Unia Europejska zamierza wycofać się z planów wprowadzenia zakazu importu rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego. Zamiast tego planowane jest przygotowanie zupełnie nowej strategii, której celem będzie całkowite uniezależnienie się od rosyjskich surowców energetycznych do 2027 r. Jednocześnie prezydent USA Donald Trump kilkukrotnie wzywał, aby UE zwiększyła import amerykańskiego gazu.

Do czerwca Komisja Europejska ma przedstawić 17. pakiet sankcji wobec Rosji. Wcześniej oczekiwano, że na liście pojawi się gaz LPG. Jak jednak donosi agencja Reutersa, m.in. z powodu oporu niektórych państw członkowskich urzędnicy unijni zrezygnowali już z tego pomysłu, co oznacza, że rosyjski gaz LPG będzie nadal płynął do UE.

Na początku maja Komisja Europejska ma zaprezentować za to plan odejścia od rosyjskich paliw kopalnych do 2027 r. Do przedstawienia „mapy drogowej” w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania zobowiązała się KE. Niemniej warto wskazać, że już od początku 2025 r. import rosyjskiego gazu do UE rośnie i według zapowiedzi ma osiągnąć  3,92 mld metrów sześciennych w 2025, wobec 3,74 mld metrów sześciennych w 2024. Roku.

Reuters zwraca uwagę, że prezydent USA Donald Trump kilkukrotnie wzywał, aby UE zwiększyła import amerykańskiego gazu. Waszyngton jednak nadal nie przedstawił konkretnych oczekiwań. Jeden z urzędników powiedział, że Komisja zrezygnowała z nałożenia embarga na rosyjskie LNG, ponieważ nie chce ryzykować utraty dostępu do gazu, co osłabiłoby jej pozycję negocjacyjną rozmowach USA. „Komisja oraz państwa członkowskie obawiają się również stworzenia nowej zależności – tym razem od Stanów Zjednoczonych, które są trzecim największym dostawcą gazu do UE, po Rosji i Norwegii” – zauważył Reuters.

W efekcie, Unijni urzędnicy nie będą forsować zakazu importu skroplonego gazu ziemnego (LNG) z Rosji w kolejnych pakietach sankcji.