Rosyjska pełnoskalowa agresja na Ukrainę w 2022 r. radykalnie pogłębiła i tak kryzysową sytuację demograficzną tego kraju, stawiając go realnie przed perspektywą zapaści. Na przestrzeni trzech dekad niepodległości odnotowywano Na Ukrainie systematyczny spadek ludności, wynikający z wielu czynników, w tym m.in. ujemnego przyrostu naturalnego i bardzo wysokiej dynamiki migracyjnej. Wystarczy przypomnieć, że w niepodległość Ukraina weszła z prawie 52 mln obywateli, podczas gdy już w 2019 r., a więc przed agresją z lutego 2022 r., szacowana  liczba mieszkańców  Ukrainy wyniosła zaledwie 37 mln. Trwająca od trzech lat wojna skutkuje dużą (choć nieujawnianą) liczbą ofiar wśród wojskowych, głównie mężczyzn w sile wieku, oraz cywilów, a także wielomilionową rzeszą uchodźców z niejasnymi perspektywami powrotu. Dodatkowo wojna pogorszyła fizyczne i psychiczne zdrowie Ukraińców i przyczyniła się do dalszego spadku planów prokreacyjnych młodych pokoleń z powodu niepewności warunków życia w kolejnych latach.

Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych (UNFPA) poinformował niedawno, że liczba ludności Ukrainy zmniejszyła się o ponad 10 mln od początku pełnowymiarowej inwazji. Fundusz wskazuje, że taki stan rzeczy wynika to ze splotu wielu czynników, i należy mieć świadomość, że jeszcze przed eskalacją działań wojennych Ukraina stała przed „poważnym wyzwaniem demograficznym”. Wskazano, że Ukraina od dawna znajdowała się w czołówce państw z najniższym przyrostem demograficznym i starzejącym się społeczeństwem. Wojna spowodowała, że dodatkowo prawie 7 mln osób opuściło Ukrainę. Liczba ofiar, zarówno cywilnych jak i wojskowych jest natomiast nieznana,   a szacunki – jak podała  UNFPA – są krańcowo różne w skrajnych przypadkach operują liczbą dochodzącą do 2 ml.

Pełnoskalowa agresja Rosji przyspieszyła depopulację Ukrainy. W wyniku wojny ginie znaczna liczba wojskowych i cywilów. Władze zastrzegają, że dane dotyczące ofiar są  niepełne i będą wymagały aktualizacji, po cichu dodają, że nie będą ich oficjalnie podać z uwagi na morale zarówno żołnierzy jak i cywilów.  Dlatego ofiary wśród wojskowych od początku napaści zbrojnej konsekwentnie nie są ujawniane, jednak najprawdopodobniej liczone są w dziesiątkach tysięcy poległych. Źródła amerykańskiego wywiadu wojskowego, ujawnione wskutek wycieku, szacują liczbę zabitych ukraińskich żołnierzy na 18 – 22tys., a rannych – na 120,0–170 tys.  Z kolei minister obrony Ołeksij Reznikow, który odmawia podania danych o liczbie poległych po stronie ukraińskiej, zapewnia że liczba zabitych żołnierzy jest mniejsza niż liczba ofiar trzęsienia ziemi w Turcji (zginęło tam przeszło 50 tys. osób). Dodatkowo działania wojenne stale zwiększają też liczbę inwalidów wśród wojskowych i cywilów – szacuje się, że jest ich odpowiednio 500 tys. i 2,7 mln.

Konflikt zbrojny wywołał również wielomilionową falę uchodźców opuszczających Ukrainę i osiedlających się głównie w państwach europejskich. Według UNHCR w pierwszych miesiącach wojny z Ukrainy wyjechało 8,2 mln ludzi, a ok. 8 mln zostało wewnętrznie przesiedlonych. Z kolei dane Eurostatu wskazują, że w marcu 2023 r. w państwach UE przebywało 4 mln Ukraińców objętych ochroną tymczasową – najwięcej w Niemczech (1,03 mln), Polsce (994 tys.) i Czechach (448 tys.). Spośród krajów pozaunijnych pierwsze miejsce pod tym względem zajmuje Kanada, w której tradycyjnie zamieszkuje liczna ukraińska diaspora. Obywatelom Ukrainy umożliwia się tam trzyletni pobyt w ramach programu CUAET. Obejmuje on czasowe zakwaterowanie i pomoc finansową. Od lutego ub.r. do Kanady miało wjechać ok. 220 tys. ukraińskich uchodźców, a łączna liczba przyznanych trzyletnich wiz pobytowych sięgnęła już 730 tys. Do Stanów Zjednoczonych miało przybyć w tym czasie ponad 100 tys. uchodźców, a okres obowiązywania programu ochrony tymczasowej „Uniting for Ukraine” został przedłużony do dwóch lat. Zakłada on jednak, że osoby te znajdą na terenie USA miejscowych, którzy będą im udzielać wsparcia finansowego.

Co ciekawe  państwem,  w którym po 24 lutego 2022 r. znalazło się najwięcej obywateli ukraińskich, jest … Rosja. Według danych Biura Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców w Rosji zarejestrowało się ich ponad 2,8 mln. Ukraińców. ONZ nie wyszczególnia przy tym, jaki odsetek stanowią wśród nich osoby przymusowo deportowane. Strona ukraińska nadaje taki status niemal wszystkim, którzy znaleźli się na terytorium Federacji Rosyjskiej, i szacuje ich liczbę także na 2,8 mln. Część z nich mogła już jednak je opuścić przez inne granice, np. do Estonii wjechało w tym czasie ok. 120 tys. obywateli Ukrainy. Liczbę przymusowo wywiezionych do Rosji dzieci ocenia się na 19,5 tys. – wiele z nich przechodzi tam przymusową i przyspieszoną procedurę adopcji (którą umożliwił m.in. ubiegłoroczny dekret prezydenta Putina upraszczający nadawanie obywatelstwa sierotom z Ukrainy). Notabene, to właśnie zbrodnie związane z wywózkami ukraińskich dzieci do Rosji stały się podstawą wystawienia przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze nakazu aresztowania Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, która sama adoptowała chłopca wywiezionego z Mariupola.

Poza ubytkiem ludności spowodowanym bezpośrednio wojną (ofiary, wyjazdy, deportacje) wiele innych czynników będzie negatywnie oddziaływać na sytuację demograficzną w sposób pośredni i odłożony w czasie. Demografowie, zastrzegając, iż nie dysponują obecnie pełnymi danymi, wskazują na wzrost śmiertelności oraz pogarszanie się stanu zdrowia obywateli. Jest to konsekwencja m.in. coraz trudniejszych warunków życia – stałego poczucia zagrożenia i przewlekłego stresu, utraty domu, pracy czy dochodów, uciążliwości w okresie zimowym wynikających z ostrzału infrastruktury energetycznej, utrudnień w dostępie do służby zdrowia i leków, problemów z dostępem do dobrej jakościowo żywności. Oprócz uszczerbku na zdrowiu czynniki te powodują ograniczenie planów prokreacyjnych przedstawicieli młodszych pokoleń – w 2022 r. na Ukrainie urodziło się o jedną trzecią mniej dzieci niż rok wcześniej, a prognozy demografów  na kolejne lata są jeszcze bardziej pesymistyczne. Poza tym wojna ma rujnujący wpływ również na kondycję psychiczną obywateli – prowadzi do wielu zaburzeń, takich jak depresja oraz zwiększa skłonność do sięgania po substancje psychoaktywne i podatność na inne nałogi. Światowa Organizacja Zdrowia już w ubiegłym roku szacowała, że liczba zagrożonych problemami zdrowia psychicznego na Ukrainie sięgnie 10 mln.