Trójkąt Lubelski, utworzony w lipcu 2020 r., jest nowym formatem tzw. komunikacji międzynarodowej trzech państw, tj. Polski, Litwy i Ukrainy. W założeniu, co najlepiej pokazuje miejsce erygowania tego formatu, trójkąt nawiązuje do wielowiekowej współpracy trzech narodów scementowanej formalnie Unią Lubelską z 1569 r. Odwołanie do Unii  ma wskazywać na pewną tradycję współpracy w tej części kontynentu europejskiego, a zarazem udowadniać, że choć na przestrzeni czasu zmieniły się uwarunkowania prawne, polityczne i geopolityczne, to jednak istnieje rdzeń interesów wszystkich trzech państw, których współpraca jest istotnym elementem tzw. ładu międzynarodowego. Powołanie Trójkąta Lubelskiego dowodzi ponadto prawdziwości tezy sformułowanej jakiś czas temu przez Zbigniewa Brzezińskiego, zgodnie z którą Ukraina (licząca 37 mln. mieszkańców i zajmująca ponad 600 tyś km. kwadratowych), ulokowana w strategicznym przesmyku środkowoeuropejskim oddzielającym Rosję od tzw. politycznego Zachodu, jest sworzniem bezpieczeństwa geopolitycznego. Oznacza to, że polityczne i militarne losy Ukrainy w dużym stopniu rozstrzygają o stabilności i trwałości pokoju w Europie, o czym dobitnie zaświadcza konflikt rosyjsko-ukraiński jaki wybuchł w 2014 r., a jaki do dnia dzisiejszego destabilizuje Europę jako obszar pokojowego współistnienia.

Ustanowienie nowego formatu komunikacji w obrębie władzy wykonawczej (na szczeblu prezydentów, premierów i ministrów spraw zagranicznych) stanowi dodatkowy impuls dla umocnienia kooperacji trzech państw, która do tej pry odbywała się np. przy zastosowaniu głównie instrumentów dyplomacji parlamentarnej (spotkania na poziomie przewodniczących parlamentów, poselskich grup bilateralnych oraz  multilateralnych, komisji parlamentarnych itp.) oraz współpracy wojskowej (w ramach wspólnej jednostki wojskowej trzech państw, tj. LITPOLUKRBRIG). O ile jednak dyplomacja parlamentarna, prowadzona w różnych formach współpracy, jest bardzo pomocnym narzędziem w polityce zagranicznej, o tyle nie zastąpi ona twardej czy też właściwej dyplomacji, a ta jest domeną egzekutywy.  Działania parlamentów w obszarze stosunków zagranicznych pozostają zawsze wtórne i komplementarne wobec działań władzy wykonawczej. Dlatego powołanie Trójkąta Lubelskiego, a zatem podniesienie poziomu dyplomatycznych relacji ze szczebla parlamentarnego na szczebel władzy wykonawczej dowodzi – co zrozumiałe – istotności obszaru współpracy, ale też skuteczności dyplomacji parlamentarnej i tego, że dyplomacja ta uświadomiła rangę i znacznie relacji trójstronnych, których znaczącym krokiem naprzód jest nadanie im nowego wymiaru ściślejszych więzów na poziomie egzekutywy.  Choć trójkąt jest pomyślany przede wszystkim jako forum kontaktów na poziomie władzy wykonawczej, to jednak jest on dogodną płaszczyzną kontaktów również z obszaru dyplomacji parlamentarnej, która w ten sposób uzyskała bardziej sformalizowaną postać, po którą należy sięgać sukcesywnie (np. organizując stałe, cykliczne spotkania na poziomie szefów izb parlamentarnych czy komisji). Format trójkąta jako miejsca spotkań prezydentów, premierów czy ministrów nie wyklucza przecież spotkań o charakterze parlamentarnym, które mogą istotnie uzupełniać kontakty  właściwe, przewidziane dla  Trójkąta Lubelskiego. Powołanie trójkąta wskakuje ponadto, że coraz większą rolę odgrywają inicjatyw ponadbilateralne, w które angażuje się więcej państw. Utrwalona i skuteczna współpraca państw skandynawskich, państw Beneluksu czy państw Grupy V4 jest tego najlepszym przykładem. Stąd powołanie do życia Trójkąta Lubelskiego jest istotnym impulsem dyplomatycznym, dowodzącym zaangażowania polskiej dyplomacji, szczególnie w obszarze Europy Środkowej, którą Polska postrzega jako zasadniczy obszar swojej aktywności międzynarodowej.  Należy dodać, że tego typu inicjatywy umacniają rolę Polski jako lidera procesów współpracy w regionie Europy Środkowej, dowodząc jednocześnie, że bez Polski nie mają szansy powodzenia praktycznie żadne inicjatyw wielostronnej kooperacji w tej części kontynentu.

Format Trójkąta dowodzi również pewnej zmiany polskiej dyplomacji, która porzuca podejście, w którym Polska ma być samotnym promotorem sprawy ukraińskiej na forum Unii Europejskiej. Włączenie do współpracy Litwy  podnosi wartość problematyki ukraińskiej i to zarówno w UE, jak i w Europie Środkowej, co w dłuższej perspektywie czasowej może być skuteczne. Należy jednak pamiętać, że Trójkąt Lubelski nie powinien być celem samoistnym, ale powinien stanowić pretekst do zredefiniowania całej polskiej polityki wschodniej, która znajduje się od dłuższego czasu w impasie. Co prawda pojawiają się nowe pomysły (np. poszerzenie Grupy Wyszehradzkiej i nadanie jej formatu V4 plus czy – dziś najbardziej ambitny –  projekt Trójmorza), niemniej  wskazuje się nie bez racji, że ciągle brakuje spójnej i efektywnej koncepcji polskiej polityki wschodniej, w odniesieniu nie tylko do Rosji czy Ukrainy, ale też Białorusi i całego regionu Europy Wschodniej. Z tego punktu widzenia należy zaznaczyć, że po 2015 r. poprawiły się istotnie stosunki polsko-litewskie, które od lat 90-tych XX w. znajdowały się w stagnacji, co było bezpośrednią przyczyną umożliwiającą poszerzenie współpracy dwustronnej o format Trójkąta Lubelskiego. Dlatego z punktu widzenia interesów Polski na trójkąt należy patrzeć nie tylko przez pryzmat Ukrainny, ale również umacniania poprawnych relacji z Wilnem, które zaczyna odgrywać rolę strategicznego partnera Warszawy.

Zasadniczym celem trialogu prowadzonego w ramach Trójkąta Lubelskiego jest ułatwienie Ukrainie dostępu do Unii Europejskiej, zarówno na etapie jej bieżących kontaktów, jak i – docelowo – uzyskania przeszłego członkostwa w UE. Należy jednak mieć świadomość, że skuteczność trójkąta będzie zależała od nadania mu bardziej wielofunkcyjnego znaczenia. Powinien on być nie tylko platformą wspierania prozachodnich aspiracji Ukrainy ale również instrumentem polityki wschodniej Polski i całej UE.  Żeby tak się stało strategicznym celem Polski winno być przekształcenie Trójkąta z formatu jedynie komunikacji międzynarodowej w format rzeczywistej współpracy regionalnej, obejmującej bezpośrednio Polskę, Litwę i Ukrainę, a pośrednio całą Europę Środkową. Dlatego bardzo ważne jest uzupełnienie profilu politycznego Trójkąta, profilem gospodarczym, infrastrukturalnym, kulturalnym i wojskowym. Dla powodzenia inicjatywy Trójkąta Lubelskiego istotne będzie też sformułowanie celów trójkąta w perspektywie szerszej, tzn. obejmującej relacje przede wszystkim z Rosją i Białorusią, oraz – choć w mniejszym stopniu – z wszystkimi państwami bałtyckimi oraz państwami Kaukazu.

Aby tak się stało niezbędne jest: 1) nadanie relacjom trójstronnym systematycznego charakteru (w postaci cyklicznych spotkań na różnych poziomach, tj. głowy państwa, szefa rządu, ministra spraw zagranicznych, przewodniczącego parlamentu); 2) uzupełnienie spotkań stricte politycznych spotkaniami profilowanymi na określone obszary współpracy (w obrębię gospodarki, rolnictwa, infrastruktury, obronności); 3) podejmowanie wspólnych przedsięwzięć finansowanych bądź to z budżetu UE bądź (i) z budżetu trzech państw.

Ważnym testem tego jak działa Trójkąt Lubelski i czy może on być realnym narzędziem liczącym się w polityce europejskiej jest obecne napięcie w relacjach ukraińsko-rosyjskich, będących konsekwencją eskalacji rozlicznych żądań Rosji do zbudowania na nowo przestrzeni geopolitycznej w Europie Środkowej. Póki co, niestety, format Trójkąta, w odniesieniu do tej kwestii nie sprawdził się. Rozmowy są prowadzone poza nim, tj. zasadniczo w układach bilateralnych (co dotyczy też UE, która nie ma w tej sprawie jednolitego stanowiska, co oznacza, że główne państwa podejmują próby prowadzenia rozmów samodzielnie, nie jako UE).

 

Facebook
YouTube