Wstęp

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wielokrotnie już wypowiadał się w sprawach kredytów walutowych, a od odpowiedzi na pytania prejudycjalne zależała droga, jaką miałoby obrać orzecznictwo w tym zakresie. Sytuacja stała się wyjątkowo napięta po kryzysie, jaki nadszedł najpierw w 2009 r. a następnie w roku 2015, kiedy to cena kredytu we frankach szwajcarskich wzrosła ponad dwukrotnie, co znacząco wpłynęło na kredyty indeksowane oraz denominowane w obcej walucie. Ta, swego czasu bardzo korzystna, forma kredytu zyskała ogromną popularność w Polsce po jej wejściu do Unii Europejskiej, cechując się pozorną stabilnością oraz niskim oprocentowaniem. Problem stał się powszechny, a sprawy coraz częściej miały swój finał w sądzie. Trybunał, na stawiane mu pytania, wypracował na przestrzeni lat stabilną, prokonsumencką linię orzeczniczą, opartą na ust. 1 art. 6 oraz ust. 1 art. 7 Dyrektywy 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich z dnia 5 kwietnia 1993 r. oraz wyrokach wydawanych w sprawach kredytów konsumenckich. W konsekwencji zaostrzone zostały definicje klauzul oraz praktyk dopuszczalnych w umowach, jak i reguły postępowania w sytuacji występowania w umowach kredytowych klauzul abuzywnych. Z wyroku na wyrok TSUE wykorzystuje daną mu szansę na zwiększanie zakresu ochrony konsumentów, umożliwiając zarówno im, jak i sądom na wielowymiarowe działania w kierunku mitygacji skutków prawnych i faktycznych, jakie niosą za sobą umowy zawierające klauzule abuzywne oraz skutków ich unieważnienia, które mogą niekorzystnie odbić się na kredytobiorcach. Trybunał wielokrotnie przywoływał dookreślenia dotyczące możliwości uzupełniania swoistych dziur w umowach powstałych po uznaniu nieuczciwych postanowień za niedopuszczalne. Lecz nie poprzestano na tym, gdyż nowe orzecznictwo przynosi także odpowiedzi na pytania dotyczące wypłaty ewentualnych świadczeń z tytułu poniesienia dodatkowych kosztów związanych z bezumownego korzystania z kapitału, co w konsekwencji wywołało rwetes po stronie przedsiębiorców udzielających kredytów, zarzucających orzeczeniom TSUE nawet przeciwstawianie się celom Dyrektywy 93/13/EWG. Dzięki analizie najważniejszego orzecznictwa w polskich sprawach o kredyt frankowy udaje się zauważyć wyraźną tendencję Trybunału do kierowania się przesłanką ochrony konsumenta oraz wymogiem powrotu do sytuacji sprzed podpisania umowy z klauzulami abuzywnymi oraz jej priorytetyzację wśród innych, które Dyrektywa mogłaby dać przedsiębiorcom udzielającym kredytów frankowych.

 

Podstawy orzekania w sprawach kredytów walutowych

Analiza spraw konsumenckich nie byłaby możliwa, gdyby nie wspomniana Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej Dyrektywa 93/13/EWG lub Dyrektywa). Stanowiła ona absolutną podstawę zarówno pytań prejudycjalnych kierowanych przed Trybunał, a jej wykładnia stała się osią orzecznictwa TSUE. Celami oraz głównym założeniem tej Dyrektywy była ochrona konsumentów oraz zapewnienie takiej polityki informacyjnej, która ustrzegłaby konsumentów przed nieuczciwymi warunkami umownymi. Dyrektywa w swoim wydźwięku jasno stawiała konsumenta jako najbardziej narażonego na działanie klauzul abuzywnych zawartych w podpisywanych przez niego umowach z podmiotami o wiele bardziej świadomymi uwarunkowań oraz zasad panujących na rynku. Stąd właśnie istniała potrzeba regulacji prawa krajowego i dostosowania go pod gwarancje właściwego postępowania w sytuacji wystąpienia sporu, u którego źródła leżą nieuczciwe zapisy umowne, gdyż tego w swych celach domagała się Dyrektywa, mówiąca o zbliżeniu przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych w celu ochrony konsumentów przed nieuczciwymi umowami.

Kluczowym w orzecznictwie spraw podniesionych przed TSUE są art. 6 w ust. 1 mówiący o prawie krajowym, na którego to mocy nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków oraz art. 7 ust. 1, który stwierdza że zarówno w interesie konsumentów, jak i konkurentów Państwa Członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie dalszemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami[1]. To te dwa artykuły doczekały się dokładnej wykładni przez Trybunał, gdyż w realiach polskich kredytobiorców właśnie one mogły stanowić podstawę do konstruktywnie zbudowanej linii pro konsumenckiej, zatem to na nie się powołując konsumenci zaczęli występować przeciwko bankom. Do tego zestawienia dodać można także artykuł odgrywający dużą rolę w sprawach powiązanych z polskimi sprawami frankowymi, tj. art. 4 Dyrektywy odnoszący się do art. 7, mówiący o tym, że nie naruszając przepisów tegoż, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna[2]. W konsekwencji przyjętej przez Trybunał perspektywy, która kreowała się przez pryzmat wykładni powyższych artykułów, uznanie zapisów umów, które były klauzulami abuzywnymi, za niewiążące dla konsumenta, a w konsekwencji doprowadzało lub doprowadzić mogło do uznania całej zawartej umowy za nieważną, scementowano podstawy pod ciągłość orzeczniczą oraz uszczegółowienie sensu i celu powyższych artykułów.

Obok wykładni Dyrektywy, która była głównym lewarem decydującym o odpowiedziach na zadawane pytania, w szeregu wyszczególnić można wiele innych cytowanych przez Trybunał orzeczeń w sprawach kredytowych i konsumenckich, które miały realny wpływ na ostateczny wygląd wyroków w sprawach frankowych. Takim wyrokiem jest między innymi orzeczenie w sprawie Kásler i Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt C-26/13, gdzie Trybunał wypowiedział się na temat obowiązku informacyjnego przedsiębiorcy udzielającego kredytu. Konsument miał znać działanie mechanizmu denominacji waluty obcej, mechanizmu ustalania kursu oraz powodów stosowania waloryzacji. Kolejnym jest wyrok w sprawach połączonych C‑70/17 i C‑179/17 dotyczący uznania za nieuczciwy warunek umowny dotyczący natychmiastowej wymagalności kredytu hipotecznego utrzymany częściowo w mocy poprzez usunięcie elementów przesądzających o jego nieuczciwości w wypadku istotnej zmiany umowy oraz zaradzeniu przez sąd skutkom nieważności umowy[3]. Ważnym jest też orzeczenie w sprawie C‑472/11, dokonujące wykładni wspomnianych wcześniej artykułów oraz wskazujące na pożądane zachowanie sądu, który ma nie czekać na poinformowanie go przez konsumenta o nieuczciwości zapisów umowy, jeśli sam ten nieuczciwy charakter postanowień stwierdził z urzędu, a co za tym idzie, w swoim zakresie powinien wyciągać skutki z powziętej wiedzy. Wartymi przytoczenia tutaj wydają się także wyrok TSUE z 9 lipca 2020 r. w sprawie przeciwko Ibercaja Banco, S.A. (C-452/18), które odnosiło się do skuteczności aneksowania umów kredytowych, które to aneksy wprowadzałyby zapisy sanujące pierwotną umowę kredytową, czy też wyrok z 22 kwietnia 2021 r. w sprawie Profi Credit Slovakia (C-485/19), stanowiący bezpośrednią wskazówkę dla krajowego sądownictwa odnośnie biegu terminu przedawnienia kredytów konsumenckich.

 

1. Wyrok C-260/18

Pierwszym wyrokiem, który niejako otworzył drzwi polskiego sądownictwa na zdanie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawach frankowych był wyrok z 3.10.2019 r. w sprawie C-260/18 (Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG). Do TSUE złożony został przez Sąd Okręgowy w Warszawie postanowieniem z 26.2.2018 r. i zawierał cztery pytania prejudycjalne. Dwa z nich bezpośrednio odnosiły się do wspomnianej Dyrektywy 93/13/EWG i dotyczyły utrzymania w mocy oraz uznania za nieuczciwe postanowień umownych w jej rozumieniu. Pozostałe dwa pytania wiązały się z ewentualną oceną skutków upadku całej umowy dla konsumenta oraz rozważania nad pytaniem, czy uznanie za nieuczciwe postanowień umownych określających wysokość i sposób spełnienia świadczenia przez strony może prowadzić do sytuacji, w której ustalony na podstawie treści umowy (z pominięciem skutków nieuczciwych warunków kształtu stosunku prawnego) odbiegać będzie od objętego zamiarem stron w zakresie obejmujących główne świadczenie stron.

Przede wszystkim wartym zaznaczenia jest fakt, iż sprawa dotyczyła kredytu indeksowanego do waluty obcej (tj. franka szwajcarskiego), natomiast wyrażonego w walucie polskiej. Same zasady indeksowania kredytu wyrażone zostały w osobnej części umowy kredytowej, która stanowiła swoisty regulamin. Wyrok skupiał się zatem na sytuacji, w której wysokość raty oraz zadłużenia kredytobiorców uzależnione są od kursu franka, a sama kwota zadłużenia obliczana jest w momencie wypłaty środków według kursu kupna danej waluty. Umowa ustanawiała zasadniczo nieodbiegające od standardu zasady indeksowania, czyli skupiała się na obowiązującym kursie kupna waluty obcej oraz tabeli i obliczaniu salda zadłużenia w oparciu o kurs obowiązujący w momencie wypłaty kredytu, a wymagane kwoty spłaty kredytu, mimo że wyrażone zostały we frankach szwajcarskich pobierane były w dniu ich wymagalności z konta w polskich złotych. Na każdym etapie zatem to kurs waluty obcej odgrywał główną rolę, a nie sama obecność franka szwajcarskiego, który stanowił jedynie odniesienie. Sposobem ustalenia oprocentowania kredytu państwa Dziubaków było zastosowanie zmiennej stopy procentowej, na którą to składała się marża nakładana przez bank oraz suma stopy referencyjnej LIBOR 3M wyrażona we frankach szwajcarskich. Wyrok zatem nie odnosił się expressis verbis do wszystkich przypadków, wykluczając kredyty denominowane w obcej walucie oraz kredyty walutowe w ścisłym tego słowa znaczeniu. Stanowił jednak wskazówkę przy rozpatrywaniu spraw walutowych także i innych niż indeksowane, co pokazała praktyka.

Głównym problemem, z którym Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił się do Trybunału było uniemożliwienie wykonania umowy w wypadku wyeliminowania nieuczciwych postanowień. Sąd bowiem już na wstępie stał na stanowisku, które zakładało nieuczciwość postanowień, które w konsekwencji nie powinny wiązać kredytobiorców. Kwestią sporną była możliwość dalszego podtrzymania umowy kredytowej w chwili niemożności określenia kursu walut, które to spowodowane byłoby usunięciem nieuczciwych przepisów. Usunięte zapisy spowodowałyby wymazanie zapisów odnoszących się do indeksowania waluty obcej, a stopa procentowa pozostawałaby oparta na niższej stopie tejże waluty. Pytania Sądu Okręgowego skupiały się zatem na określeniu dalszego planu działania w tej sytuacji, a nie koniecznie na badaniu kwestii abuzywności. Krążyły one między innymi wokół wypełnienia luk w umowie powstałych na skutek usunięcia nieuczciwych warunków poprzez oparcie się na przepisach prawa krajowego, przewidujące uzupełnienie skutków czynności prawnej wyrażonych w jej treści przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. Kolejnym pytaniem zadanym trybunałowi była kwestia czasu, w którym należy dokonać oceny skutku upadku umowy dla konsumenta, tj. uwzględnić okoliczności przy zawieraniu umowy, czy też skupić się w większej mierze na chwili zaistnienia sporu stron co do skuteczności określonej umownie klauzuli i w oparciu o pojawiające się w tym momencie przesłanki dokonać wnioskowania co do skutków upadku umowy kredytowej. Trzecim pytaniem zadanym Trybunałowi było zagadnienie utrzymania postanowień nieuczciwych w myśl Dyrektywy 93/13/EWG, jeśli byłoby to korzystne dla konsumenta w chwili rozstrzygania sporu. Ostatnie pytanie dotyczyło tego, czy uznanie za nieuczciwe postanowień umownych określających wysokość i sposób spełnienia świadczenia przez strony może prowadzić do sytuacji, w której ustalony na podstawie treści umowy z pominięciem skutków nieuczciwych warunków kształt stosunku prawnego odbiegać będzie od objętego zamiarem stron w zakresie obejmujących główne świadczenie stron. W szczególności miało to dotyczyć uznania za nieuczciwe postanowienia umownego, które w konsekwencji oznaczałoby, że możliwe jest dalsze stosowanie innych, nieobjętych zarzutem abuzywności postanowień umownych, określających główne świadczenie konsumenta, których uzgodniony przez strony kształt był nierozerwalnie związany z zakwestionowanym przez konsumenta postanowieniem.

Wyrok Trybunału pomimo że nie był specjalnym zaskoczeniem, gdyż podtrzymał on linię orzeczniczą, która charakterystyczna była dla wykładni przepisów Dyrektywy 93/13/EWG, to stanowił kamień milowy polskich starań konsumentów o dochodzenie swoich spraw przed sądami. W sytuacji, kiedy skutki uznania zapisów umowy stają się niedozwolone, TSUE stanął po stronie konsumenckiej. Odpowiadając na wszystkie cztery pytania Trybunał posłużył się wykładnią art. 6 Dyrektywy i to on był osią orzekania w powyższej sprawie. Artykuł ten w ustępie pierwszym daje państwom członkowskim prawo unieważnienia nieuczciwych warunków zawartych w umowach przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami przy jednoczesnym pozostawieniu pozostałej części umowy w mocy, jeśli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków i to właśnie na ten ustęp Trybunał powoływał się w swojej analizie. Analizując same odpowiedzi na pytania, TSUE stwierdził przeszkody w wypełnieniu luk w umowie (powstałych an skutek usunięcia z niej nieuczciwych zapisów) tylko i wyłącznie na podstawie przepisów prawa krajowego o charakterze ogólnym. Trybunał dokonując wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG stwierdził, że: „nie stoi on na przeszkodzie temu, by w przypadku gdy unieważnienie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, sąd krajowy mógł zaradzić unieważnieniu nieuczciwych postanowień znajdujących się w tej umowie poprzez zastąpienie przepisu prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę”[4]. Dodaje dalej, że takie postępowanie powinno stanowić to jedynie wyjątek od zasady ogólnej i trzeba ją ograniczyć do przepisów prawa krajowego o tym samym charakterze, powołując się na podobne wyroki, takie jak Árpád Kásler i Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt (C‑26/13) oraz Abanca Corporación Bancaria i Bankia (C‑70/17 i C‑179/17).

Odpowiedź na drugie pytanie także znalazła swoje dobicie we wcześniejszym orzecznictwie (znów przywołanie wyroku C-26/13) i stwarza ramy możliwości ochrony konsumenta, jako słabszej strony stosunku prawnego przed skutkami unieważnienia umowy jako całości. Konsekwencje te bowiem należy ocenić w chwili zaistnienia sporu w świetle okoliczności, które w danym momencie wystąpiły lub są możliwe do przewidzenia. Dzięki temu Trybunał wskazuje na konieczność zapewnienia ochrony konsumenta w zakresie jego rzeczywistych i bieżących interesów. Zaznaczył również, że w sytuacji podniesienia sprawy niekorzystnych warunków umownych konsument decyduje się nie powoływać na ustanowiony orzecznictwem i przepisami system ochrony nie będzie on stosowany. TSUE dał także możliwość sądom krajowym zastępowania nieuczciwych klauzul w umowach przepisami prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub innymi przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony odniosą się pozytywnie do tej propozycji. Ograniczone jest to jednak do możliwości w których usunięcie nieuczciwego zapisu pociągałoby za sobą nieważność całej umowy.

Odpowiedź na trzecie pytania dotyczyła niemożności związania konsumenta nieuczciwymi postanowieniami oraz interesu konsumenta w chwili gdy jest on zagrożony skutkami unieważnienia umowy jako całości. TSUE stwierdził, że konsument ma pełne prawo do odmowy bycia objętym ochroną, jaką daje art. 6 Dyrektywy, jeśli został poinformowany przez sąd o nieuczciwym charakterze umownego warunku, lecz nie decyduje się na jego unieważnienie mając tym samym za cel ochronę własnego interesu, wyrażoną w sposób dobrowolny i świadomy. Koncepcja zostawiająca decyzyjność w rękach strony jest spójna z odpowiedzią na poprzednie pytania.

W ostatniej odpowiedzi Trybunał podjął temat, zdaje się, najważniejszy z punktu widzenia prowadzonej przez Sąd Okręgowy sprawy, gdyż miał on bezpośrednie przełożenie na problem możliwości usunięcia wraz z nieuczciwymi warunkami umownymi podstawowych założeń, na których utrzymuje się cała umowa, co w konsekwencji może doprowadzić do uznania umowy kredytowej za nieobowiązującą. Trybunał odpowiadał na to pytanie w pierwszej kolejności, spowodowane mogło to być najprawdopodobniej formą przypomnienia o podstawowych warunkach, jakie implikuje wykładnia Dyrektywy w sprawie usuwania nieuczciwych warunków umowy i jej dalszego obowiązywania. Uzależnił on dalszą możliwość obowiązywania umowy od realności dalszego podtrzymania pozostałych zapisów bez warunków usuniętych oraz jeśli podtrzymanie umowy jest zgodne z przepisami prawa krajowego. W tej sprawie było to o tyle problematyczne, że usunięcie wadliwych przepisów skutkowałoby rezygnacją z systemu indeksacji do waluty obcej, a pośrednio wiązałoby się to z zanikiem ryzyka kursowego, co stanowiło główny przedmiot umowy.

Wartym nadmienienia jest fakt, że w sprawę, jeszcze przed wydaniem orzeczenia przez Trybunał, zaangażował się Rzecznik Generalny TSUE, który 14 maja 2019 r. w powyższej sprawie przedstawił Opinię. Pokrywała się ona w swoim przekazie z późniejszym wyrokiem. Przychylił się do twierdzenia dotyczącego związania resztą umowy pomimo usunięcia z niej nieuczciwych warunków. W opinii podkreślone zostało, że co do wypełniania luk przez sądy krajowe nie powinno dochodzić w tej materii do nadużyć w postaci zmiany treści umowy lub tworzenia nowych zapisów na podstawie przepisów prawa o charakterze ogólnym. W końcu Rzecznik Generalny postawił bardzo ciekawą tezę (nr 41 w treści Opinii) mówiącą o możliwości swoistego przekształcenia umowy indeksowanej w ramach „różnicy kursowej” do franka szwajcarskiego, w wypadku usunięcia zapisów nieuczciwych, w umowę co prawda indeksowaną, ale już do złotych polskich, z niższą stopą procentową, odpowiednią dla franka[5].

Podsumowując wyrok Trybunału, wnioski były znaczące, a na pewno dokładały swój wkład w już uformowaną linię orzeczniczą w sprawach konsumenckich. TSUE zdaje się swym orzeczeniem wskazywać na istotną możliwość upadku całej umowy w wypadku usunięcia abuzywnych klauzul stanowiących jej filary. Wydaje się również być to preferowany wybór w wypadku zaistnienia wątpliwości pomiędzy unieważnieniem umowy, a uzupełnianiem jej niejako na siłę dyspozytywnymi przepisami prawa krajowego. Dużą swobodę do decyzji jednak pozostawiono w tym przypadku samym konsumentom, dając im szeroką gamę możliwości, od decyzji co do upadku umowy, aż po zgodę na nieuczciwe warunki, jeśli w obecnej sytuacji byłoby to korzystniejsze od unieważnienia całości. Stoi za tym także przesłanie skierowane do sądów krajowych, by te nie ratowały za wszelką cenę umów w odwołaniu się do zasad ogólnych oraz klauzul generalnych. Wyrok ten umocnił ogólną pozycję frankowiczów przed sądami polskimi, oraz otworzył drogę do ujednolicenia orzekania przez sądy powszechne w sprawach frankowych, nadal nie rozwiązał części problemów. Przede wszystkim można zadawać sobie pytanie, jak w takim wypadku uzupełniać lukę po klauzulach abuzywnych, które z umów „wypadły”.

 

2. Wyrok C-19/20

Sprawa pytań prejudycjalnych złożonych przez Sąd Okręgowy w Gdańsku w dniu 16 stycznia 2020 r. była kolejną okazją dla Trybunału, by rozwinąć sprawę ochrony konsumentów poza ramy wyznaczone przez dotychczasową judykaturę związaną z kredytami walutowymi. Miała ona także doniosłe konsekwencje odnoszące się do wyroków sądów krajowych, zwłaszcza w zakresie tzw. „testu niebieskiego ołówka”, aneksów zmieniających umowę kredytową oraz zmiany indeksacji kursów na uśredniony kurs NBP. Sprawa dotyczyła umowy kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego, który w 2008 r. I. W. oraz R.W. otrzymali od poprzednika prawnego banku BPH. Był to trzydziestoletni kredyt hipoteczny, a jego indeksacja odnosiła się do ustalanych tabel kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego do średniego kursu NBP zwiększonego o marżę, jaką nakładał bank. Na próżno jednak w umowie było szukać warunków ustalenia marży. Dodatkowo w 2011 r. strony podpisały aneks, w którym uszczegółowiono sposób obliczania marży, a także umożliwiono kredytobiorcom spłatę kredytu bezpośrednio we frankach szwajcarskich. Kredytobiorcy skierowali sprawę do sądu, zaskarżając umowę z tytułu nieuczciwości sposobu indeksacji, a co za tym idzie, domagali się uznania umowy za nieważną i zwrotu wszystkich opłat wynikających z umowy.

Pytania Sądu Okręgowego krążyły wokół charakteru wyliczenia marży, a także późniejszej zmiany zapisów aneksem. Na tym też skupiło się pierwsze pytanie sądu do trybunału, które w pierwszej kolejności rozstrzygać miało sprawę technicznej możliwości dalszego obowiązywania umowy kredytowej, jeśli przez aneks dokonała została zmiana nieuczciwych postanowień umowy kredytowej, a dokładnie na zapytaniu, czy sąd opierać się powinien w ocenie na pierwotnej treści postanowień, czy też na tej aneksowanej. Podobne wątpliwości dotyczyły stosowanej przez bank klauzuli indeksacyjnej, a co za tym idzie, możliwości stwierdzenia nieuczciwości jedynie części elementów warunku umownego, przy pozostawieniu postanowienia odnoszącego się do kursu NBP. Do tego dochodziła ocena skutków wprowadzenia tzw. ustawy antyspeadowej[6] przy stwierdzaniu nieuczciwości warunku umownego jedynie w pewnej jego części. Następnie Sad Okręgowy zastanawiał się nad tym, czy roszczenie restytucyjne konsumenta dotyczące zwrotu świadczeń powstałe w następstwie stwierdzenia nieważności nieuczciwego warunku umowy jest nierozerwalnie związane z orzeczeniem sądu krajowego stwierdzającym ten nieuczciwy charakter, czy też jego uznanie wymaga wyraźnego żądania konsumenta w ramach odrębnego postępowania, które może podlegać terminom przedawnienia. Dawałoby to odpowiedź na pytanie, czy nieważność umowy kredytowej jest orzekana przez sądy w zależności od woli konsumentów czy prymat w procesie decyzyjnym wiodą jednak czynniki obiektywne. Ostatnią wątpliwość, Sąd adresuje do Trybunału w temacie obowiązku informowania konsument o skutkach nieważności umowy, jego zakresie i pełnej skali konsekwencji. Chodziło tu między innymi o sprawę roszczeń, które banki mogą wysuwać względem konsumentów po unieważnieniu umowy z tytułu wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału.

Odpowiedzi na pytania cechowała przyjęta w podobnych sprawach przez Trybunał szeroka prokonsumenckość. Odpowiadając kolejno, TSUE zastosował zasadę generalną, zaczerpniętą z art. 4 ust. 1 Dyrektywy 94/13/EWG mówiącego o tym, że „Nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna”[7]. Oceny dokonuje się zatem według postanowień z dnia zawarcia umowy. Trybunał już w poprzednich orzeczeniach przyznawał sądowi krajowemu na mocy art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG kompetencje stwierdzenia nieuczciwego charakteru umowy kredytu, nawet jeśli został on później zmieniony aneksem. Kredytobiorca może jednak, poprzez świadomą, wolną i wyraźnie wyrażoną zgodę, zrezygnować z przysługującej mu ochrony, co pociąga za sobą przywrócenie skuteczności niedozwolonego warunku umownego. Tak samo w gestii konsumenta leżeć będzie zgoda na zastąpienie klauzul abuzywnych przepisem dyspozytywnym w umowie zagrożonej nieważnością. Nie inaczej sprawa miała się w wyroku C-19/20. Jedynie po zbadaniu przez sąd jednoznacznej i świadomej woli wyrażonej przez konsumenta możliwa jest zmiana postanowień umownych, np. w formie aneksu, która doprowadzi do rezygnacji chociaż w części z ochrony przyznanej mu przez dyrektywę 93/13/EWG. Oczywistym jest, że ta zawierana czynność dwustronna nie może sama w sobie zawierać nieuczciwych postanowień. Co najważniejsze patrząc przez interes konsumentów, jeśli w momencie zmieniania postanowienia kredytobiorca nie był świadom abuzywności klauzuli lub przysługujących mu praw, zmianę należy pominąć, a samo postanowienie uznać za bezskuteczne.

TSUE przeszedł do odpowiedzi łącznej na pytanie drugie i trzecie. Co do specyficznie zastosowanej tu klauzuli indeksacyjnej zastosowanej przez bank, w której dużą rolę odgrywał zapis o ustalanej przez bank marży. Trybunał wskazał, że pozostawienie tylko części warunku umowy nie jest sprzeczne z prawem unijnym per se jednak takie rozwiązanie możliwe jest jedynie w momencie, kiedy każdy z warunków po podziale stanowić będzie odrębne, pełne zobowiązanie mogące być poddane ocenie uczciwości, warunek nie będzie istotnie zmieniony poprzez usunięcie jego części, a sam podział nie osłabi działania w zakresie nieuczciwych warunków umowy, jakie daje dyrektywa 93/13/EWG. W istocie trudno spełnić te warunki łącznie, gdyż praktycznie mało prawdopodobne wydaje się być wyodrębnienie z klauzuli abuzywnej elementów zgodnych z prawem w sposób, w którym stanowiłyby podstawę do dalszego trwania umowy. Podobne rozważania wynikły z dodania do sprawy wątku aneksów antyspreadowych. Trybunał powołał się tu na wcześniejsze orzecznictwo wskazując, że jeśli warunek nie został wynegocjowany osobiście przez konsumenta, a jego uwzględnienie stanowi jedynie konsekwencję odgórnego zastąpienia nieuczciwych postanowień przez ustawodawcę, nie jest to warunek, który wiąże kredytobiorcę. Tu także umowa powinna być oceniana w formie i treści z dnia jej zawarcia. Przez zrównanie problemu zmiany umowy poprzez odgórne przepisy, jak i dodatkowe, dodane później aneksy, Trybunał orzekł w tych dwóch pytaniach jednocześnie, przekreślając nadzieję banków na stosowanie blue pencil test, to znaczy żądania banku, aby wymusić na sądach takie korygowanie klauzul abuzywnych, by ich skutki nadal były w mocy. Jedynym wyjściem w takiej sytuacji wydaje się być zatem usunięcie abuzywnej klauzuli.

W odpowiedzi na pytanie czwarte, TSUE uzależnił uznanie nieważności umowy od czynników obiektywnych, a nie żądania konsumenta. Jest to naturalna konsekwencja, która prowadzi nas do twierdzenia, iż wola kredytobiorcy nie wpływa na sprzeczność klauzul umownych z obowiązującym prawem. Wynika to jasno z art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG, którego to uznanie prowadzi do braku związania nieuczciwymi warunkami umowy. Prócz możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej przez przepis dyspozytywny prawa krajowego sąd nie powinien z zasady dokonywać modyfikacji czy zastępować nieuczciwych warunków umownych. Także nie sąd unieważnia umowę na podstawie Dyrektywy 93/13/EWG i nie może być to odczytywane jako sankcja płynąca bezpośrednio z Dyrektywy. Ocenę, czy umowa po usunięciu z niej zapisów abuzywnych może dalej obowiązywać pozostaje w ocenie sądu krajowego, który orzeka na podstawie prawa krajowego odnoszącego się do kryteriów uznania umowy za ważną.

Sprawę informowania konsumenta o skutkach nieważności umowy Trybunał powierzył w gestii sądu. Po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru zapisów powinien on poinformować kredytobiorcę o wszelkich konsekwencjach prawnych, jakie będzie za sobą ciągnęło unieważnienie umowy kredytowej. Zagadnienie było szczególnie podgrzewane przez pośrednie sprawy, które z nim się wiązały. Niejednokrotnie zdarzało się, że kredytobiorca po podjęciu decyzji, która w konsekwencji prowadziła do unieważnienia umowy, to powodowała wystąpienie przez bank z roszczeniem restytucyjnym, by przywrócić sytuację sprzed zawarcia nieważnej już umowy kredytowej. Odpowiedź rozwiązywałaby ostatecznie sprawę zwrotu świadczeń pieniężnych przez konsumenta. Trybunał nie znalazł także podstaw do przyznania bankom jakiejkolwiek formy wynagrodzenia za korzystanie z przekazanego konsumentowi kapitału, zwracając jedynie uwagę na rozumienie co kryje się pod pojęciem „skutku restytucyjnego”, jako zapłaty kwot, które okazują się nienależne, co wynikało także z poprzednich wyroków w sprawach podobnych (wyrok z 21 grudnia 2016 r., Gutiérrez Naranjo i in., C‑154/15, C‑307/15 i C‑308/15).[8]

Ostatecznie wyrok TSUE stanowi kontynuację tej samej linii orzeczniczej przyjętej w podobnych sprawach kredytowych, stawiającej rację po stronie pokrzywdzonych konsumentów. Jest to o tyle istotny wyrok, gdyż odnosi się miedzy innymi do trzech, dość często stosowanych, środków, którymi banki próbowały wybrnąć z sytuacji, w której się znalazły. Był to wspomniany bankowy test niebieskiego ołówka, mający sugerować sądom odpowiednie zmiany nieuczciwych postanowień na takie dzięki którym kluczowy mechanizm na którym konstytuuje się indeksacja pozostał niezmieniony. Trybunał rozwiązał także niejasną sytuację podmiany przez sąd krajowy klauzuli abuzywnej na postanowienia uzupełniające umowę, co nie znalazło aprobaty u sędziów TSUE, sugerujących raczej usunięcie całości nieuczciwego zapisu z umowy. Prokonsumenckie orzeczenie padło także w przypadku tzw. ustawy antyspreadowej, dzięki czemu banki nie mogły już poprzestać na samym podpisaniu z kredytobiorcą aneksu, powołując się na jakiekolwiek jego zapisu jako ostatecznie wiążące strony. Można natomiast rozważać, czy Trybunał wypowiedział się wystarczająco w temacie roszczeń banków za rozporządzanie kapitałem przez kredytobiorców w sytuacji unieważnienia umowy. Sąd krajowy co prawna nie zadał pytania wprost, przez co TSUE nie był zobligowany do udzielenia odpowiedzi, która usatysfakcjonowałaby strony konfliktu, jednak wyznaczenie ram obowiązku zwrotu kwot pieniężnych mających doprowadzić do sytuacji faktycznej jaka miała miejsce przed zawarciem umowy przy przemilczeniu dalszych kwestii „wynagrodzenia” może być pośrednio interpretowane w sposób celowościowy jako uznanie takich roszczeń wysuwanych przez banki za nieuzasadnione. Wyrok ten na pewno stanowił kolejny, znaczący krok uczyniony w kierunku ochrony praw konsumentów w sprawach kredytów frankowych.

 

3. Wyrok w sprawach od C-80/21 do C-82/21

Cztery pytania Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w sprawach połączonych C-80/21, C-81/21 oraz C-82/21 skupiały się w głównej mierze na sprawach wcześniej omówionych, a które dotyczyły interpretacji art. 6 ust. 1 oraz art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG, a odpowiedzi na nie zostały udzielone przez Trybunał 9 września 2022 r. Pierwsza ze spraw o tyle różniła się od innych, że była to umowa denominowana kursem franka szwajcarskiego, czyli w tej sytuacji mieliśmy do czynienia z kredytem w złotówkach, a w celu przeliczenia kwoty kredytu bank stosuje kurs kupna franka szwajcarskiego opublikowany w „Tabeli kursów wymiany” banku, obowiązujący w dniu wypłaty kwoty kredytu lub miesięcznej raty.[9] Pierwsze pytania dotyczyły stosowania testu blue pencil, i uzupełniania zapisów umowy przez sąd krajowy (vide: sprawa C-19/20), zastępowania nieuczciwych klauzul przepisami dyspozytywnymi prawa krajowego oraz skutków stwierdzenia nieważności klauzuli abuzywnej i roli sądu krajowego w danej sytuacji (vide: wyrok C-260/18). Trybunał niejako powtórzył swoje uzasadnienia wskazując na poprzednie orzecznictwo w polskich sprawach tej materii. Natomiast w tej sprawie najciekawszym i całkowicie nowym wydaje się być pytanie dotyczące okresu przedawnienia roszczeń konsumenta, tj. czy dyrektywę 93/13/EWG, analizowaną w świetle zasady skuteczności, należy interpretować w ten sposób, że stoi ona na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym dziesięcioletni termin przedawnienia roszczenia konsumenta o zwrot kwot nienależnie zapłaconych przedsiębiorcy w wykonaniu nieuczciwego warunku umowy kredytu rozpoczyna swój bieg w dniu każdego świadczenia wykonanego przez tego konsumenta, nawet jeśli ten ostatni nie był w stanie w tym dniu samodzielnie dokonać oceny tego nieuczciwego charakteru warunku umownego lub nie powziął wiedzy o nieuczciwym charakterze tego warunku i bez uwzględnienia okoliczności, że umowa przewidywała okres spłaty – w niniejszym przypadku trzydziestoletni – znacznie przekraczający dziesięcioletni ustawowy termin przedawnienia[10].

TSUE podkreślił, że jedynie w sytuacji, w której konsument miał realną możliwość zapoznania się ze swoimi prawami przed rozpoczęciem biegu lub przed upływem terminu przedawnienia, termin ten może być zbieżny z prawem Unii. Chodzi tu między innymi o wykluczenie sprzecznej z logiką wykładni, w której w momencie oznaczenia każdej z płatności jako zdarzenia rozpoczynającego bieg dziesięcioletniego terminu przedawnienia, to przynajmniej pewne z roszczeń ulegną przedawnieniu, zanim jeszcze umowa dobiegnie końca. Pozbawiałoby to kredytobiorców możliwości skutecznego wnioskowania i występowania po zwrot płatności, które zostały dokonane na podstawie abuzywnych postanowień umowy kredytowej. Praktycznie zatem w interesie konsumenta jest uznanie takiej wykładni Dyrektywy 93/13/EWG, która stanowi o terminie przedawnienia jako uzależnionym od momentu, w którym kredytobiorca powziął wiedzę co do wystąpienia w umowie klauzuli abuzywnej. TSUE absolutnie nie zaskoczył tym wyrokiem, po raz kolejny stając po stronie konsumentów. Odpowiedź na ostatnie pytanie zadane przez Sąd Rejonowy jest to o tyle ważna, iż wykładnia Trybunału umożliwia rewizję także starszych umów kredytowych przez sądy. Zliberalizowanie terminu przedawnienia umożliwiło wielu frankowiczom podniesienie swoich roszczeń w wielu starych sprawach kredytowych.

 

4. Wyrok C-6/22

Sprawa nie była przełomowa, ani przez temat pytań skierowanych do Trybunału, ani też przez wyrok, który w niej zapadł. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Wola w pytaniach dotyczących kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty obcej przesłał trzy zapytania odnoszące się do zakresu ochrony konsumenta w oparciu o Dyrektywę. Pytania dotyczyły możliwości zastosowaniem Dyrektywy oraz kierowania się jej celem ochronnym po unieważnieniu umowy z powodu zastosowania w niej klauzul abuzywnych, kompetencji sądu krajowego do badania z urzędu, pomimo woli konsumenta, majątkowej sytuacji kredytobiorcy w celu zbadania pełnych skutków unieważnienia umowy oraz uzupełnienia umowy przez sąd przepisami niedyspozytywnymi w sytuacji trwałego konfliktu między stronami połączonego z istnieniem niekorzystnych skutków unieważnienia umowy.

Trybunał wyjaśnił, powołując się także na poprzednie wyroki w podobnych sprawach (vide: wyrok TSUE z 29.4.2021 r., Bank BPH, C-19/20 czy też TSUE z 9.7.2020 r., Raiffeisen Bank i BRD Groupe Societé Générale, C-698/18 i C‑699/18), że ochrona nie może ograniczać się jedynie do okresu obowiązywania umowy i wygasać po uznaniu ją za niebyłą. Prawodawstwu krajowemu oddał on uregulowanie form tej ochrony po unieważnieniu umowy, wiążąc jednak wszelkie przepisy w tym zakresie z koniecznością poszanowania ochrony, która przysługuje konsumentom na mocy Dyrektywy. Niedopuszczalna w oczach Trybunału jest sytuacja, w której prawo krajowe wprowadzałoby sytuację, w której skutki unieważnienia umowy rozmijałyby się z celami samej Dyrektywy, jak i zagrażałoby przywróceniu sytuacji prawnej i faktycznej sprzed zawarcia nieuczciwej umowy. Trybunał dodał następnie, że artykułów 6 oraz 7 Dyrektywy w swoich pierwszych ustępach nie można interpretować w sposób, który pozwalałby sądowi krajowemu zbadania z urzędu sytuacji majątkowej konsumenta z pominięciem uprawnień przyznanych mu w tym względzie przez prawo krajowe, nawet jeśli unieważnienie umowy z powodu istnienia nieuczciwego warunku może narazić tegoż konsumenta na szkodliwe konsekwencje. TSUE także po raz kolejny podkreślił, że to konsument, należycie poinformowany o konsekwencjach prawnych i szczególnie szkodliwych dla niego skutkach unieważnienia umowy, ma prawo decydowania o losie unieważnienia, nie zaś sąd krajowy. Trybunał sprzeciwił się także wypełnianiu luk po nieuczciwych zapisach przez sądy niedyspozytywnymi zapisami prawa krajowego, argumentując to możliwością wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców, który realizuje się poprzez art. 7 Dyrektywy. Otworzył jednak furtkę sądom krajowym, po raz kolejny przypominając (vide: Wyrok TSUE z 25 listopada 2020 r. (C-269/19, Banca B. SA przeciwko A.A.A.)) aby sąd w miarę możliwości użył wszelkich narzędzi, które daje mu prawo krajowe, do wypełnienia art. 6 Dyrektywy, a co za tym idzie, objąć konsumenta maksymalną ochroną przed szkodliwymi konsekwencjami.

Dzięki wyrokowi otrzymano jeszcze klarowniejszą wykładnię przepisów Dyrektywy, a także kolejne wzmocnienie pozycji konsumentów na rynku kredytów frankowych poprzez dążenie do zagwarantowania przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej konsument znajdowałby się w sytuacji braku nieuczciwego warunku. Trybunał w swoim wyroku podkreślił, jaką interpretację powinny przyjmować sądy krajowe w sprawach kredytowych, jak i podkreślił konieczność stosowania przepisów krajowych w taki sposób, by nie były one sprzeczne z wykładnią Dyrektywy 93/13/EWG.

 

5. Wyrok C-520/21

Wyrok w sprawie badanej przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście był niezwykle istotnym elementem europejskiej linii orzeczniczej. Wyrok, który zapadł 15 czerwca 2023 r., odpowiadał na pytanie dotyczące tego, czy artykuły 6 oraz 7 Dyrektywy 93/13/EWG w ich pierwszych ustępach są sprzeczne z przysługującemu konsumentowi, lub też bankowi, wynagrodzeniu za korzystanie z kapitału po stwierdzeniu przez sąd nieuczciwych postanowień zawartych w umowie, a co za tym idzie stwierdzenia nieważności umowy. Sprawa zatem nie dotyczyła już jedynie rat, opłat, prowizji i tym podobnych, jednak jakichkolwiek innych świadczeń, które strona miałaby udzielić drugiej z tytułów takich jak czasowe pozbawienie możliwości korzystania ze swoich pieniędzy oraz ponoszenia kosztów obsługi umowy kredytu i przekazania pieniędzy drugiej stronie przez spełniającego świadczenie, czy też odnoszenia korzyści przez otrzymującego świadczenie pieniężne poprzez zainwestowanie środków otrzymanych lub czasowej możliwości korzystania z cudzych pieniędzy nieodpłatnie. Dodatkowe tytuły dotyczyły wartości nabywczej pieniędzy, które spadła na skutek upływu czasu, co oznacza realną stratę dla spełniającego świadczenie pieniężne oraz czasowego udostępnienia pieniędzy do korzystania, które to może zostać potraktowane jako spełnienie usługi, za którą spełniający świadczenie pieniężne nie otrzymał wynagrodzenia[11].

Dodatkowym aspektem sprawy była wypowiedź Rzecznika Generalnego TSUE w którego ocenie sytuacja uznania umowy kredytu za nieważną tworzy takie warunki dla kredytobiorcy, w których może on nie tylko żądać zwrotu zapłaconych rat, odsetek i pozostałych wpłaconych opłat, lecz także dodatkowych opłat. W gestii sądu krajowego pozostawił on ocenę zasadności roszczeń, o które walczą konsumenci, jak i rozstrzyganie o ich zasadach. Według Rzecznika Generalnego ani art. 6, ani też 7 nie stoi na przeszkodzie takiej interpretacji, a obowiązek równowagi rzeczywistej, która powinna zostać przywrócona stronom poprzez wypełnienie art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie jest zagrożony przez możliwość dochodzenia powyższych roszczeń przez konsumenta, jaką daje mu prawo krajowe. Dodatkowo nie uznał on zasadności domagania się przez bank, który udzielił kredytu na podstawie umowy z zawartymi w niej klauzulami abuzywnymi, wymagania od konsumenta dodatkowych opłat uznając takie działanie za zgodne z dotychczasowym stanowiskiem TSUE. Ogół argumentów skupiał się wokół twierdzeń, ze uznanie takich roszczeń miałoby szkodliwy wpływ na wykładnię skutku zniechęcającego, jaki wywoływać ma art. 6 ust. 1 Dyrektywy, jak i ogólnie osłabia skuteczność ochrony, którą Dyrektywa zapewnia kredytobiorcom.

Drugim aktem tejże sprawy, który nie niósł za sobą żadnego zaskoczenia, był wyrok Trybunału, który podtrzymał stanowisko Rzecznika Generalnego powtarzając za nim argumenty na korzyść konsumentów, a przy tym odmawiał prawa do roszczeń ze strony banków. Trybunał podkreślił wykładnię Dyrektywy 93/13/EWG, powtarzając za poprzednimi wyrokami, że stwierdzenie nieważności nieuczciwych zapisów umowy kredytowej nie reguluje formy ich uzupełnienia, ani też nie stwierdza co należy zrobić w sprawie skutków nieważności umowy kredytowej po usunięciu tych zapisów. Te kompetencje oddaje się państwom członkowskim, tak prawodawstwu jak i sądom z zastrzeżeniem konieczności przestrzegania ram wyznaczonych przez Dyrektywę. Trybunał za te nieprzekraczalne ramy uznał przede wszystkim cechy przepisów krajowych, które mają działać odstraszająco na podmioty chcące przemycić klauzule abuzywne w umowach kredytów oraz umożliwiać przywrócenie dla kredytobiorcy prawnej i faktycznej sytuacji sprzed podpisania umowy, czyli po uznaniu umowy za nieważną. Nie podzielał również opinii wyrażanej w tej materii często przez sektor bankowy a także krajowy Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, który to ocenił wyrok jako sprzeciwiający się z zasadą proporcjonalności oraz równowagi pomiędzy ochroną wartości chronionych dyrektywą 93/13/EWG, a nadrzędnymi wartościami takimi jak stabilność i bezpieczeństwo systemu finansowego. Wykracza także poza to, czego może wymagać zasada skuteczności stosowana w odniesieniu do postanowień Dyrektywy 93/13/EWG.[12] W oczach Trybunału natomiast przyznanie możliwości żądania od konsumentów rekompensaty, która wykracza poza kwotę wypłaconego kredytobiorcy kapitału oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty nie tylko nie może stanowić oręża w rękach podmiotów, które powołując się na stabilność rynkową obchodziłyby Dyrektywę, ale też niwelowałoby efekt odstraszający, który Dyrektywa kieruje przeciwko podmiotom zamieszczającym klauzule abuzywne w umowach. Obniża to tym samym poziom ochrony konsumentów, przez co mogą oni zostać postawieni przed nierentownych wyborem, gdyż korzystniejsze będzie dla nich utrzymanie umowy w mocy, nawet zawierającej klauzule abuzywne, niż płacenie bankom dodatkowych rekompensat.

Wyrok wywołał dość duże wzburzenie w sektorze bankowym. Po raz kolejny dał konsumentom powody i narzędzia do skutecznego walczenia w zakresie umów frankowych, tym razem umożliwiając im uznanie ich dodatkowych roszczeń. Wyrok ten jest natomiast możliwą do przewidzenia konsekwencją linii orzeczniczej, którą przyjął od początku Trybunał w podobnych sprawach. Jeśli przyjmie się odpowiedzialność podmiotów udzielających kredyty frankowe za klauzule abuzywne zawarte w tychże umowach, jednocześnie dając konsumentom narzędzia do skutecznego skonstruowania sytuacji prawnej, dzięki której możliwe będzie wyjście z niekorzystnej sytuacji, powołując się na ochronę konsumentów jako nadrzędną wartość najbardziej prawdopodobnym wydaje się być uznanie dodatkowych korzyści, które dany podmiot może uzyskać na korzyść gospodarczą czerpaną z pierwotnego działania rozmijającego się z prawem. Taka korzyść nie może być także formą odszkodowawczą, gdyż oznaczałoby to w rezultacie odszkodowanie za problem, który w ocenie Trybunału, podmioty te same stworzyły. Tym samym zasadne wydaje się być twierdzenie, że swoją argumentacją Trybunał przypieczętował los przedsiębiorców udzielających kredytów frankowych.

 

6. Wyrok C-287/22

W ostatnim z wyroków, wydanym 15 czerwca 2023 r. w postępowaniu przed Sądem Okręgowym w Warszawie kredytobiorcy stający przeciwko Getin Noble Bank S.A. prócz pozwu o stwierdzenie nieważności rozpatrywanej w postępowaniu głównym umowy kredytu oraz żądania zasądzenia kwoty rat miesięcznych od pozwanego wystąpili również o zastosowanie środków tymczasowych w celu określenia praw i obowiązków stron postępowania, a także, na czas jego trwania, zażądali wstrzymania obowiązku dokonywania spłaty rat przewidzianych w tej umowie kredytu, w wysokości i terminach tam określonych na czas od wniesienia pozwu do prawomocnego zakończenia postępowania. Prócz tego wystąpiono również z wnioskiem o zakazanie pozwanemu podmiotowi złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu umowy oraz umieszczenia przez bank w Biurze Informacji Gospodarczej informacji o niedokonywaniu przez powodów w postępowaniu głównym spłaty kredytu w okresie od dnia przyznania żądanych środków tymczasowych do zamknięcia postępowania.

Wyrok dotyczył pytania zadanego podczas postępowania w sprawie zażalenia na oddalenie wniosku o zabezpieczenie powództwa w sprawie dotyczącej powództwa wystosowanego przez kredytobiorców. W powyższej przypadku pytanie było jedno, a dotyczyło właśnie wniosków wiązanych z zawieszeniem spłaty kolejnych rat kredytowych w świetle skuteczności i proporcjonalności, jakie projektują art. 6 oraz 7 Dyrektywy 93/13/EWG. Sąd krajowy miał wątpliwości, czy przedstawione artykuły Dyrektywy w swych pierwszych ustępach sprzeciwiają się takiej wykładni przepisów krajowych lub orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którymi sąd krajowy może – w szczególności ze względu na ciążące na konsumencie obowiązki rozliczenia się z przedsiębiorcą albo dobrą sytuację finansową przedsiębiorcy – nie uwzględnić wniosku konsumenta o zarządzenie przez sąd środka tymczasowego (zabezpieczenia powództwa) polegającego na zawieszeniu na czas trwania postępowania wykonywania umowy, która prawdopodobnie zostanie uznana za nieważną na skutek usunięcia z niej nieuczciwych warunków umownych.[13]

TSUE nie miał większych wątpliwości co do zadanego pytania. Orzeczenie było na rękę konsumentów potrzebujących ochrony przed nieuczciwymi warunkami umowy stwierdzając, że dyrektywa 93/13/EWG w istocie stoi na przeszkodzie takiemu uregulowaniu, które uniemożliwa sądowi krajowemu na zastosowanie środków tymczasowych pokroju zawieszenia postępowania egzekucyjnego w wypadku wiązania konsumentów klauzulami abuzywnymi. Wątpliwością w sprawie była utrwalona przez sądy krajowe linia orzecznicza, która doprowadza do oddalania wniosków o zastosowanie środka tymczasowego w sprawach takich jak ta, w której orzeka Sąd Okręgowy. Dzieje się tak z powodu wskazania przez te sądy na aspekt istoty powództwa o stwierdzenie nieważności umowy ze względu na nieuczciwy charakter zawartego w niej warunku umownego, w przedmiocie którego nie jest możliwe prowadzenie postępowania egzekucyjnego. Z perspektywy innych sądów istotą środków tymczasowych o których tutaj mowa jest uniknięcie wystąpienia szkody po stronie konsumenta, a nie uniknięcie przez niego wykonywania wymaganej umową wierzytelności. Ostatnim przypadkiem były tu sprawy, w których sądy uznawały obowiązek rozliczenia się przez konsumenta z bankiem w wypadku stwierdzenia nieważności umowy poprzez zwrot środków przekazanych przez kredytodawcę.

Trybunał uznał zatem, że taki wniosek, jaki został wysunięty przez kredytobiorców, powinien zostać uwzględniony. Zwrócił przy tym uwagę na parę kwestii pojawiających się w tej sprawie. W swym uzasadnieniu uwzględnił potrzebę uwzględnienia takiego środka tymczasowego w ochronie konsumenta, gdy pojawi się ryzyko płacenia przez kredytobiorców przez długi okres zależny od postępowania sądowego raty w wyższej kwocie od tej, która właściwa byłaby, gdyby nieuczciwy zapis umowy został usunięty. Stanowi to na tyle wyraźne i znaczące wystąpienie przeciwko ochronie gwarantowanej przez dyrektywę, że może wymagać od sądu krajowego uwzględnienie postulowanego wniosku i w konsekwencji zarządzenie środka tymczasowego, o ile jest to konieczne dla zapewnienia pełnej skuteczności przyszłego orzeczenia w odniesieniu do nieuczciwego charakteru warunków umownych.[14]

Dla praktyki, ostatni wyrok w sprawach frankowych oznacza większą swobodę daną sądom krajowym w udzielaniu zabezpieczeń zgodnie z wymaganiami zapewnienia skuteczności orzeczenia oraz wnioskami konsumentów, którzy wnoszą o zawieszenie spłaty rat kredytowych. Oznacza również zawrócenie z kierunku oddalania wniosków o zabezpieczenie w tożsamych sprawach, a co za tym idzie ingerencję przecinającą linię orzeczniczą sądów krajowych. Trybunał wskazał także, że najbardziej uzasadnionymi są wnioski o zawieszenie rat w chwili, gdy kredytobiorca już wpłacił do banku więcej niż otrzymał. W tej sprawie można stwierdzić, że TSUE także odniósł się do podstawowego celu Dyrektywy 93/13/EWG, którą jest ochrona konsumenta przed klauzulami abuzywnymi oraz innymi nieuczciwymi postanowieniami umownymi w taki sposób, aby nie były dla niego wiążące. Ukierunkowanie krajowej linii orzeczniczej w kierunku uznania wniosków o zaprzestanie spłacania rat kredytu stanowi w określonych przez Trybunał warunkach stanowi kierunek w stronę abolicji nieuczciwych warunków w umowach kredytów.

 

Podsumowanie

Podejście Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie kredytów walutowych przedstawia stabilne budowanie konkretnej linii orzeczniczej, która uszczegóławia właściwą interpretację Dyrektywy 93/13/EWG oraz konkretyzuje podejście sądów w sprawach pomiędzy przedsiębiorcami a konsumentami. Kierowane pytania prejudycjalne uzupełniają i nabudowują wykładnię, której fundamentem prócz Dyrektywy są zagraniczne, wcześniejsze wyroki w sprawach kredytowych, dzięki czemu Trybunał przedstawia spójne, niepozostawiające wątpliwości stanowisko, w którym przedstawia dobro konsumenta jako wartość nadrzędną, stawianą ponad opinie banków oraz przedsiębiorców udzielających kredytów wskazujących na zachwianie stabilnością rynków finansowych, a także zarzuty sprzeczności niektórych wyroków z celem Dyrektywy 93/13/ EWG, która ma w konsekwencji prowadzić do równowagi stron. Trybunał kieruje się zatem podstawową przesłanką słabszej pozycji negocjacyjnej konsumenta w porównaniu do przedsiębiorcy, a co za tym idzie przyznaje mu zwielokrotnioną, w porównaniu do podmiotów bankowych, ochronę i możliwości działania. W konsekwencji stanowiska przyjętego przez Trybunał, sądy krajowe z większą śmiałością przychylały się do przyznania większej ochrony konsumentom, a banki spotkał istny zalew pozwów, które z reguły kończyły się wynikiem pozytywnym dla kredytobiorców (niektóre źródła podają nawet 98% spraw wygranych przez „frankowiczów”[15]).

 

 

[1] Dyrektywa Rady (UE) 93/19/EWG z 5.4.2023 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.UE.L.1993.95.29).

[2] Ibid.

[3] Wyr. TSUE z 26.3.2019 r. w sprawach połączonych C‑70/17 Abanca Corporación Bancaria SA przeciwko Alberto García Salamanca Santos i C‑179/17 Bankia SA przeciwko Alfonso Antonio Lau Mendoza, Verónica Yuliana Rodríguez Ramírez (2019/C 187/07).

[4] Wyr. TSUE z 3.10.2019 r. w sprawie C-260/18 Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG (ECLI:EU:C:2019:819), teza 58.

[5] G. Pitruzzelli, Opinia rzecznika generalnego [TSUE] G. Pitruzzelli przedstawiona 14.5.2019 r. Sprawa C-260/18 Kamil Dziubak, Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, ECLI:EU:C:2019:405.

[6] Ustawa z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2011 nr 165 poz. 984).

[7] Dyrektywa Rady (UE) 93/19/EWG z 5.4.2023 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.UE.L.1993.95.29).

[8] Wyr. TSUE z 29.4.2021 r. sprawie C-19/20 I.W. i R.W. przeciwko Bankowi BPH S.A. (ECLI:EU:C:2021:341), teza 51.

[9] Wyr. TSUE z 8.9.2021 r. sprawach połączonych od C-80/21 do C-82/21 E.K. i S.K. przeciwko D.B.P. oraz B.S. i W.S. przeciwko M. oraz B.S. i Ł.S. przeciwko M. (ECLI:EU:C:2022:646), teza 25.

[10] Wyr. TSUE z 8.9.2021 r. sprawach połączonych od C-80/21 do C-82/21 E.K. i S.K. przeciwko D.B.P. oraz B.S. i W.S. przeciwko M. oraz B.S. i Ł.S. przeciwko M. (ECLI:EU:C:2022:646), teza 85.

[11] Wyr. TSUE z 15.6.2023 r. w sprawie C-520/21 Arkadiusz Szcześniak przeciwko Bankowi M. SA, (ECLI:EU:C:2023:478), teza 29.

[12] Komisja Nadzoru Finansowego, Komentarz UKNF do wyr. TSUE w sprawie C-520/21, 2023.

[13] Wyr. TSUE z 15.6.2023 r. sprawie C-287/22 Y.Q. i R.J. przeciwko Getin Noble Bank S.A., (ECLI:EU:C:2023:491), teza 23.

[14] Ibid., teza 43.

[15] K. Chrościak, G. Celeban, Frankowicze. Sąd czy ugoda? Sprawdzamy, co lepiej wybrać, https://pieniadze.rp.pl/budzet-rodzinny/art38020761-frankowicze-2023-sad-czy-ugoda-po-tsue.

Facebook
YouTube