunał najpierw sam wskazuje sobie cel który prowadzi i determinuje wykładnię przepisów. Tak też sprawa się ma w tym przypadku, Trybunał instrumentalnie traktuje prawo wspólnotowe aby zrealizować cel jaki sam przed sobą postawił.
Orzeczenie Simmenthal II[17] było wielkim wkładem w rozwój zasady pierwszeństwa prawa wspólnotowego. Przyznaje się w nim sędziom krajowym uprawnienia do niestosowania prawa krajowego niezgodnego z prawem wspólnotowym na własną rękę. Tym samym wskazuje na pierwszeństwo stosowania prawa wspólnotowego, nawet w sytuacji gdy niezgodne z nim normy krajowe nie zostały jeszcze uchylone. Orzeczenie Simmenthal II utwierdza także wyłączenie zasady lex posterior derogat legi priori[18] w relacjach prawa krajowego do wspólnotowego. Dodatkowo w sprawie tej Trybunał stwierdził że „Przepisy prawa wspólnotowego są bezpośrednim źródłem praw i obowiązków dla tych wszystkich, do których się odnoszą, to jest dla państw członkowskich oraz podmiotów prywatnych będących stronami stosunków prawnych na podstawie prawa wspólnotowego”[19].
W tym przypadku kluczowe wydają się dwie kwestie, po pierwsze TSUE wkracza tu w strukturę i zasady sądownictwa w państwach członkowskich próbując działać jako swoisty ponadpaństwowy europejski Trybunał Konstytucyjny pomimo iż nie posiada on takich kompetencji, nie może także wkraczać w zakres regulacji aktów konstytucyjnych państw członkowskich. Po drugie TTSUE działa w sposób aktywny rozszerzając swoje kompetencje na sprawy będące w zakresie kompetencji wyłącznych państw członkowskich. Kompetencji TSUE nie można domniemać lub tym bardziej rozszerzyć w taki sposób aby ingerowały w obszary zarezerwowane dla wyłącznej kompetencji państw członkowskich. Konieczność zapewnienia przez państwa członkowskie skutecznych środków prawnych nie może prowadzić do ingerencji w sferę organizacji i ustroju sądownictwa, a także wykonywania władzy sądowniczej czyli kompetencji wyłącznej państw członkowskich. Działania podjęte w sprawie Simmenthal II noszą znamiona aktywizmu sędziowskiego, obejście zasad podziału kompetencji pod pozorami przestrzegania innych wartości prawnych ma każdorazowo skutkować poszerzeniem kompetencji Trybunału.
W sprawie Cassis de Dijon[20], TSUE wprowadził zasadę wzajemnego uznawania, co z kolei eliminowało bariery handlowe poprzez akceptację wzajemnych standardów i regulacji. Aktywizm sędziowski manifestował się tutaj w świadomym tworzeniu zasady, która sprzyjała integracji poprzez uznawanie wzajemne różnych norm państw członkowskich. Sędziowie zdecydowanie wkroczyli w sferę regulacji handlowych, aktywnie promując jednolity rynek w ramach Wspólnoty. To wprowadzenie zasad harmonizacji i eliminacji przeszkód w handlu wewnętrznym, przez Trybunał było wyrazem aktywizmu sędziowskiego, Trybunał sam wskazał że tworzy je ponieważ nie zostało uchwalone żadne prawo wspólnotowe regulujące te kwestie i lukę tą chce on zapełnić. I tu powstaje pytanie, czy trybunał ma prawo wypełniać owe luki, czy nie jest aby tak że nie były one wypełnione z powodu braku konsensu lub po prostu woli politycznej w państwach członkowskich. Zapisy traktatowe były wyrazem woli wszystkich państw, Trybunał nie może tworzyć nowego prawa na podstawie idei którą sam definiuje i określa jej zakres w oderwaniu od kompetencji powierzonych mu przez państwa członkowskie.
Aktywistyczne działania Trybunału występowały z różnym nasileniem w zależności od okresu, co również wypływa na analizę całej polityki aktywistycznej Trybunału. W literaturze[21] wyróżnia się trzy okresy działań aktywistycznych TSUE, silny promujący integrację, mający za zadanie ustabilizować i uzupełnić system i ten skupiony wokół utrzymania statusu quo. Początki orzecznictwa przypadające na lata 60 ubiegłego stulecia nacechowane były dużą prawotwórczością Trybunału dzięki którym stworzył on podwaliny dla całego europejskiego porządku prawnego, działając w tym okresie głownie jak instytucja prawotwórcza. W tamtym okresie państwa członkowskie nie były zainteresowane działalnością Trybunału i kierunkami orzecznictwa, zapewne nie będąc przygotowanym na to że decyzje tego organu mogą nieść ze sobą tak duże implikacje dla całej wspólnoty, dały mu dużo swobody co widać w orzecznictwie z tamtego okresu. Drugi okres przypada na lata 70 i 80. XX kiedy to Trybunał skupił się między innymi na doprecyzowywaniu zasad skutku bezpośredniego i pierwszeństwa, stabilizując ich stosowanie i wprowadzał zmiany w mniej kluczowych zasadach funkcjonowania UE. Okres ten związany jest najczęściej już nie z czystą działalnością prawotwórczą ale częściej z instrumentalnym wykorzystywaniem zasad ogólnych i przepisów do dalszego zacieśniania integracji. W tych latach pojawiają się pierwsze sprzeciwy państw członkowskich względem decyzji Trybunału, państwa członkowskie przeważnie wciąż biernie, zaczęły baczniej przyglądać się decyzjom TSUE. Trzeci okres rozpoczyna się na przełomie XX i XXI wieku, kiedy to możemy zaobserwować częściej głownie funkcje stabilizujące i zmianę w podejściu sędziów, swoisty minimalizm dzięki któremu zaczynają oni zauważać że zmiany w prawie wymagają inicjatywy ustawodawczej a nie jedynie ich aktywności. Zamiana ta jest przełomowa, dotychczas jeżeli były jakiekolwiek wątpliwości Trybunał orzekał na rzecz dalszej integracji, szukając interpretacji jak najbardziej rozszerzającej Traktat. Dziś proces ten jest już dużo bardziej zaawansowany a regulacje europejskie dotykają praktycznie każdej dziedziny naszego życia. Każdy z obywateli ma prawo powoływać się na przepisy unijne w sądzie na podstawie zasady bezpośredniego skutku a w razie kolizji większość państw realizuje normy unijne na podstawie zasady pierwszeństwa. Prowadzi to do ciągłego wzrostu znaczenia sądów krajowych (głównie sądów powszechnych) i Trybunału a także niejako w kontrze, rosnącego sprzeciwu Trybunałów konstytucyjnych i rządów państw członkowskich.
W takich okolicznościach orzekanie dążące do dalszej integracji mogłoby doprowadzić do buntu, Trybunał musi warzyć interesy wszystkich stron w taki sposób aby państwa nie zbudowały koalicji przeciwko niemu. Państwa obawiają się niekończącego procesu europeizacji i utraty kolejnych kompetencji, dlatego też pilnie przypatrują się jego poczynaniom. Ostatnie kroki państw podjęte w celu uchylenia części niekorzystnych dla nich decyzji argumentowane za daleko posuniętymi orzeczeniami Trybunału pokazują, że okres niczym nieskrępowanej działalności Trybunału się skończył, teraz musi się szykować na narastające spory i walką o wpływy z państwami członkowskimi.
Jednym z pierwszych istotnych punktów tego sporu jest orzeczenie sprawy Maastricht. Choć wyrok ten został wydany przez Federalny Trybunał Konstytucyjny Niemiec, to wielokrotnie przywoływany, zarówno przez sam Trybunał jak i sądy konstytucyjne poszczególnych państw członkowskich, wszedł na stałe do kanonu prawa europejskiego. Sędziowie podjęli w nim decyzję o uznaniu Unii Europejskiej za wspólnotę prawa i nadaniu obywatelom europejskim nowego statusu, co w późniejszych latach często wykorzystywane było przez TSUE. Najważniejsza część orzeczenia, przywoływana przez sądy konstytucyjne państw członkowskich, dotyczy wyższości niemieckiej konstytucji nad prawem UE i możliwości kontroli jaka przysługuje państwom członkowskim. Wyrok zapoczątkował linię orzeczniczą Nienieckiego Trybunału Konstytucyjnego i zachęcił inne sądy do podobnych praktyk
Podsumowując, aktywizm sędziowski Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie jest zjawiskiem łatwym do analizy. Obrońcy Trybunału wskazują że tego typu orzeczenia czyli tzw landmark cases są charakterystyczne głownie dla początku jego działalności i co za tym idzie nalezą do historii. Nie jest to jednak prawdą, Trybunał dostosowuje swoje działania do zachowań państw członkowskich, działając tak aktor polityczny, oczenia swoje szanse i sprawdza jak daleko może się posunąć aby nie wywołać ogólnego sprzeciwu. W każdym z przypadków, sędziowie TSUE podejmowali aktywne decyzje mające na celu kształtowanie prawa unijnego, eliminowanie przeszkód dla integracji oraz budowanie wspólnoty europejskiej, jedyną różnicą w działaniach Trybunału z biegiem lat jest jego strategia, początkowo polegając na bardzo odważnym tworzeniu prawa z czasem przerodziła się raczej w powolne przesiąkanie prawa europejskiego na kolejne obszary.
V. Reakcja Sądu Konstytucyjnego Włoch i Niemiec
Kluczowym dla pokazania istoty zmiany wprowadzonej przez orzeczenia Trybunału jest prześledzenie orzecznictwa krajowych Trybunałów Konstytucyjnych i wskazania jakie zmiany zaszły w ich postrzeganiu Wspólnot, a później UE, w związku z istotnymi orzeczeniami.
Włochy, które co istotne, były jednym z sześciu krajów założycielskich Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, czyli protoplasty Unii Europejskiej, więc od początku jej istnienia brały udział w tworzeniu jej prawa, miały wiele punktów spornych z Trybunałem. Jednym z takich punktów była reakcja włoskiego Sądu Konstytucyjnego: m.in. w sprawach Costa przeciwko ENEL 1964 r.. Włochy zmieniały swoje podejście w kwestii zasad pierwszeństwa i skutku bezpośredniego prawa wspólnotowego. Okres w którym Sąd Konstytucyjny Republiki Włoskiej wypracowywał finalne stanowisko określa się mianem commino comunitario[22]. Sąd włoski zaczął od zupełnego zaprzeczenia pierwszeństwa prawa wspólnotowego, następnie uznał je warunkowo[23].
Ważne okazało się tu orzeczenie w sprawie Costa przeciwko ENEL, sąd włoski nie uznał w niej zasady pierwszeństwa wskazał, że umowa międzynarodowa jest tej samej rangi, co ustawa wprowadzająca ją do porządku krajowego. Z tego powodu kolizja między taką umową, innymi normami prawa krajowego powinna podlegać regule lex posterior derogat legi priori[24], podkreślił dodatkowo że państwo ma prawo aby kompetencje raz przekazane zabrać. Orzeczenie to było jednak początkiem zmiany linii orzeczniczej, w przeciągu kilku lat włoski sąd zmienił swoją decyzje najpierw uznając że do obowiązków państw członkowskich EWWiS zależy zapewnienie skuteczności wspólnotowemu prawu w porządku krajowym, aby w końcu uznać je w sprawie Granital[25]. Stwierdził w niej, że, w przypadku sprzeczności prawa wspólnotowego i krajowego pierwszeństwo stosowania ma norma wspólnotowa bez względu na to kiedy została wydana. Uznano także niezależność systemu europejskiego prawa. Trybunał potwierdził także że w sytuacji kolizji sędziowie powinni stosować normy wspólnotowe.
Zachowanie Niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego pokazuje drugie oblicze zmian jakie zachodziły w związku z aktywistycznymi orzeczeniami TSUE. Niemiecki trybunał od pewnego momentu, a konkretniej od wspomnianej już wyżej sprawie z Maastricht, zaczął jako jeden z nielicznych konsekwentnie wchodzić w konflikt z TSUE, przypominając mu granice jego kompetencji. Uznał on nie tylko wyższość własnej konstytucji a także nienaruszalność podstawowych zasad konstytucyjny, wskazywał że jest kompetentny do badania czy Trybunał a także inne instytucje i organy europejskie wydając akty prawa nie przekraczają kompetencji przydzielonych im przez państwa członkowskie. Wyrok w sprawie Maastricht[26] pełni rolę kamienia węgielnego orzecznictwa Niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego[27]. Głównie za sprawą poruszenia po raz pierwszy kwestii legitymizacji władzy wspólnotowej, suwerenności państw członkowskich, czy roli zasady ograniczonych kompetencji powierzonych. Wskazał on że Republika Federalna Niemiec jest suwerenna i może decydować jak długo będzie członkiem UE. Ponadto przypomniał że niektóre postanowienia niemieckiej konstytucji muszą pozostać niezmienione. Upomina Trybunał że legitymizacja instytucji UE pochodzi z państw członkowskich i sam Trybunał nie może określać swoich kompetencji i nie ma prawa tworzenia sobie nowych zadań lub rozszerzania już częściowo powierzonych[28]. Na końcu niemiecki sąd podkreśla że wykładnia która w nieuzasadniony sposób zwiększy kompetencje wspólnot nie będzie miała skutków prawnych na terenie Niemiec[29]. Trybunał odniósł się tu do kontroli ultra vires a także nazwał UE związkiem państw, który swoją władzą wywodzi od państw i może ją wykonywać tylko z ich woli. Wypowiedź ta odbiła się szerokim echem wśród sądów konstytucyjnych, wydawać by się mogło że z czasem niemiecki Trybunał znacząco zmieni swoją optykę. Jednak po traktacie lizbońskim Federalny Trybunał Konstytucyjny nadal podkreśla suwerenność swojego państwa i prawo do niestosowani prawa unijnego jeśli będą niezgodne zasadami Konstytucji i tzw. klauzuli wieczystej[30]. Nadal podtrzymuje także że posiada kompetencje kontroli i wskazuje na potrzebę większego angażowania parlamentów krajowych w proces decyzyjny UE ponieważ, jego zdaniem, to jedyny sposób na demokratyczną legitymację instytucji UE do działania.
Przywołane przykłady pokazują że aktywistyczne orzecznictwo Trybunału wywołuje dwa efekty. Pierwszy to ten przez Trybunał pożądany, w wyniku jego orzeczeń Trybunały Konstytucyjne państw członkowskich zmieniają prawo wewnętrzne czasem nawet naginając lub zmieniając zasady konstytucyjne. Jest jeszcze drugi efekt działalności Trybunału, efekt zdecydowanie dla niego niepożądany tj. rosnący sprzeciw państw członkowskich. Sprzeciw wyrażający się zarówno w działalności sądów jak i władz narodowych. To ciekawe bo o ile efekt pierwszy był motorem napędowym dalszej integracji o tyle efekt drugi może jej zagrozić lub też doprowadzić do jej cofnięcia.
VI. Wnioski i Perspektywy na przyszłość
W ciągu ostatnich dziesięcioleci aktywizm sędziowski stał się nieodłącznym elementem procesu integracji europejskiej. Przypadki takie jak Van Gend en Loos, Costa vs. ENEL, Simmenthal II i Cassis de Dijon są wyraźnymi przykładami, jak orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE kształtują politykę prawną i przyczyniają się do budowy jednolitego rynku. Aktywistyczne orzeczenia Trybunału widać przede wszystkim w trzech kluczowych obszarach związanych z integracją europejską. We wzmocnieniu roli prawa unijnego: aktywizm sędziowski umocnił rolę prawa unijnego w stosunku do prawa krajowego, podkreślając zasadę nadrzędności prawa europejskiego nad prawem narodowym. W bezpośrednim skutku prawa unijnego: przypadki, takie jak Van Gend en Loos, potwierdziły bezpośredni skutek prawa unijnego, umożliwiając jednostkom korzystanie z praw wynikających z traktatów i orzeczeń TSUE te traktaty doszczeguławiającymi, przed krajowymi sądami bez konieczności transpozycji. W roli Trybunału Sprawiedliwości jako Strażnika Traktatów: aktywna rola Trybunału Sprawiedliwości UE była kluczowa dla zapewnienia spójności interpretacji i stosowania prawa unijnego we wszystkich państwach członkowskich.
Należy zauważyć że proces integracji poprzez prawo jest pewnym dialogiem miedzy sądami konstytucyjnymi państw członkowskich a Trybunałem, toczącym się od dekad. Osobiście uważam że dialog ten jest swoistą rywalizacją obu stron niegodzących się z argumentami przeciwników. Sądy konstytucyjne państw członkowskich, do tego sporu włączyły się relatywnie późno, stawia je to w dużo słabszej pozycji. Państwom nie pomaga również brak współpracy, sprzeciw jednego z nich jest jedynie sprzeciwem „jednego zbuntowanego państwa”, a milczenie reszty odbierane jest za głos poparcia dla orzeczeń Trybunału. Proces ten nadal trwa, sądy konstytucyjne jeszcze się nie poddały, coraz częściej stają do walki, z drugiej jednak strony kolejne orzeczenia napędzają dalszą integrację. Dowodem na to jest fakt ze same traktaty nie uległy zmianie od traktatu z Lizbony a ten dialog prowadzony miedzy sadami w kolejnych orzeczeniach, doprowadził do przyjęcia przez większość państw daleko idących ustępstw i w zdecydowanej większości przyjęcia rozwiązań forsowanych przez TSUE. Aktywizm sędziowski będzie prawdopodobnie kontynuowany jako istotny element kształtowania polityki unijnej i może rozszerzyć się na obszary dotyczące wartości europejskich i praw obywatelskich. Wkroczenie w ten nowy obszar spowoduje dalsze ograniczanie suwerenności i pozycji państw członkowskich względem instytucji europejskich. Trybunał Sprawiedliwości będzie odgrywał kluczową rolę w interpretacji i rozwijaniu prawa w odpowiedzi na nowe wyzwania które w dużej części będzie sam przed sobą stawiał. Trybunał musi jednak ostrożnie planować swe dalsze posunięcia, ponieważ choć aktywizm sędziowski ma swój dorobek w sukcesie integracji europejskiej coraz częściej będzie się spotykać z krytyką, zarówno ze strony państw członkowskich, jak i prawników. Sądy konstytucyjne państw członkowskich już w nierównym stopniu realizują zasady prawa unijnego stworzone przez TSUE, często akcentując nadrzędność konstytucji narodowych nad prawem UE. Zasada tożsamości konstytucyjnej może coraz częściej służyć wytyczaniu granic i kwestionowaniu wyroków Trybunału. Należy w tym miejscu zauważyć, iż orzeczenia tych sądów będą miały inną wagę, będzie ona uzależniona od siły i pozycji państwa, ale każde, choć w różnym stopniu, przyczynić się może do osłabienia autorytetu TSUE.
Patrząc z perspektywy entuzjastów dalszej integracji, być może warto zrównoważyć aktywizm sędziowski z poszanowaniem dla autonomii państw członkowskich, tak aby w przyszłości, utrzymać równowagę między harmonizacją prawa a poszanowaniem suwerenności państw członkowskich i uniknąć nadmiernego centralizmu. Choć sędziowie będą odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu prawa unijnego to ich zdolność do elastycznego interpretowania prawa może okazać się mieczem obusiecznym i w odpowiedzi na zmieniające się warunki doprowadzić do cofnięcia lub przynajmniej zatrzymania dalszej integracji. Trybunały konstytucyjne państw członkowskich mogą coraz częściej podważać orzeczenia Trybunału UE, konsekwentnie rysować granice jego kompetencji. Jeśli zaś sprawa będzie kluczowa dla państw członkowskich może dojść do swoistej współpracy trybunałów państw członkowskich, polegającej na masowym podważaniu tych samych orzeczeń, lub nawiązywania do orzeczeń które zapadły w innych państwach i stworzenia w ten sposób swoistej linii orzeczniczej. Tak wybrzmiały sprzeciw może odbić się szerokim echem i doprowadzić do zakwestionowania całej działalności TSUE, podważania zasad przez niego wywiedzionych i tym samym cofnięcia się integracji europejskiej.
Niewykonalnym wydaje się jednak na tą chwilę możliwość konsekwentnej kontroli ultra vires, o której wspomniał Trybunał Konstytucyjny Niemiec. W mojej ocenie żaden sąd nie posiada zasobów aby tej kontroli konsekwentnie dokonywać, kontrolą powinny być bowiem objęte wszystkie orzeczenia, a wychodząc poza temat artykułu także całe nowotworzone prawo UE. Ten brak sprzeciwu w wielu sprawach, lub sprzeciw podniesiony jedynie przez jedno z państw może być skutkiem braku odpowiednich struktur do tego przeznaczonych. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie instytucji, na szczeblu narodowym lub kooperacji międzyrządowej państw członkowskich, która nadzorowałaby tworzone orzecznictwo i prawo. W przypadku prawa, o ile instytucja ta nie miałaby odpowiednich uprawnień własnych, kierowałaby swoje zastrzeżenia do rządów państw, w przypadku orzecznictwa natomiast przekazywała sprawę pod ocenę trybunału konstytucyjnego państwa członkowskiego lub w wariancie instytucji międzyrządowej wszystkich trybunałów konstytucyjnych państw członkowskich. Do powstania takiej instytucji mogą doprowadzić narastające głosy w debacie publicznej w tym może także i ta publikacja, doprowadzając do zauważania tego problemu przez organy władzy państw członkowskich.
Reasumując, aktywizm sędziowski pełnił kluczową rolę w kształtowaniu procesu integracji europejskiej a jego rola będzie prawdopodobnie rosła, pytanie tylko czy wyłącznie w wykonaniu TSUE czy także sądów konstytucyjnych państw członkowskich. Właściwe zbalansowanie roli sądów z poszanowaniem suwerenności państw będzie kluczowe dla przyszłego sukcesu europejskiej współpracy, ponieważ w przypadku jego braku może dojść do zdecydowanego sprzeciwu państw członkowskich. Sprzeciwu który może nie tylko spowodować zatrzymanie dalszej integracji ale nawet doprowadzić do wypełnienia swoistej przepowiedni Andreas Grimmela: „Prawo oparte na interesach, stanowione przez sędziów, będzie przenikać i zastępować coraz większą część krajowych porządków prawnych, nie podlegając żadnej demokratycznej kontroli, która mogłaby stanowić podstawę jego legitymizacji i trwałej akceptacji. W ten sposób prawo utraciłoby związek z tymi, których dotyczy – z narodami europejskimi – i mogłaby doprowadzić do upadku projektu europejskiego”[31].
Bibliografia
Bainczyk M. Polski i Niemiecki Trybunał Konstytucyjny wobec członkostwa państwa w Unii Europejskiej, Wrocław 2017.
Banaszak B., Bogdanowicz P., Relacje między prawem konstytucyjnym a prawem wspólnotowym w orzecznictwie sądów konstytucyjnych państw Unii Europejskiej, 2006.
Całka E., Zasada pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej. Wybrane problemu, „Studia Iuridica Lublinensia” 2016, t. 25, nr 1, 47-58.
Cieslewicz N., Dmowski J., Nawrot O., Opolski J., Sykuna S., Zajadło, K. Zeidler, Łacińska terminologia prawnicza, Warszawa 2013,
Cisneros P., How do courts contribute to policy integration? A comparative study of policy integration processes in Colombia, Ecuador, and Guatemala, „Policy Sciences” 2023, nr 56, 613–632.
Czaputowicz J., Teorie integracji europejskie, Warszawa 2020.
Doktór-Bindas K., Wpływ prawa Unii Europejskiej na system źródeł prawa Republiki Włoskiej, Warszawa 2014 r.
Ferejohn J., Judicializing Politics, Politicizing Law, „Law and Contemporary Problems” 2020, t. 65, nr 3.
Giegerich T., Ostatnie słowo Niemiec w sprawie zjednoczonej Europy, wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Traktatu z Lizbony, „Europejski Przegląd Sądowy” 2011, t. 3, 4–17.
Green C., An Intellectual History of Judicial Activism, “Emory Law Journal” 2009, t. 58, nr, Komisja Konstytucyjna Zgromadzenia Narodowego, Biuletyn XXIV, Warszawa 1996.
Grimmel A., Judicial Interpretation or Judicial Activism? The Legacy of Rationalism in the Studies of the European Court of Justice, “European Law Journal”, 18: 518-535.
Jastrzębowski W., Konstytucja dla Europy, 30 kwietnia 1831, Warszawa 2011.
Leszczyński L., Wykładnia prawa Unii Europejskiej. System Prawa Unii Europejskiej, Tom 3, Warszawa 2018.
Stiernstrom M., The relationship between community law and national law, „Jean Monnet, Robert Schuman Paper Series” 2005, vol.5 no. 33, http://aei.pitt.edu/8162/1/Stiermstromfinal.pdf [27.01.2024].
Willis H., History of the Latin Monetary Union, Chicago 1901.
Orzecznictwo
Cassis de Dijon, C-120/78.
Costa vs. ENEL, C-6/64.
Simmenthal II C-106/77.
Van Gend en Loos, C-26/62.
[1] Patrz: J. Czaputowicz, Teorie integracji europejskie, Warszawa 2020.
[2] Dodać można, że koncepcja integracji w różnych wymiarach życia politycznego poprzez orzecznictwo nie odnosi się jedynie do Unii Europejskiej. W literaturze przedmiotu można podejmowana jest kwestia integracji poprzez orzecznictwo w ramach systemów amerykańskich (państw wzorujących swój ustrój na USA). Patrz więcej: P. Cisneros, How do courts contribute to policy integration? A comparative study of policy integration processes in Colombia, Ecuador, and Guatemala, „Policy Sciences” 2023, nr 56.
[3] J. Ferejohn, Judicializing Politics, Politicizing Law, „Law and Contemporary Problems” 2020, t. 65, nr 3.
[4] Sąd europejski okazał się w tej perspektywie kluczowym motorem napędowym integracji. Wprowadził szereg instytucji nieznanych prawu traktatowemu intepretowanemu zgodnie z zasadą clara non sund interpretanda. W dalszej części rozdziału omówione zostaną tego typu orzeczenia.
Dodatkowo warto podkreślić, że problem ogólnikowości i braku precyzji prawa traktatowego dotyczy nie tylko Unii Europejskiej. Przykładem może być tu to, że strony Traktatu północnoatlantyckiego ustanawiającego NATO wciąż nie są zgodne co do interpretacji art. 6 w zakresie w jakim ochronie miałyby podlegać terytoria Hiszpanii.
[5] W. Jastrzębowski, Konstytucja dla Europy, 30 kwietnia 1831, Warszawa 2011.
[6] H. Willis, History of the Latin Monetary Union, Chicago 1901.
[7] Warto wskazać, że z podobną trudnością mierzyli się Ojcowie Założyciele innego wielkiego projektu integracyjnego tj. projektu amerykańskiego. System instytucjonalny powołany do życia pod rządami traktatu międzynarodowego jakim były Artykuły Konfederacji i Wieczystej Unii nie zapewniał egzekwowania tak porozumienia traktatowego jak i prawa pochodnego tj. tworzonego przez Kongres Konfederacji i adresowanego do państw członkowskich. Ojcowie założyciele projektu europejskiego znając doświadczenie amerykańskie ustanowili sąd już w 1952, na mocy traktatu paryskiego z 1951 roku.
[8] E. Całka, Zasada pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej. Wybrane problemu, „Studia Iuridica Lublinensia” 2016, t. 25, nr 1, s. 48.
[9] Takie sprzeciwy, finalnie wyrażone zazwyczaj przez Trybunały Konstytucyjne państw członkowskich miały już miejsce, kilka z nich zreferowane zostało w V części artykułu.
[10] J. Czaputowicz, Teorie Integracji Europejskiej 2014, s. 56-57
[11] Zarzut ten z pewnością potrzebuje dodatkowych badań, niemniej jednak jest on coraz częściej spotykamy zarówno w literaturze naukowej jak i tej poświęconej stricte procesom integracyjnym uwzględniających integracje poprzez orzecznictwo.
[12] N. Cieslewicz, J. Dmowski, O. Nawrot, J. Opolski, S. Sykuna, J. Zajadło, K. Zeidler, Łacińska terminologia prawnicza, Warszawa 2013, s. 44
[13] C. Green, An Intellectual History of Judicial Activism, “Emory Law Journal” 2009, t. 58, nr 5.
[14] W posiedzeń polskiej komisji konstytucyjnej podejmowana była – choć nie nazwana wprost, kwestia aktywizmu sędziowskiego i takiego konstruowania pozycji sądu, która mogłaby narzucać działania aktywistyczne. Jedną z furtek do aktywizmu miało być prawo do wydawania wykładni legalnych, drugą brak prawa do odmowy wydania interpretacji w sytuacji, gdy „ktoś postawił pytanie, bo ma wątpliwość i trzeba wycisnąć sok z kompletnie suchej cytryny”, przez co Piotr Winczorek miał na myśli uwikłanie intencjonalne sądu w spór polityczny i próbę uzyskania interpretacji w sytuacji, gdy akt normatywny milczy w danej kwestii (Komisja Konstytucyjna Zgromadzenia Narodowego, Biuletyn XXIV, Warszawa 1996, s. 81).
[15] Van Gend en Loos, C-26/62.
[16] Costa vs. ENEL, C-6/64.
[17] Simmenthal II C-106/77
[18] Tłumaczenie: ustawa późniejsza uchyla ustawę wcześniejszą
[19] Simmenthal II C-106/77
[20] Cassis de Dijon, C-120/78.
[21] Wykładnia prawa Unii Europejskiej. System Prawa Unii Europejskiej. prof. dr hab. L. Leszczyński, Warszawa 2018, Tom 3, s 240-245
[22] K. Doktór-Bindas, Wpływ prawa Unii Europejskiej na system źródeł prawa Republiki Włoskiej, Warszawa 2014 r., s. 97
[23] Tamże, s.68
[24] M. Stiernstrom, The relationship between community law and national law, „Jean Monnet, Robert Schuman Paper Series” 2005, t. 5, s. 4, http://aei.pitt.edu/8162/1/Stiermstromfinal.pdf, (dostęp: 10.11.2023).
[25] B. Banaszak, P. Bogdanowicz, Relacje między prawem konstytucyjnym a prawem wspólnotowym w orzecznictwie sądów konstytucyjnych państw Unii Europejskiej, 2006, s. 116-117, http://www.trybunal.gov.pl/epublikacje/download/EUROPA_2006.pdf, (dostęp: 10.11.2023)
[26] Tamże. S. 79-84
[27] Tak. M. Bainczyk, Polski i Niemiecki Trybunał Konstytucyjny wobec członkostwa państwa w Unii Europejskiej,
Wrocław 2017 r., s. 114.
[28] Tamże. S. 81
[29] Tamże.
[30] T. Giegerich, Ostatnie Ostatnie słowo Niemiec w sprawie zjednoczonej Europy, wyrok Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Traktatu z Lizbony, „Europejski Przegląd Sądowy” 2011, t. 3, s. 5.
[31] “Interest-driven, judge-made law will penetrate and replace more and more parts of the national legal orders without being subject to any democratic control that could be the basis for its legitimacy and enduring acceptance. After all, the law would lose the connection to those whom it concerns – the European people – and would lead to the collapse of the European project”. Za: A. Grimmel, Judicial Interpretation or Judicial Activism? The Legacy of Rationalism in the Studies of the European Court of Justice, w “European Law Journal”, 2012 s. 523.